Od nowego roku czeka nas kolejna – czwarta już w okresie ostatnich dwunastu miesięcy – podwyżka cen gazu. Podrożeje też energia elektryczna. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził już nowe taryfy zarówno na prąd, jak i na gaz.
Podwyżki nie są zbyt drastyczne. Uderzą nas jednak po kieszeni, bo wejdą w życie w tym samym czasie – z dnia na dzień wzrosną nam rachunki za dwa bardzo ważne domowe media.
Nie wszystkim po równo
Podwyżki będą zróżnicowane w zależności od tego, z jakiej firmy dociera do nas energia elektryczna oraz do jakiej grupy odbiorców należymy.
W całym kraju ceny energii elektrycznej pójdą w górę średnio o ponad 4 proc. Jednak na przykład klienci Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego Vattenfall zapłacą średnio tylko o ok. 1,5 proc.
Natomiast odbiorcy innego wielkiego dystrybutora z naszego regionu – grupy Enion SA zapłacą średnio o 2,74 proc. więcej. Ale i tu podwyżka jest zróżnicowana w zależności od tego, z jakiego zakładu należącego do grupy Enion, bierzemy prąd. – Nasza firma powstała z połączenia kilku podmiotów – wyjaśnia Ewa Groń, kierowniczka Biura Informacji i Promocji Enion SA. – Taryfy w poszczególnych zakładach energetycznych były dość mocno zróżnicowane, zależały od tego, jaką cenę hurtową dany zakład płacił za prąd. Teraz staramy się ujednolicać stawki w ramach grupy, ale nie da się tego zrobić za jednym razem, bo nie pozwala na to Urząd Regulacji Energetyki.
Dlatego też najbardziej podwyżki odczują klienci będzińskiego oddziału Enionu, a najmniej – częstochowskiego i tarnogórskiego.
Podobnie zróżnicowane taryfy są w całym kraju jeśli chodzi o gaz. Tutaj skala podwyżki zależy nie tylko od lokalnego dystrybutora, ale i tego, do jakiej grupy odbiorców należymy. Najbardziej tym razem odczują zmianę cen duzi odbiorcy gazu. Zgodnie bowiem z decyzją Urzędu Regulacji Energetyki, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podnosi ceny gazu dla gospodarstw domowych o 4,9 proc. do 7 proc., a dla odbiorców przemysłowych aż o 9 proc. do 11 proc.
To jednak i tak mniej, niż nasz potentat gazowy oczekiwał. Mówiło się nawet o podwyżce cen gazu o 40 proc. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) nie zgodził się jednak na zmianę całej taryfy PGNiG – przedłużył jej obowiązywanie do 31 marca 2006 r. Pozwolił jedynie na podwyżkę cen gazu. Dzięki temu nie będziemy płacić więcej za abonament, także opłata przesyłowa pozostanie bez zmian.
Drogie grzanie
Jak informuje PGNiG, najmocniej podrożeje gaz dla odbiorców zużywających duże ilości tego paliwa, takich jak: zakłady azotowe, huty szkła, elektrociepłownie.
Jednak osoby zużywające gaz do ogrzewania domu też zostaną mocno uderzone po kieszeni. Szacuje się, że miesięczny koszt ogrzewania domu wzrośnie nawet o 100 złotych. Natomiast, jak szacuje Urząd Regulacji Energetyki, osoby, które używają gazu tylko do gotowania posiłków, zapłacą miesięcznie tylko o kilka złotych więcej.
PGNiG przekonuje, że nie podniosło cen tak bardzo, jakby to wynikało ze wzrostu cen za gaz z importu. Coraz więcej gazu wydobywamy w kraju, dzięki czemu nasz krajowy monopolista może ograniczać wpływ rynków światowych na ceny w Polsce. Mimo to należy się spodziewać, że w drugim kwartale przyszłego roku PGNiG zechce po raz kolejny podwyższyć ceny. Jeśli to nastąpi, to ogrzewanie gazowe stanie się równie nieopłacalne jak olejowe.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?