3,5 tonowy kolos zostanie zainstalowany na wieży rybnickiej Bazyliki pw. św. Antoniego. - Będzie największym dzwonem na całym Śląsku - informuje Grzegorz Klyszcz z firmy, która zajmie się jego zamontowaniem na kościelnej wieży.
Dzwon został odlany kilka dni temu w austriackim Innsbrucku, gdzie od XVI wieku siedzibę ma ludwisarnia rodziny Grassmayr. Przez dwa tygodnie musi stygnąć. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w końcu kwietnia znajdzie się w Rybniku, a w maju na kościelnej wieży.
- To była bardzo uroczysta chwila - mówi nam ksiądz misjonarz Arkadiusz Sitko z rybnickiej parafii św. Antoniego, który był w Innsbrucku gdy odlewano Dzwon Miłosierdzia, bo taką nazwę otrzymał.
- Na dzwonie znalazły się portrety papieża Jana Pawła II i obecnego Ojca Świętego, Benedykta XVI - mówi Grzegorz Klyszcz.
To oczywiste dlaczego podobiznę papieża Polaka umieszczono na największym dzwonie naszego regionu.
- To postać najważniejsza dla całego polskiego Kościoła, której w ten sposób także chcieliśmy oddać hołd. Nasz papież był przez całe lata orędownikiem kultu Bożego Miłosierdzia, a Benedykt XVI kontynuuje Jego nauki - mówi ks. Franciszek Musioł, proboszcz parafii Św. Antoniego w Rybniku.
Mieszkańcy Rybnika już nie mogą się doczekać poświęcenia nowego dzwonu.
- Jan Paweł II ustanowił święto Miłosierdzia Bożego, obchodzonego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Od zawsze sam był czcicielem Miłosierdzia Bożego, to On przecież beatyfikował i kanonizował s. Faustynę, od której rozpoczął się ten kult - przypomina Alina Konieczna, jedna z parafianek, która uczestniczyła w kilku ostatnich pielgrzymkach Jana Pawła II do Polski. - Będąc w w Polsce zawsze powtarzał, że orędzie Miłosierdzia Bożego jest mu szczególnie bliskie i drogie. Gdy zabrzmi donośnie nasz dzwon na wieży, będzie przypominał nam Jego słowa - dodaje.
Na dzwonie znalazła się także płaskorzeźba przedstawiająca rybnicką Bazylikę z podpisem Rybnik 1907-2007 i wygrawerowany napis: Jezu ufam Tobie.
Dzwon odlano w mającej czterysta lat tradycji austriackiej ludwisarni w Innsbrucku. Świadkiem tego wydarzenia był ks. Arkadiusz Sitko z rybnickiej parafii św. Antoniego.
Wokół przypominającego olbrzymi wałek do ciasta pieca, już od godz. 5 rano uwijali się pracownicy. Wypełniali go stopem miedzi (78 proc.) i cynku (22 proc.). Gdy piec został rozgrzany do temperatury 1300 stopni, zawartość wylano do specjalnej formy, która będzie stygła przez co najmniej dwa tygodnie.
- Jedno jest pewne. Dzwony odlane w Innsbrucku wydają naprawdę przepiękne dźwięki. Gdy zadzwoni na naszej Bazylice, będzie słyszalny w promieniu kilkunastu kilometrów - zapewnia ksiądz Sitko.
Skąd pomysł na takie zamówienie? W ten sposób parafia chce uczcić obchody 100-lecia Bazyliki i nawiązać do dawnych tradycji świątyni.
- Przed wojną w wieży wisiał podobny dzwon, jednak w czasie II wojny światowej został zabrany przez okupanta i przetopiony na armaty. Chcieliśmy go wiernie odtworzyć - wyjaśnia ksiądz Arkadiusz Sitko.
Choć o cenie nikt nie mówi, wiadomo, że realizacja takiego zamówienia w Austrii może być tańsza niż w Polsce. Bo w takim przypadku decyduje kurs za kilogram metalu. Obecnie to około 50-60 złotych. Za dzwon rybnicka parafia zapłaci z własnych pieniędzy.
Symbol miasta
Bazylikę mniejszą pw. św. Antoniego Padewskiego zobaczymy bez względu na to, z której strony wjeżdżamy do Rybnika. Neogotycką świątynię zaprojektował Ludwik Schneider z Opola, a w ołtarzu głównym bazyliki (budowana w latach 1903-1906) umieszczono siedemnastowieczną figurę św. Antoniego, który jest patronem ziemi rybnickiej. Wieże kościoła mają wysokość 95 metrów i m.in. z tego powodu nazywany on jest też często „Katedrą Ziemi Rybnickiej”.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?