MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska pokonała Australię 3:2

Marcin Jaroszewski
Im bliżej igrzysk, tym polscy siatkarze są bardziej skoncentrowani...
Im bliżej igrzysk, tym polscy siatkarze są bardziej skoncentrowani...
Nasi siatkarze przygotowujący się do igrzysk olimpijskich w Atenach rozegrali wczoraj w Dąbrowie Górniczej sparing z Australią. Potyczka miała charakter nieoficjalny, więc przed meczem nie odegrano hymnów państwowych.

Nasi siatkarze przygotowujący się do igrzysk olimpijskich w Atenach rozegrali wczoraj w Dąbrowie Górniczej sparing z Australią. Potyczka miała charakter nieoficjalny, więc przed meczem nie odegrano hymnów państwowych. Spotkania nie obwieszczały plakaty, nie sprzedawano biletów, ale zainteresowanie i tak było ogromne. Na trybunach zasiadło blisko 2,5 tysiąca osób, żywo reagujących na to, co działo się na parkiecie.

Pierwsze dwa sety gładko wygrali Australijczycy, którzy popisywali się licznymi asami serwisowymi, dobrze blokowali i precyzyjnie przyjmowali serwisy. Po dwóch odsłonach wydawało się, że mecz szybko się skończy.

Tymczasem trener Stanisław Gościniak wprowadził na boisko Andrzeja Stelmacha (w miejsce Pawła Zagumnego) i Radosława Rybaka (w miejsce Piotra Gruszki) i inicjatywę przejęli Polacy. Myliłby się jednak ten, kto by pomyślał, że mecz sam się tak układa. Po prostu szkoleniowcy obu ekip musieli przećwiczyć pewne warianty taktyczne, dać pograć wszystkim zawodnikom, więc mecz nie mógł się szybko skończyć... No i kolejne dwie partie wygrali nasi. - Przyznam, że miały być cztery sety - stwierdził po meczu trener Igor Prielożny. - Obaj rozgrywający mieli zagrać po dwie partie. Jakoś jednak samo wyszło, że trzeba było grać tie-breaka. To chyba zawodnicy zrobili specjalnie dla kibiców, bo ostatnie odsłona stała na najwyższym poziomie i była naprawdę zacięta.

Warto wiedzieć, w tym roku Polacy rozegrali już 6 meczów z Australią i tyle razy schodzili z boiska zwycięzcy. - Po przerwie spowodowanej lekkim urazem zagrał już Zagumny, dałem też szansę Kadziewiczowi, który wskoczył do składu za kontuzjowanego Damiana Dacewicza (FIVB wyraziła już zgodę na zmianę w olimpijskim składzie naszej kadry - red.) - mówił po meczu trener Gościniak. - Mieliśmy do realizacji konkretne zadania i temu podporządkowaliśmy grę. Liczne asy serwisowe, które wpadały w nasze pole, to po trosze wina libero, który parę razy zaspał.

Ciekawostką jest, że jedynym siatkarzem, który nie dostał wczoraj szansy gry był Piotr Gabrych. Szkoleniowiec w pewnym momencie go przywołał, chcąc wprowadzić na boisko, potem zrezygnował z tego zamiaru. Gdy Gabrych poszedł się rozgrzewać i zniknął z pola widzenia trenera, ten chciał nagle dokonać zmiany. Potem obaj panowie rozmawiali, gestykulowali i w efekcie "Garry" nie zagrał. - Gabrych musiał dziś odpocząć, bo miał ostatnio kłopoty żołądkowe - skomentował sprawę opiekun kadry.


Polska - Australia 3:2 (16:25, 21:25, 25:23, 25:18, 15:13).

POLSKA: Zagumny, Gołaś, Świderski, Murek, Szczerbaniuk, Gruszka, Ignaczak (libero) oraz Stelmach, Bąkiewicz, Rybak, Kadziewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto