Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po cukrze i bananach mamy kolejny towar, który błyskawicznie drożeje

adam woźniak, mech, js, irk
To jest cena z lutego - mówi Maciej Siewierski ze składu opałowego przy ul. Rejtana w Częstochowie. Od tej pory koks zdrożał prawie 100 procent, ale i tak nie ma go w sprzedaży. Dlatego nie ma sensu zmieniać tabliczki.  jakub morkowski
To jest cena z lutego - mówi Maciej Siewierski ze składu opałowego przy ul. Rejtana w Częstochowie. Od tej pory koks zdrożał prawie 100 procent, ale i tak nie ma go w sprzedaży. Dlatego nie ma sensu zmieniać tabliczki. jakub morkowski
Cena koksu szybuje w kierunku stratosfery. Jeszcze w końcu ubiegłego roku za tonę płaciło się niecałe 500 złotych. W lutym koksownia Przyjaźń podniosła cenę do 680 zł.

Cena koksu szybuje w kierunku stratosfery. Jeszcze w końcu ubiegłego roku za tonę płaciło się niecałe 500 złotych. W lutym koksownia Przyjaźń podniosła cenę do 680 zł. Ale na początku kwietnia odbiorcom patrzącym w cennik pociemniało w oczach.

- Okazało się, że za koks stabilizowany musimy płacić 1.200 złotych. To cena, która powala z nóg. Musieliśmy zwrócić się do innego producenta, choć do tej pory braliśmy tylko z Przyjaźni - mówi Marta Selerga z przedsiębiorstwa "Wodnik", które prowadzi 10 kotłowni ogrzewających budynki mieszkalne na terenie Dąbrowy Górniczej.

Wodnik na razie płaci za koks z Dębieńska nieco ponad 600 zł. Nie wiadomo, jak długo ta cena się utrzyma. Mówi się, że podwyżki są nieuchronne.

Na Opolszczyźnie na przełomie marca i kwietnia koksu nie można było dostać u żadnego z producentów. Gdy się pojawił, był już niemal dwa razy droższy. Cena skoczyła z 583 zł do 909 zł za tonę.

- To jest po prostu nieprzyzwoite. Spodziewaliśmy się podwyżek, ale znacznie mniejszych, rzędu 30 zł za tonę - mówi Bożena Rawska, wiceprezes handlującej opałem firmy Imex-Piechota z Opola.

W Częstochowie tona koksu kosztuje 730-740 zł. W kwietniu cena wzrastała trzykrotnie. Tona podrożała w tym czasie o około 200 zł. Część składów opałowych omija Hutę Częstochowa, bo koks jest drogi i do tego fatalnej jakości. Ale nawet mimo to huta nie ma problemów ze sprzedażą. Gdy w ubiegłym tygodniu firma Mercury z Bielska-Białej próbowała uzupełnić tam zapasy, okazało się, że wprowadzono limity.

Co się dzieje? Podobno wszystkiemu winni są... Chińczycy. Niebywały boom na inwestycje nakręcił w branży koniunkturę. Chiny potrzebują stali, a do jej produkcji używany jest koks. Skoro jest na niego popyt, producenci podnoszą ceny. Pierwszy miał to zrobić hinduski koncern LNM, do którego należy Koksownia Zdzieszowice. Inni poszli w jego ślady.
Konsekwencje wkrótce odczują ci, którzy używają koksu do ogrzewania. W Katowicach koksem grzeją m.in. 10 szkół i 3 przedszkola. Przy takich podwyżkach jesienią w budynkach powieje chłodem. Zespół Obsługi Jednostek Oświatowych zamówił na ten rok 1.850 ton, na które ma nieco ponad milion złotych. To ok. 170 tys. więcej niż na podobną ilość zużytą rok wcześniej. Ale wtedy ceny były w miarę stabilne. Tymczasem podwyżki zmuszą do zmian w umowach.

- W takiej sytuacji musielibyśmy prosić Radę Miasta o zwiększenie puli na ogrzewanie - zakłada Michał Słota, dyrektor zespołu. Problem w tym, że w napiętym budżecie pieniędzy może braknąć. Chyba że radni wezmą komuś innemu, by dołożyć szkołom.

W Urzędzie Miasta w Sosnowcu nikt na razie nie zgłaszał takiego problemu.
- Może pojawić się w czwartym kwartale. Choć mam nadzieję, że zostanie trochę koksu jeszcze z tego sezonu - uspokaja Janusz Kaczor, skarbnik Sosnowca.

Chińskie zapotrzebowanie na koks uderzy nie tylko w szkoły czy szpitale. Po kieszeni mogą dostać mieszkańcy bloków ogrzewanych przez opalane koksem kotłownie. Na szczęście ich liczba w ostatnich latach znacznie się zmniejszyła.

- Kilka lat temu zużywaliśmy rocznie 10 tys. ton koksu. Teraz jedną piątą, bo tańszy jest miał węglowy - informuje Albert Rduch, dyrektor Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Jastrzębiu. Kiedy lokatorzy zapłacą więcej?

- Na razie to my zapłacimy. Na zatwierdzenie nowych taryf potrzeba czasu. W tym roku nie będzie zmian - obiecuje Rduch. Przyznaje jednak, że w PEC-ach okres obowiązywania taryf jest różny. A to oznacza, że ciepłownicy podniosą ceny już przy pierwszej okazji, jaka się nadarzy.

O drastycznych podwyżkach cen koksu został już zaalarmowany Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. W minionym tygodniu wszczęto w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto