MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PiS zapędził się w ślepy zaułek

Witold Pustułka
Marcin Bondarowicz
Marcin Bondarowicz
Koalicja rządowa wciąż upiera się przy koncepcji blokowania list w zbliżających się wyborach samorządowych. Przeciwko temu pomysłowi jest opozycja - SLD, PO i PSL.

Koalicja rządowa wciąż upiera się przy koncepcji blokowania list w zbliżających się wyborach samorządowych. Przeciwko temu pomysłowi jest opozycja - SLD, PO i PSL. Jeśli ta propozycja wejdzie jednak w życie, to triumwirat PiS, Samoobrony i LPR obejmie władzę w większości samorządów naszego regionu.

Koalicja rządowa wpadła na pomysł blokowania list nieprzypadkowo. Jeśli wszystkie trzy partie sprawujące władze w naszym kraju zdobędą w wyborach municypalnych na przykład 50 procent głosów, to z tytułu premii za jedność otrzymają 60 procent mandatów. W ten sposób nieistniejące praktycznie w większości wielkich miast naszego regionu struktury Samooobrony czy Ligi Polskich Rodzin pojawią się w ciałach przedstawicielskich tutejszych gmin.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiada się Platforma Obywatelska, która nie ma zamiaru tworzenia koalicji - bo nie ma za bardzo z kim. Platforma nie chce iść do wyborów wspólnie z PSL - bo obydwie partie dzielą różnice światopoglądowe, jak i z SLD, bo PO nie chce nieść nieść na swoich barkach zarzutów o wspieranie układu postkomunistycznego.

Platforma znalazła więc furtkę prawną i wykorzystując swoją przewagę w sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego opowiedziała się w miniony czwartek za debatą publiczną w sprawie nowej ordynacji. Taka decyzje w praktyce oznacza, że wejście w życie "zblokowanej" ordyancji będzie niemożliwe. Przegłosowana dzięki ściągniętym z urlopów posłom PO debata publiczna, zapowiedziana na 11 września br. jest kruczkiem prawnym, który w praktyce oznacza, że nie będzie mowy o nowelizacji samorządowej ustawy wyborczej, bo prezydent Lech Kaczyński po prostu nie zdąży ogłosić zasad wyborów w myśl zasad forsowanych przez jego brata - premiera Jarosław Kaczyńskigo.

Debata publiczna oznacza w praktyce, że o kształcie nowej ordynacji może na forum Sejmu wypowiedzieć się kilka tysięcy osób - na przykład ponad 3 tysiące przedstawicieli gmin naszego kraju, 320 powiatów i 16 województw. Do najazdu na Warszawę zachęca tych ludzi szef sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego, były premier RP - Waldemar Pawlak. Jeśli wszyscy z zaproszonych gości zechcą zabrać głos w sprawie nowelizacji ustawy samorządowej, to z powodów proceduralnych nie będzie mowy o nowelizacji ustawy.

- Forsowanie w wyborach samorządowych tzw. bloków list jest nieporozumieniem i oszustwem. Obecna ustawa jest bardzo dobra - do rad gminnych wchodzą tylko te formacje, które przekroczą 5-procentowy próg wyborczy - powiedział nam Marek Kopel, prezydent Chorzowa. - Zblokowanie list wyborczych spowoduje, że w radach znajdą się również te ugrupowania, które otrzymają 1-2 procent głosów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto