Czy może nie być podatku akcyzowego na samochody w Polsce? Okazuje się, że nie – nawet jeśli przyszły rząd chciałby go znieść. – Wpływy z tytułu tego podatku dają budżetowi 1 mld zł — informuje Anna Sobocińska z biura prasowego Ministerstwa Finansów. – Czym zastąpić tak duże przychody? – pyta retorycznie.
Dlatego też obecny rząd, który musi przygotować propozycje zmian w tym zakresie – głównie ze względu na toczące się przeciw Polsce postępowanie przed organami Unii Europejskiej – proponuje wprowadzenie zamiast akcyzy opłaty ekologicznej lub rejestracyjnej.
Unia mówi nie
O tym, że obowiązujący obecnie w Polsce podatek akcyzowy od używanych samochodów sprowadzanych z zagranicy jest niezgody z przepisami unijnymi DZ pisał wielokrotnie. Podawaliśmy przykłady stawek akcyzy – sięgających w przypadku importu 65 proc. – które są wielokrotnie wyższe od stawek podatkowych płaconych za nowy samochód zarejestrowany w Polsce (to około 3,1 proc. jego wartości). Do tego dochodzą bardzo wysokie opłaty za tzw. kartę pojazdu oraz za zaświadczenie o zwolnieniu z podatku VAT.
Przeciwko tym przepisom zaprotestował w Brukseli polski podatnik Szymon Szynkowski, który sprowadził w ub.r. stary samochód i zapłacił za niego bardzo wysoki podatek. Poprosił Komisję Petycji o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Pobieranie wysokiej akcyza od importowanych używanych aut jest niezgodne z prawem – uznała Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego i wezwała polski rząd do wstrzymania poboru tego podatku.
Przewodniczący Komisji, Marcin Libicki (PiS) powiedział, że gdyby polski rząd zlekceważył ten apel, to w ostateczności można będzie Polskę obłożyć karami. Z wypowiedzi wiceministra finansów Jarosława Nenemana wynika jednak, że akcyza nie zniknie. Co najwyżej zostanie zastąpiona nową opłatą. Podatek ten będzie ściśle związany z ekologicznymi normami czystości spalin – im gorsze normy ekologiczne auto będzie spełniać, tym podatek będzie wyższy. Takie rozwiązanie ma zablokować przywóz do Polski wraków zatruwających powietrze.
A wraki płyną
Trudno się dziwić fiskusowi, że mimo apeli z Unii stara się utrzymać akcyzę. Nasze państwo czerpie z tego tytułu wysokie dochody. Na utrzymaniu opłat importowych zależy też producentom i dilerom samochodowym w Polsce, którzy są obecnie bliscy rozpaczy. W 2005 r. po raz kolejny spadnie liczba sprzedawanych nowych samochodów osobowych oraz sprzedaż nowych aut w salonach. Jedną z najważniejszych przyczyn jest import używanych samochodów z zagranicy, których dotychczas sprowadzono około miliona — informują eksperci rynku motoryzacyjnego. – Nasze społeczeństwo jest cały czas na dorobku – tłumaczy Arkadiusz Bałazy, członek zarządu spółki Ameks. – Klienci szukają tanich aut, w przedziale cenowym od 15 tys. zł do 25 tys. zł. Dlatego nowe samochody tak słabo się sprzedają – dodaje.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?