MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polski Związek Piłki Siatkowej zażegnał bunt rodzący się w kadrze siatkarzy

Jarosław Galusek
Fot, Jarosław Galusek
Fot, Jarosław Galusek
Polski Związek Piłki Siatkowej zażegnał bunt rodzący się w kadrze siatkarzy. Poszło o tzw. kadrowe, którego zawodnicy nie widzieli od początku czerwca. W sumie zaległości nagromadziło się po 6.900 złotych na głowę.

Polski Związek Piłki Siatkowej zażegnał bunt rodzący się w kadrze siatkarzy. Poszło o tzw. kadrowe, którego zawodnicy nie widzieli od początku czerwca. W sumie zaległości nagromadziło się po 6.900 złotych na głowę. Po listopadowych mistrzostwach świata do wypłacenia będzie jeszcze drugie tyle.

- Informacje o buncie są grubo przesadzone. Zawodnicy upomnieli się o swoje należności, ale zapomnieli, że muszą nam wystawić faktury, na podstawie których PZPS może wypłacić pieniądze. Do nieporozumień doszło prawdopodobnie dlatego, że po raz pierwszy zdecydowaliśmy się płacić za zgrupowania kadry. Do tej pory reprezentacja była wynagradzana tylko za konkretny wynik na imprezie mistrzowskiej. Uznaliśmy jednak, że sezon kadrowy jest na tyle długi, że zawodnikom należy się stypendium. Negocjacje trwały dość długo i dopiero w lipcu podpisaliśmy stosowne umowy. Od tamtej pory czekaliśmy na faktury od zawodników - mówi prezes PZPS Mirosław Przedpełski x.

We wtorek menedżer reprezentacji Witold Roman pozbierał od zawodników stosowne dokumenty i wieczorem zawiózł je do Warszawy. W środę stypendia zostały wysłane na konta siatkarzy.

- Miałem o tym osobiście porozmawiać z zawodnikami, ale musiałem wysłać do Spały kogo innego, bo sam właśnie wybieram się do Szwajcarii na spotkanie z władzami federacji światowej. Tematów jest kilka. Między innymi ten dotyczący praw do organizacji finałów Ligi Światowej w 2008 roku - dodał prezes Przedpełski.

Zgrupowanie kadry miało się rozpocząć w ubiegły czwartek, ale trener Raul Lozano uznał, że to nie ma sensu, skoro do Spały nie dojechało siedmiu zawodników. W niedzielę skład personalny nie budził już wątpliwości szkoleniowca, za to siatkarze, zamiast koncentrować się na treningu, liczyli ile jest im winien PZPS.

Niezadowolonych nie brakuje. Oprócz zawodników są nimi prezesi polskich klubów. Bo niby dlaczego Świderski i Winiarski dostali zgodę na wyjazd do Włoch, a Prygiel - do Rosji? Gdy kogoś traktuje się na specjalnych prawach, naraża się na pretensje innych. Wie coś o tym trener Andrzej Niemczyk, który długo faworyzował Małgorzatę Glinkę.

Pozostaje mieć nadzieję, że przed mistrzostwami świata (17.11-3.12) nie wydarzy się nic takiego, co mogłoby storpedować przygotowania do najważniejszej tegorocznej imprezy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto