MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pozytywny akcent na zakończenie zgrupowania reprezentacji siatkarek

Jarosław Galusek
Paulina Maj coraz skuteczniej rywalizuje z Mariolą Zenik o miejsce w kadrze.
Paulina Maj coraz skuteczniej rywalizuje z Mariolą Zenik o miejsce w kadrze.
Polskie siatkarki zakończyły kolejny etap przygotowań do mistrzostw świata. Po serii meczów towarzyskich z zespołami rosyjskiej Ekstraligi oraz reprezentacją Niemiec dostały kilka dni wolnego.

Polskie siatkarki zakończyły kolejny etap przygotowań do mistrzostw świata. Po serii meczów towarzyskich z zespołami rosyjskiej Ekstraligi oraz reprezentacją Niemiec dostały kilka dni wolnego. W poniedziałek spotkają się w Warszawie, skąd odlecą do Chin, gdzie przejdą aklimatyzację przed ostatnim etapem podróży - Japonią.

Mecze z Niemkami w Sanoku przyniosły połowiczny sukces, ale za to bardzo cenny. W pierwszym spotkaniu nasze panie niewiele miały do powiedzenia i przegrały 0:3 (13:25, 20:25, 23:25). W drugim, po dwóch przegranych setach, potrafiły podnieść się z kolan i wygrać 3:2 (23:25, 23:25, 25:20, 25:20, 15:9). Jeżeli na MŚ zaprezentują taką determinację, to niezależnie od wyniku nie będziemy się za nie wstydzić.

W obu meczach z Niemkami zagrał najlepszy skład, na jaki nas w tej chwili stać. Zabrakło w nim zawodniczek, które trener Ireneusz Kłos chętnie wziąłby na mistrzostwa. Jednak występ Katarzyny Skowrońskiej i Marii Liktoras jest wykluczony, z kolei Milena Rosner była w składzie, ale trener oszczędza jej nadwerężony bark, bo może się przydać później.

Na środku bloku grała więc Karolina Wiśniewska, a zagrywkę przyjmowały nominalna atakująca Natalia Bamber oraz Dorota Ściurka, która ma zadatki na dobrą zmienniczkę dla Mileny Rosner.

- Widać, że mamy problemy zdrowotne, zawodniczki są zmęczone, nie mamy zmienniczek, głównie na pozycji przyjmującej. Dziś na tej pozycji zagrała Natalia Bamber, która w klubie gra na pozycji atakującej. Niemki są dobrze przygotowane szybkościowo, my pod tym względem jeszcze jesteśmy daleko za nimi. Poza tym nie mamy możliwości zgrywania się, bo wypadają podstawowe zawodniczki - mówił po pierwszym meczu Ireneusz Kłos.

Po drugim szkoleniowiec kadry był w dużo lepszym humorze. Nic dziwnego, bo jego drużyna przypomniała, że potrafi wygrywać przegrane mecze. Efektywnie, a przy tym efektownie zagrała Paulina Maj, która zaczyna stanowić coraz poważniejszą konkurencję dla doświadczonej Marioli Zenik. Z meczu na mecz lepiej gra także Kamila Frątczak, na której już od dawna miał się opierać ciężar ataku naszej drużyny, gdyby nie ciągłe kontuzje.

Jeżeli Frątczak będzie w pełni sił, to może z powodzeniem zastąpić Małgorzatę Glinkę, której powrocie do kadry nikt już nawet nie marzy. Są jednak szanse na to, że na mistrzostwa pojadą Skowrońska i Liktoras. Skowrońska odwiedziła koleżanki w Sanoku, ale po pierwszym meczu pojechała do Gliwic, gdzie przechodzi rehabilitację po operacji stopy. Druga miała niedawno artroskopię kolana i przygotowuje się do gry z Piastem Szczecin.

- Masza poprosiła nas, by mogła potrenować z zespołem i oczywiście dostała na to zgodę. Nie trenuje na pełnych obrotach, bo kolano nie pozwala na to, ale ćwiczy z piłką razem z naszymi dziewczynami - powiedział Robert Białek, kierownik Piasta. Liktoras zawsze może liczyć na szczeciński klub, który był jej pierwszym po przyjeździe do Polski 9 lat temu. Później była jeszcze Nafta Piła i Grześki Kalisz, a w kolejnym sezonie Liktoras będzie zawodniczką rosyjskiego klubu Bałakowskaja Bałakowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto