MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska przeciwna europejskiemu podręcznikowi do historii

Ryszard Parka
Minister Roman Giertych jest zdecydowanie przeciwny podręcznikowi i tożsamości europejskiej. Fot. Marcin Łobaczewski / Fotorzepa
Minister Roman Giertych jest zdecydowanie przeciwny podręcznikowi i tożsamości europejskiej. Fot. Marcin Łobaczewski / Fotorzepa
Czy bitwa pod Grunwaldem była starciem Polaków z Niemcami, czy tylko z wielonarodowym zakonem? Ile europejskich wojen wywołali Niemcy? - W kręgach polskich polityków i historyków zawrzało po propozycji niemieckiej ...

Czy bitwa pod Grunwaldem była starciem Polaków z Niemcami, czy tylko z wielonarodowym zakonem? Ile europejskich wojen wywołali Niemcy? - W kręgach polskich polityków i historyków zawrzało po propozycji niemieckiej minister oświaty Annette Schavan, by wprowadzić w szkołach wspólny europejski podręcznik do historii.

O ile nikt nie będzie kwestionował wydarzeń historycznych, które powinny pojawić się w podręczniku, o tyle problemy pojawią się przy ocenie tych wydarzeń. Szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak uważa, że wspólny podręcznik raczej nie powstanie. Są takie kwestie historyczne, co do których trudno o porozumienie. Zwraca też uwagę na możliwe spory dotyczące postrzegania historii.

- Co było wcześniej - Solidarność czy obalenie muru berlińskiego? My pojechaliśmy wolni na mur berliński i siedzieliśmy na tym murze już jako Polacy z wolnego kraju, a Europa uważa, że obalenie komunizmu rozpoczęło się właśnie obaleniem muru - mówi Jakubiak.

Sceptycyzmu nie kryje minister edukacji Roman Giertych, który jednak do podręcznika ma podejście ideologiczne. Jego zdaniem trudno wyobrazić sobie nauczanie historii Europy. Byłaby to próba tworzenia tożsamości europejskiej, a z tym się nie zgadza.

Za niemożliwe stworzenie takiego podręcznika uważa minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. - To są nieprawdopodobne fanaberie ze strony tych, którzy podają takie pomysły i uważają, że są one poważne - mówi szef MON, nie przedstawiając jednak jakichkolwiek racjonalnych argumentów przeciwko niemieckiej propozycji.

- Taka unifikacja na siłę, to nie jest najlepszy prezent, jaki prezydencja niemiecka mogłaby Europie oferować - podkreśla eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki. - Podczas redagowania podręcznika Polacy pokłóciliby się z Niemcami.

Odmiennego zdania jest prof. Zdzisław Mach z Centrum Studiów Europejskich Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jednym z głównych problemów wspólnoty jest to, że jej obywatele mało znają się między sobą - wyjaśnia.Przygotowanie podręcznika byłoby okazją do skorygowania jednostronnego ujęcia niektórych faktów i wyeliminowania przemilczeń. Warto negocjować interpretację faktów historycznych, nawet gdy do końca nie da się pewnych rzeczy uzgodnić. - Ważne jest, że kształtowanie wspólnej tożsamości europejskiej wymaga spojrzenia na historię właśnie z perspektywy europejskiej. Musimy zobaczyć ogólniejsze ramy, bo wtedy poszczególne zdarzenia nabierają sensu - powiedział.

Na niemożliwość ukształtowania wspólnej europejskiej tożsamości wskazywał już w połowie ubiegłego wieku francuski mąż stanu, gen. Charles de Gaulle mówiąc, że nie da się zrobić omletu z jaj na twardo. Niemiecki projekt jest właśnie taką polityczno-kulinarną próbą. Jej efekty mogą spowodować większe spory, niż te wokół europejskiej konstytucji. Historycy wskazują również na jeszcze jeden szczegół. Projekt wychodzi z Niemiec. A te mają szczególne powody, by starać się o nową, korzystniejszą interpretację faktów.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto