Ponad 32 lata temu prowadzona przez Huberta Wagnera drużyna siatkarzy zdobyła w Meksyku złoty medal mistrzostw świata. Od tej chwili polscy kibice próżno czekają na powtórzenie tego sukcesu. Kolejna okazja trafia się już w piątek, kiedy meczem z Chinami (godz. 5 rano) nasi siatkarze zainaugurują swój udział w MŚ w Japonii. Kolejnymi rywalami biało-czerwonych w grupie A będą zespoły Argentyny, Egiptu, Puerto Rico i Japonii.
W naszym zasięgu jest piąte miejsce, co jednak wcale nie oznacza, że z takiej lokaty będę zadowolony - powiedział przed odlotem do Azji trener narodowej drużyny Raul Lozano.
Argentyński szkoleniowiec polskiej reprezentacji zaskoczył wszystkich, pozostawiając w kraju Krzysztofa Ignaczaka. Pewny - wydawało się - kandydat do gry w podstawowej szóstce, przegrał rywalizację z zawodnikiem Wkręt-Met AZS Częstochowa Piotrem Gackiem.
- Jestem przekonany, że zabrałem najlepszych - zapewniał selekcjoner. - Biorę pełną odpowiedzialność za ten skład. Ten wybór jest podyktowany tylko i wyłącznie dyspozycją poszczególnych zawodników.
Nasi siatkarze przebywają w Japonii już od kilkunastu dni. Ostatnim sprawdzianem formy były wspólne treningi, zakończone nieoficjalnymi meczami z Brazylijczykami. Polacy raz zremisowali, raz przegrali z aktualnymi mistrzami świata.
Polacy czynią stałe postępy, grają bardzo dojrzałą siatkówkę - chwalił polski zespół trener Brazylijczyków Bernardo Rezende. - Podoba mi się taka gra. Bardzo urozmaicona i dobra w defensywie.
Nasi siatkarze nie ukrywają, że do Japonii pojechali po medal. Wielu z nich doskonale zna smak sukcesu na mistrzostwach świata. W 1997 roku pod okiem Ireneusza Mazura wywalczyli w Bahrajnie złoty medal w rywalizacji juniorów i teraz marzą o takim wyczynie wśród seniorów.
Możemy zdobyć medal, ale wszystko musi się ułożyć po naszej myśli - uważa rozgrywający naszej drużyny Paweł Zagumny. - Rozegramy w tych mistrzostwach aż jedenaście spotkań podobnego maratonu jeszcze nie przeżyliśmy.
Wydaje się, że nasi siatkarze mają niepowtarzalną szansę wreszcie wyrwać się z kręgu niemożności i stanąć na podium. Temu celowi podporządkowano przygotowania, przełożono nawet start ligi. W każdym meczu, począwszy do spotkania z Chinami, muszą jednak grać na wysokim poziomie.
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?