Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po całodziennych poszukiwaniach zatrzymano kierowcę bmw, który przejechał dwie osoby

(ad, amc, raf, maki)
Wojciech Błeszyński, właściciel parkingu, na którym policja umieściła czarne bmw, jakim w niedzielę zabito dwóch ludzi.
Wojciech Błeszyński, właściciel parkingu, na którym policja umieściła czarne bmw, jakim w niedzielę zabito dwóch ludzi.
Tragedia rozegrała się kilka minut przed czwartą rano na ulicy Paderewskiego, jednej z głównych arterii Zawiercia. Sprowadzone niedawno z Niemiec czarne bmw wjechało na dwóch pracowników drogowych.

Tragedia rozegrała się kilka minut przed czwartą rano na ulicy Paderewskiego, jednej z głównych arterii Zawiercia. Sprowadzone niedawno z Niemiec czarne bmw wjechało na dwóch pracowników drogowych. Obydwaj zginęli na miejscu. W miejscu gdzie doszło do tragedii położono właśnie nowy asfalt. Trwały tam jeszcze prace wykończeniowe. Roboty drogowe były prawidłowo oznakowane, a na kilkudziesięciu metrach jeden pas ruchu był zamknięty.

Wszystko wskazuje na to, że kierowca bmw jechał o wiele za szybko. Policjanci podejrzewają też, że mógł być pod wpływem alkoholu. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy żadnemu z potrąconych. Ofiary to mężczyźni w wieku 26 i 53 lata - pracownicy firmy Beton-Kolor ze Strzyżowic. Jak twierdzą policjanci auto, które uderzyło w drogowców ciągnęło jednego z nich jakieś 100 metrów. Drugi z potrąconych mężczyzn został siłą uderzenia odrzucony na chodnik.

Auto porzucono na skraju lasu w okolicy Zawiercia. Miało oderwane tablice rejestracyjne. Mimo tego policja szybko ustaliła, kto jest właścicielem pojazdu. Wieczorem został on zatrzymany. Okazało się, że bmw kierował 23-letni mieszkaniec Zawiercia. Wraz z nim w aucie jechali jego dziewczyna oraz brat. Oni również trafili do aresztu. Potwierdziło się przypuszczenie, że w momencie wypadku cała trójka była pijana.

Weekend obfitował w wypadki. W tym niestety te najbardziej tragiczne, jak w Zawierciu, gdzie śmierć pod kołami rozpędzonego bmw znalazło dwóch mężczyzn remontujących drogę. Policjanci drogówki złapali ponad 60 pijanych kierowców. Ostrzeżenia, zagrożenie utratą nie tylko prawa jazdy, ale i samochodu - nie pomagają. Rekordzistą jakiego zatrzymano na drogach regionu był 14-latek z Gliwic! W wydychanym powietrzu miał 1,2 promila alkoholu.

Chłopak skradł kluczyki do "malucha" swoim opiekunom. Wyjechał samochodem na ulice. Policjanci z drogówki zatrzymali go do kontroli na ul. Podlesie. Noc spędził w izbie wytrzeźwień - opowiada Adam Jachimczak, z zespołu prasowego KWP. Pijanego nastolatka policjanci zatrzymali także w Imielinie. Ruszał zabranym matce samochodem sprzed jednego z lokali. Na widok patrolu zjechał na pobocze. Miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny.

W Orzechu na ul. Bytomskiej 72-letni kierujący polonezem potrącił na przejściu dla pieszych 65-letniego mężczyznę. Z kolei w Knurowie 40-letni kierowca ciężarowej scanii z przyczepą wszedł w zakręt ze zbyt dużą prędkością. Utracił panowanie nad kierownicą. Zjechał na pobocze. Pojazd wywrócił się. Działo się to w sobotę na skrzyżowaniu ulic Michalskiego i Niepodległości. Ranny został pasażer ciężarówki. - Badanie trzeźwości kierowcy dało wynik - prawie 1,3 promila. Trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd - mówi Adam Jachimczak.

W sobotę na "wiślance" w Mikołowie 28-letni kierowca motocykla kawasaki zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w barierki. Motocyklista, mieszkaniec Gliwic, został przetransportowany śmigłowcem pogotowia lotniczego do szpitala w Sosnowcu. Zmarł na stole operacyjnym.

Do śmiertelnego wypadku doszło też sobotniego wieczoru przy ul. Ofiar Katynia w Zabrzu. Około godz. 21.30 na poboczu stał autobus linii 14, który miał awarię. Za nim ustawił się renault kangoo należący do pogotowia technicznego. Za nimi - taksówka mercedes. Nagle z tyłu w taksówkę uderzył z impetem fiat 126 p. Pasażerka taksówki została ranna w głowę, natomiast kierujący maluchem 46-letni zabrzanin Zygmunt K., z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Zmarł. Osierocił troje dzieci. Tragicznego wymiaru całej sprawie dodaje fakt, że - jak nam powiedział Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji - miesiąc temu policjanci zatrzymali mu prawo jazdy za prowadzenie po pijanemu.

W każdy weekend na śląskich drogach zatrzymywanych jest kilkudziesięciu pijaków za kierownicą. To prawdziwa plaga. Nie pomagają sankcje finansowe. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy zarekwirowano (na poczet przyszłych kar ustalonych przez sąd) około 130 samochodów. Zabezpieczono także inne mienie ruchome. Policja i prokuratorzy wnioskują o publikację danych pijanych sprawców wypadków. Sądy takie kary orzekają. I co z tego?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto