Po łatwym zwycięstwie Polaków nad Chinami (3:0), drugi mecz pomiędzy tymi drużynami był już bardziej zacięty. Podopieczni Raula Lozano mieli spore problemy z pokonaniem gości z Azji. Ostatecznie jednak nie zawiedli swoich kibiców i wygrali w Łodzi z reprezentacją Chin 3:2 (24:26, 25:20, 23:25, 25:16, 15:13).
- To przez ich lepszą, a naszą słabszą grę, mecz był wyrównany - mówił drugi trener polskiej reprezentacji Alojzy Świderek. - Po prostu nasza drużyna zaczęła nie tak jak powinna, z nieodpowiednim nastawieniem psychicznym. Przez to przegraliśmy pierwszego seta, a potem też było nieciekawie.
Podobnie jak w pierwszym meczu, nasza drużyna zagrała bez obserwującego to spotkanie z trybun Mariusza Wlazłego, nie grał także Sebastian Świderski. W drugim secie pojawił się po dłuższej przerwie Robert Prygiel, zastępując Grzegorza Szymańskiego.
- Nie można opierać gry zespołu na jednym zawodniku - tłumaczył asystent Lozano. - W tym przypadku akurat chodziło raczej o to, że graliśmy w kratkę. W trzecim secie prowadziliśmy wysoko, a mimo to w końcówce przegraliśmy. Gdybyśmy zwyciężyli w tamtej partii, nie byłoby późniejszego horroru.
Nie najlepiej nasz zespół spisywał się także w bloku. W pierwszych dwóch setach nie zdobył tym elementem ani jednego punktu. Reakcją Raula Lozano na taki rozwój sytuacji było wprowadzenie na boisko Daniela Plińskiego w miejsce Wojtciecha Grzyba. Początkowo jednak ta zmiana nie zmieniła wiele w grze Polaków i dopiero później nasz blok "zaskoczył".
- Chińczycy grają szybką siatkówkę i trzeba ich trochę zmęczyć, zanim zacznie się ich blokować - przekonywał Pliński, środkowy polskiego bloku. - W tym meczu zajęło to dość dużo czasu, ale w końcu zaczęli trafiać w nasze ręce.
Trener Lozano, próbując zmienić grę naszego zespołu, wprowadzał na boisko w miejsce Pawła Zagumnego Łukasza Żygadłę. Widać było jeszcze brak zgrania z pozostałymi zawodnikami.
- Brakuje mi przede wszystkim pewności siebie - powiedział po meczu rozgrywający Dynama Kaliningrad. - To było moje pierwsze spotkanie z pierwszą szóstką na boisku, bo na treningu nie miałem zbyt wiele okazji, by pograć. Mam nadzieję, że po większej dawce treningów wszystko wróci do normy.
Tie-breaka rozpoczął dwoma dobrymi atakami Michał Winiarski, potem mimo kilku remisów, nie pozwolili na wiele siatkarzom z Azji. Ostatnią piłkę skończył kapitan naszej reprezentacji i Polacy wygrali spotkanie 3:2.
Grupa D
• Polska - Chiny 3:2 (24:26, 25:20, 23:25, 25:16, 15:13)
Polska: Zagumny, Winiarski, Kadziewicz, Szymański, Gruszka, Grzyb, Gacek (libero) oraz Pliński, Bąkiewicz, Prygiel, Żygadło.
W drugim dwumeczu: Bułgaria - Argentyna 3:0 (25:22, 25:21, 25:19) i 3:0 (25:14, 25:19, 25:23)
1. Bułgaria 2 4 6-0
2. Polska 2 4 6-2
3. Chiny 2 2 2-6
4. Argentyna 2 2 0-6
Grupa A
• Kanada - Finlandia 3:1 (18:25, 25:20, 28:26, 25:18) i 1:3 (25:19, 22:25, 24:26, 19:25).
• Korea Płd. - Brazylia 0:3 (17:25, 23:25, 26:28) i 2:3 (25:23, 19:25, 28:27, 23:25, 15:17).
1. Brazylia 2 4 6-2
2. Kanada 2 3 4-4
3. Finlandia 2 3 4-4
4. Korea Płd 2 2 2-6
Grupa B
• USA - Francja 2:3 (25:13, 19:25, 17:25, 26:24, 13:15). Drugie spotkanie rozegrano dzisiaj w nocy. zespoły Włoch i Japonii przystąpią do rozgrywek z tygodniowym opóźnieniem.
Grupa C
• Kuba - Egipt 3:1 (25:17, 25:20, 22:25, 25:21) i 3:0 (25:18, 25:22, 25:19).
• Rosja - Serbia 3:0 (29:27, 25:14, 25:21) i 3:1 (25:21, 25:23, 21:25, 30:28).
1. Kuba 2 4 6-1
2. Rosja 2 4 6-1
3. Serbia 2 2 1-6
4. Egipt 2 2 1-6
Polscy siatkarze mają za sobą dwa zwycięskie spotkania w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Następnym rywalem podopiecznych Raula Lozano będzie drużyna Argentyny, z którą zmierzymy się najpierw w Poznaniu (1 czerwca), a następnie w Bydgoszczy (3 (czerwca). Po spotkaniu z Chinami nasi siatkarze nie spotkali się na wspólnej kolacji. Zaraz po meczu w pośpiechu opuścili łódzką halę i rozjechali się do domów.
- To jedyna okazja, by zobaczyć się z najbliższymi - mówi kapitan biało-czerwonych Piotr Gruszka. - Kolację zjemy w swoich domach i pewnie będzie znakomicie smakowała - dodał zawodnik mistrza Polski.
W dniu drugiego meczu z Chinami nasi kadrowicze nie mieli treningu. Rano zjedli śniadanie, potem była odprawa, a po obiedzie mieli dwie godziny na odpoczynek.
- Inny "scenariusz" będzie obowiązywał przed drugim meczem z Argentyną - mówi Witold Roman, menedżer reprezentacji. - Drugi mecz poprzedza przeprowadzka z Poznania do Bydgoszczy i na pewno będziemy musieli spotkać się na treningu.
W Poznaniu polscy siatkarze zameldują się w hotelu Poznań dzisiaj o godzinie 11.30.
Na razie mecze Ligi Światowej z boku ogląda Sebastian Świderski, który wczoraj dowiedział się, że ma nowego klubowego trenera. Zespół RPA LuigiBacchi. it Perugia w nowym sezonie poprowadzi Francesco Dall'Olio.
- "Świder" miał miesiąc przerwy, w tym czasie leczył kontuzję i teraz powoli wraca do gry. Nie trenuje jeszcze na pełnych obrotach, dlatego nie grał - wyjaśnia drugi trener Alojzy Świderek.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?