MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po spotkaniu Lipca z Listkiewiczem Janas chyba na wylocie

Tomasz Kuczyński
Minister Tomasz Lipiec dał do zrozumienia Michałowi Listkiewiczowi, że oczekuje zmian. Michał Listkiewicz , prezes PZPN Fot. Piotr Nowak/ Fotorzepa
Minister Tomasz Lipiec dał do zrozumienia Michałowi Listkiewiczowi, że oczekuje zmian. Michał Listkiewicz , prezes PZPN Fot. Piotr Nowak/ Fotorzepa
Za słaby występ na mundialu odpowiedzialny jest sztab szkoleniowy. Myślę, że przekonałem prezesa Listkiewicza do zmian personalnych w sztabie naszej reprezentacji - zakomunikował wczoraj minister sportu Tomasz Lipiec, ...

Za słaby występ na mundialu odpowiedzialny jest sztab szkoleniowy. Myślę, że przekonałem prezesa Listkiewicza do zmian personalnych w sztabie naszej reprezentacji - zakomunikował wczoraj minister sportu Tomasz Lipiec, po spotkaniu z prezesem PZPN Michałem Listkiewiczem. Choć szef związku poinformował o prowadzonych rozmowach z kandydatami na selekcjonera polskiej kadry, zastrzegł, że jeszcze nie jest przesądzony los Pawła Janasa. Natomiast Lipiec chciałby trenera z zagranicy!

Spotkanie z ministrem wpłynęło na Listkiewicza, który do tej pory wydawał się obrońcą Janasa. Jedna z plotek mówiła nawet, że trener ma złożyć rezygnację, której... nie przyjmie zarząd PZPN. Wczoraj "Listek" starał się mówić jednym głosem z Lipcem: - Muszą nastąpić zmiany kadrowe w sztabie - wtórował Listkiewicz.

Obaj panowie nie chcieli odpowiedzieć, czy trener Janas straci pracę. Listkiewicz tłumaczył, że władze PZPN oczekują na sprawozdanie przygotowywane przez Pawła Janasa i Macieja Skorżę.

- Szczegóły dotyczące badań medycznych, przygotowań kondycyjnych są już nam znane. Teraz oczekujemy na sprawozdanie dotyczące oceny występu na mundialu. Myślę, że w przyszłym tygodniu raport będzie gotowy. 14 lipca zarząd PZPN oceni pracę sztabu szkoleniowego. Czy raport zostanie upubliczniony? Część dotycząca analizy gry w mistrzostwach świata na pewno, medycznych badań nikt na świecie nie publikuje - zapewnił Listkiewicz, który jako szef związku nie czuje się odpowiedzialny za występ Polaków w Niemczech. - Nie ingerowałem w wybór zawodników przez Janasa. Pod względem organizacyjnym i finansowym zrobiliśmy wszystko.

Na pytania, czy poszukiwany jest następca obecnego selekcjonera, szef PZPN przyznał, że są prowadzone takie rozmowy.

- Ale nie ujawnię z kim - szybko zastrzegł "Listek". - Rozważamy możliwość zmiany trenera. Sondujemy, jakie są możliwości kandydatów. Możliwe, że sięgniemy po szkoleniowca zagranicznego. Ale na pewno musi być lepszy od Niemca Lothara Matthaeusa, który doprowadził węgierską federację do totalnego upadku. Ciekawa jest propozycja zatrudnienia Holendra Leo Beenhakkera. Natomiast jeśli chodzi o Henryka Kasperczaka, on podpisał umowę z reprezentacją Senegalu. Gdyby jednak to tylko ode mnie należało, szukałbym jednak młodszego polskiego trenera. Niestety, nie zdążymy przeprowadzić konkursu. Mamy bardzo mało czasu do rozpoczęcia eliminacji do ME.

Dziennikarze zainteresowali się, gdzie podziewa się trener Janas, który zniknął z pola widzenia po powrocie z Niemiec.

- Szkoleniowiec jest we Wronkach. We wtorek spotkamy się w Warszawie. W piątek jedzie do Berlina, aby obejrzeć mecz ćwierćfinału mistrzostwa świata - wyjaśnił Listkiewicz.

Aby jednak dać do zrozumienia, że jeszcze nie można do końca skreślać Janasa, prezes PZPN przypomniał, że dzięki temu trenerowi awansowaliśmy do mundialu, byliśmy blisko historycznego awansu do mistrzostw Europy. - Całokształt pracy Pawła Janasa należy ocenić pozytywnie - podkreślił "Listek". •

Przeprosiny za pomnik

Na jednej z konferencji, jeszcze w Niemczech, prezes Michał Listkiewicz sugerował, że powinno mu się postawić pomnik. Wczoraj przeprosił za to niefortunne zdanie. - Pełny kontekst wypowiedzi był taki, że za występ na mundialu powinienem iść na szafot, ale za dwa awanse z rzędu na MŚ można by mi postawić pomnik. Osobie z siwymi włosami na głowie nie powinno się coś takiego zdarzyć, więc po prostu przepraszam - powiedział Listkiewicz.

Kary dla piłkarzy

Prezes Michał Listkiewicz poinformował, że za swoje zachowanie w trakcie MŚ, m.in. za odmowę kontaktów z dziennikarzami ukarani zostali Sebastian Mila i Radosław Sobolewski. Zostały im potrącone pieniądze ze startowego. Nieoficjalnie mówi się o trzech tysiącach dolarów.

Komentarz DZ
Nowy wymiar nowomowy

Minister sportu wyraził głębokie rządowe niezadowolenie z wyników piłkarskiej reprezentacji Polski na mistrzostwach świata i zatroskanie jej przyszłością w kontekście eliminacji mistrzostw Europy i dalszych usilnych starań o organizację mistrzostw Europy 2012. Minister stanowczo podkreślił, że zmian wymaga system doboru ludzi w kadrze szkoleniowej, która jego zdaniem, nie zawsze spełniała wymogi, jakie stawia się przed czołowymi przedstawicielami sztuki piłkarskiej.

Prezes PZPN wyraził głębokie zadowolenie z głębokiego niezadowolenia kół rządzących tematyką wyników piłkarskich, ze szczególnym uwzględnieniem kadry, wskazując na pozytywne elementy niezadowolenia. Niewątpliwie, wywołanie niezadowoleniem zainteresowanie rządu sprzyjać będzie dalszemu dynamicznemu rozwojowi szkół i szkółek piłkarskich, systematycznemu podnoszeniu poziomu wiedzy trenerów i poziomu umiejętności piłkarskiego narybku, którego w naszym usportowionym kraju nie brakuje i którego zapału nie można marnować.

Prezes PZPN zgodził się, że skład kadry szkoleniowej wymaga gruntownych zmian, aczkolwiek należy poczekać do złożenia pisemnego raportu przez dotychczasową kadrę, która de facto przestała istnieć, ale być może raport złoży. Po wnikliwej analizie raportu, który być może zostanie złożony, dokonana zostanie ocena. Na jej podstawie zostaną podjęte słuszne niewątpliwie decyzje, ale gdyby przez przypadek były niesłuszne, to już są prowadzone rozmowy z kadrą szkoleniową, która mogłaby zastąpić byłą kadrą. I to jest dopiero naprawdę słuszne.

Informujemy o wczorajszej wymianie zmian pomiędzy ministrem a prezesem z głębokim zadowoleniem. Była ona w pełni rzeczowa i konstruktywna. Żadnych niedomówień. A już myśleliśmy, że następujące słowa: "Spieprzyliśmy ten mundial, wywalić Janasa" staną się obowiązującym standardem. Całe szczęście, tak się nie stało, co podkreślamy z trudną do ukrycia satysfakcją.

Andrzej Grygierczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto