Podwyżki za suszę?

Już jesienią możemy zostać boleśnie uderzeni po kieszeni. Z powodu suszy i braku pasz rolnicy żądają od mleczarni coraz wyższych cen za skupowane mleko; mówią nawet o 20 procentowej podwyżce. Z kolei z szacunków Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wynika, że plony zbóż mogą być - z powodu suszy - niższe średnio nawet o 20 proc. To może spowodować znaczną podwyżkę cen mąki i chleba.

Słońce wypaliło łąki, rolnikom brakuje wartościowej paszy dla krów, toteż dają one mniej mleka. Najbliższe miesiące zapowiadają się nieciekawie - są niskie zbiory kukurydzy, z której hodowcy sporządzają kiszonkę, a od końca lipca zaczęła ona drożeć. To wszystko powoduje, że rolnicy więcej zapłacą za paszę. Dlatego twierdzą, że ceny mleka muszą wzrosnąć co najmniej o 20 procent. Wtedy jednak zrównałyby się z ceną importowanego niemieckiego i naprawdę nie byłoby powodu, by mleczarnie nie sprowadzały go z rynków unijnych.

- Najpierw nie było deszczu, potem mieliśmy go w nadmiarze, więc ceny zbóż konsumpcyjnych mogą wzrosnąć o 10-15 procent - uważa Wojciech Mojzesowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa. Mimo trudnych warunków atmosferycznych w ostatnim tygodniu lipca Agencja Rynku Rolnego (ARR) odnotowała znaczący spadek cen pszenicy - o 7 proc. Dlatego analitycy rynku rolnego uspokajają: ceny żywności wcale nie muszą wzrosnąć.