Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pieniądze pod ochronnym parasolem

Beata Sypuła
Nie zwarzyła nam nastrojów bessa na giełdzie - wciąż powierzamy swoje pieniądze funduszom inwestycyjnym. Jednak z dotychczasowym sposobem pomnażania w nich swoich pieniędzy musimy się rychło pożegnać.

Nie zwarzyła nam nastrojów bessa na giełdzie - wciąż powierzamy swoje pieniądze funduszom inwestycyjnym. Jednak z dotychczasowym sposobem pomnażania w nich swoich pieniędzy musimy się rychło pożegnać. Tradycyjne fundusze zostaną wyparte z naszego rynku przez nowość - fundusze parasolowe. To będzie hit z wielu powodów, w tym zasadniczego: na długo, pomnażając grosz, uciekniemy od "podatku Belki".

Na świecie "umbrella funds", czyli fundusze parasolowe, są znane od dawna. Polegają na tym, że w ich skład wchodzi kilka podstawowych na danym rynku funduszy. W przypadku Polski jest to pięć zasadniczych kategorii: gotówkowy, obligacji, stabilnego wzrostu, zrównoważony, akcji. Po co się je zbiera pod jednym "parasolem"? To pozwala na wybór właściwej w danej sytuacji strategii inwestycyjnej. Jeśli kiepsko dzieje się w obligacjach, pieniądze przerzucane są dla naszej korzyści w akcje, by przejść do bezpiecznego subfunduszu gotówkowego w razie bessy na giełdzie albo na pozycje stabilne czy zrównoważone: trochę akcji, trochę obligacji.

Te operacje też są możliwe i dziś, ale w Polsce na zaradnych, oszczędnych i mających głowę do finansów zastawiono pułapkę: "podatek Belki". Zysk z inwestycji musiał być opodatkowany, choćby inwestor już o nim zapomniał, bo w tym czasie na przykład akcje spadły na łeb, na szyję. Fundusze parasolowe pozwalają uciec od "podatku Belki" przez długi czas, w nadziei na jego zniesienie.

- Taki fundusz pozwala na przenoszenie pieniędzy między różnymi strategiami inwestycyjnymi bez płacenia 19 proc. podatku od zysków kapitałowych. Podatek jest naliczany dopiero w momencie wyjścia z produktu - tłumaczy Sebastian Buczek, prezes zarządu ING Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.

Prognozuje on, że fundusze parasolowe zdominują polski rynek funduszy inwestycyjnych w perspektywie najbliższych 2-3 lat, wypierając fundusze tradycyjne. Nic więc dziwnego, że ING TFI utworzyło fundusz ING Parasol SFIO z pięcioma subfunduszami. Jeden z subfunduszy ING będzie nosił nazwę Selektywny Plus i będzie to nowość na rynku. W porównaniu z typowym funduszem akcyjnym jego wyniki nie będą mocno powiązane ze zmianami WIG. Zarządzający będą kierować się m.in. analizą fundamentalną. Na razie ING TFI promuje swój "parasol", co dla klienta oznacza zysk: nie trzeba wnosić w tym czasie opłat dystrybucyjnych.

To nie jedyni chętni na nasze pieniądze w ramach funduszy parasolowych. Taki plan ogłosiły także inne firmy tworzące silny alians ubezpieczeniowo-bankowy: AIG TFI oraz Commercial Union TFI.

Na czyj fundusz zwrócić uwagę? Finansiści podpowiadają, że liczy się szeroka gama subfunduszy, która pozwala na wybór jak najlepszej strategii inwestycyjnej dostosowanej do aktualnych warunków rynkowych. Pytajmy też o wszystkie opłaty - by ich wysokość nie pozbawiła nas należnego nam zysku. Przyjrzyjmy się także "widełkom" opłat - być może lepiej dołożyć parę złotych więcej i mieć niższą opłatę z racji zainwestowanych środków. Jak długo trzymać "pod parasolem" nasze pieniądze? Wyjść możemy z nich zawsze, ale najlepiej to zrobić dopiero po 3-5 latach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto