Prąd via paragon

Jeśli nielegalnie ściągałeś energię elektryczną lub masz duże zaległości w opłatach, możesz się spodziewać, że założą ci specjalny licznik. Będziesz mieć tyle prądu, za ile z góry zapłacisz. Takie liczniki przedpłatowe ma już 15 tysięcy klientów Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego. Nie zawsze są to osoby ubogie — w niektórych regionach kraju wręcz tworzą się listy kolejkowe z zapisami. Chcą je mieć osoby racjonalnie planujące wydatki.

Planować zużycie prądu
Od stycznia 2003 roku dostawcy energii czy gazu mogą nas odciąć od jego dostawy. Może to nastąpić nie wcześniej, jak po miesiącu od przekroczenia terminu płatności. Jak w dzisiejszych czasach żyć bez prądu? Przykładowo Spółka GZE z Gliwic, firma koncernu Vattenfall, twierdzi, że stara się pomagać swoim klientom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, montując liczniki przedpłatowe.

— Dzięki tym urządzeniom osoba, która ma kłopoty finansowe, może w sposób bardziej racjonalny planować i kontrolować zużycie energii elektrycznej, dostosowując je do swoich obecnych możliwości — mówi Marzena Laskowska, specjalista ds. komunikacji w GZE SA.

Narzędzie windykacji?
Liczniki przedpłatowe są traktowane przez energetyków jako narzędzie windykacyjne, po które sięga się w najtrudniejszych przypadkach — przy nielegalnym poborze energii elektrycznej oraz przy dużych zaległościach w opłatach za energię elektryczną. Jak zapewnia GZE, zawsze musi minąć jakiś czas, by stwierdzić, że taki klient nie płaci i trudno będzie od niego pieniądze wydobyć. Zawsze sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. Podobne, dość tolerancyjne podejście do klienta deklarują inni dostawcy prądu czy gazu w kraju.

15 tys. liczników
Zupełnie inaczej jest np. w Bułgarii w Sofii — wystarczy w ciągu roku trzy razy spóźnić się o co najmniej 10 dni z płatnością. Tam zakłady energetyczne mają również prawo zażądać gwarancji finansowej od dłużników w wysokości dwukrotnie wyższej od niezapłaconej kwoty. Nic jednak dziwnego: za prąd nie płacą tam wręcz całe dzielnice, a zaległości od jednej rodziny sięgają nawet kilkuset tysięcy euro. U nas odcina się prąd znacznie wcześniej, zanim dojdzie do gigantycznego zadłużenia — i montuje od kilku lat liczniki przedpłatowe.

— Liczniki przedpłatowe są stosowane od 2001 roku — mówi Marzena Laskowska z GZE. — Od października 2004 roku zakłada się miesięcznie od 400 do 500 nowych. Wcześniej zakładaliśmy 200-300 liczników na miesiąc.

Dotychczas GZE SA założył około 15 tys. liczników przedpłatowych. Dodajmy: nie zawsze u osób z trudną sytuacją materialną.

Jak to działa?
• Klient otrzymuje identyfikator z kodem kreskowym.
• Wczytuje go terminal sieci „Moje rachunki Via” w jednym z 400 punktów na Śląsku.
• Kasjerka wstukuje kwotę, za jaką klient chce kupić prąd, potwierdzający to paragon ma ciąg 20 cyfr.
• Następnie klient na klawiaturze licznika wprowadza te cyfry i ma dostęp do prądu. Na bieżąco może sobie sprawdzić aktualne zużycie.