Plastik lepszy od gotówki

Wydawcy kart będą wymieniać karty z paskiem magnetycznym na karty chipowe, z mikroprocesorem. Dla klientów oznacza to większe bezpieczeństwo. Chipa nie da się skopiować tak jak paska magnetycznego.

Po 1 stycznia 2005 roku wejdzie w życie zasada, według której za transakcję oszukańczą ponosi odpowiedzialność ta strona transakcji, która – gdyby obsługiwała kartę z chipem – mogła uniemożliwić oszustwo. Dlatego też wydawcy kart będą starali się wprowadzić na rynek coraz lepiej zabezpieczone karty płatnicze.

– Zaczynamy od wymiany kart kredytowych i sukcesywnie będziemy starali się zastąpić wszystkie karty z paskiem magnetycznym na karty chipowe – mówi Grzegorz Adamski z Banku Zachodniego WBK.

Wymiana bez opłat

Adamski zapewnia, że nie będzie się to wiązać z żadnymi dodatkowymi opłatami dla klientów banku. – Koszty wymiany pokrywamy sami – podkreśla Adamski.

Podobnie jest w największym polskim banku detalicznym – PKO BP. – Jako pierwsi zaczęliśmy wprowadzać karty chipowe i przystosowywać nasze bankomaty do współpracy z nimi – podkreśla Marek Ryczkowski z biura prasowego NBP.

– Jedyny problem jaki napotykamy to fakt, iż właściciele sklepów i innych punktów niechętnie wymieniają terminale na nowe, obsługujące karty chipowe, ponieważ to dużo kosztuje.
Tymczasem bankowcy podkreślają, że karty z mikroprocesorem są dużo bardziej bezpieczne od „zwyczajnych”, z paskiem.

Posiadacz karty chipowej może nawet określić, w jakich sytuacjach jego karta może zostać użyta. Na przykład jest w stanie „zaprogramować”, że w kraju będzie płacić kartą tylko w sklepach. Wówczas nie ryzykuje, że skradziona w kraju karta posłuży do wypłat w bankomatach.

PIN zawsze w pamięci

Karta chipowa stwarza tylko jeden mały kłopot jaj posiadaczom. Muszą potwierdzać kodem PIN większość transakcji. Trzeba więc dobrze zapamiętać kod karty lub tak go zapisać, by nie trafił w ręce złodzieja.

Wprowadzenie kart chipowych to kolejne rozwiązanie korzystne dla posiadaczy kart płatniczych. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wprowadzono przepisy, ograniczające odpowiedzialność posiadacza karty za transakcje dokonane przez osobę niepowołaną przed zastrzeżeniem karty do 150 euro. Po zastrzeżeniu karty całkowita odpowiedzialność spada na bank.

Wiele banków proponuje też klientom dodatkowe ubezpieczenia, które sprawiają, że nie traci się nawet złotówki, jeśli karta zostanie skradziona. – Karta ogranicza ryzyko utraty pieniędzy w wyniku kradzieży lub zagubienia do minimum – podkreśla Grzegorz Adamski. – Utraconą kartę można zastrzec przez telefon, a utracona gotówka jest raczej nie do odzyskania – dodaje.

Zapamiętaj

• Nie wolno zapisywać PIN-u na karcie. Jeśli ktoś ma kłopoty z zapamiętywaniem numerów i musi zapisać PIN np. na jakiejś kartce, nie powinien nosić tej notatki razem z kartą. Pamiętajmy też, że żaden sprzedawca, policjant czy nawet pracownik banku, który wydał kartę, nie ma prawa pytać o PIN do karty.
• W razie zagubienia lub kradzieży karty trzeba natychmiast zawiadomić wydawcę karty. Numery alarmowe można otrzymać w swoim banku. Warto zapisać te numery oraz numer karty, aby łatwo było odnaleźć te informacje, jeżeli trzeba będzie zastrzec kartę.
• Korzystając z bankomatu należy unikać miejsc słabo oświetlonych. Nie powinno się też wypłacać gotówki, jeśli w pobliżu kręci się jakaś podejrzana osoba albo ktoś oferuje pomoc, np. chce pokazać, jak wprowadzić PIN.
• Zanim potwierdzimy – podpisem czy kodem PIN – dowód dokonania transakcji kartą, należy sprawdzić czy kwota transakcji jest prawidłowa. Warto też zachować kopie dowodów dokonania transakcji na wypadek reklamacji.