Przed Gwiazdką sklepy internetowe nie nadążają z realizacją zamówień

Jeśli chcesz kupić świąteczne prezenty przez internet, musisz to zrobić w tym tygodniu. Największe sklepy internetowe od kilku dni ostrzegają klientów, że zwlekający z zamówieniem mogą go nie otrzymać przed Wigilią.

Z dostarczaniem paczek na Gwiazdkę nie wyrabiają się bowiem pocztowcy i firmy kurierskie. Powodem jest rosnąca popularność zakupów przez internet, a także brak rąk do pracy na poczcie: tylko w Warszawie potrzeba co najmniej stu listonoszy, a w całej Polsce nawet tysiąc, nie licząc pracowników sortowni. Pocztowcy przyznają, że paczki mogą się spóźnić dwa, trzy, a nawet pięć dni. Kurierzy z kolei przestali przyjmować większe przesyłki, bo przed świętami mają dwu-, trzykrotnie więcej zamówień. Nie dają gwarancji, że te, które przyjmą, dostarczą na czas.

O tym, że trzeba wcześniej myśleć o prezentach, boleśnie przekonał się Jarosław Sobolewski, dla którego wirtualne zakupy to chleb powszedni. Na początku tego tygodnia próbował kupić zestaw klocków dla swoich dzieci w jednym ze znanych e-sklepów. Kliknął myszką i okazało się, że klocki wprawdzie kupić może, ale przed świętami na pewno ich nie zobaczy. Zrezygnował z zakupów.

- Bombardujemy klientów mejlami. Prosimy, by z wyprzedzeniem co najmniej tygodniowym zamawiali prezenty - mówi Agnieszka Pawłowska, rzecznik największej e-księgarni Merlin.pl.

Nierealizowane w porę zamówienie oznacza dla firmy reklamację, a także utratę części zysków.

Około 40 proc. swoich przychodów Merlin realizuje właśnie przed świętami.

Magazyn Merlina pracuje teraz na trzy zmiany. Gigantyczną skalę tegorocznych zakupów świetnie oddają liczby: w roku 2006 Merlin miał 63 mln zł przychodu, ten rok zamknie wynikiem 100 mln zł. W grudniu stronę sklepu odwiedza codziennie ponad 100 tys. klientów, a wieczorem jedną transakcję od drugiej dzieli niecałe 6 sekund. Przed świętami Merlin roześle prawdopodobnie 120-150 tys. paczek. Firma postanowiła nawet zainwestować milion złotych w nowoczesną linię do pakowania towarów. Kusi też klientów różnymi bonusami - dla każdego, kto zamówi prezent za ponad 50 zł, dostawa będzie gratis.

Podobny ruch jest na stronach internetowych Allegro.pl które jest rodzajem wirtualnego centrum handlowego. Zakupowe łowy trwają tu w najlepsze, bo np. lodówkę najnowszej generacji można kupić za 5,5 tys. zł, a w zwykłym sklepie zapłacimy za nią ok. 9 tys. zł. W listopadzie ilość kliknięć na hasło "prezenty" wzrosła o 600 proc. w porównaniu z październikiem. Przed ubiegłorocznymi świętami wydaliśmy na Allegro ok. 512 mln zł. Można przypuszczać, że w tym roku kwota ta będzie dwa razy wyższa.

Firma przestrzega jednak, że nie wszystkie zakupy dotrą na czas. Rzecznik Allegro Bartek Szambelan opowiada, że na standardową przesyłkę klient musi teraz poczekać około tygodnia, gdy w mniej obleganym okresie dostaje towar w dwa, trzy dni.

W sklepie Empik.com też są problemy z dostawami. Bez obaw możemy zamówić prezenty tylko do 18 grudnia. Jeśli zamówimy później, możemy być niemal pewni, że nie obdarujemy swoich bliskich na czas.

Wygląda więc na to, że nasze wzrastające zaufanie do zakupów w internecie nie idzie w parze z szybkością dostaw.

Może się też okazać, że ci, którym sklepy internetowe nie dostarczą zamówień na czas, ruszą w ostatniej chwili na zakupy w realu.

Na przesyłki poczekamy

Sklepy Empik.com uzależniają termin dostarczenia przesyłki od firm kurierskich i Poczty Polskiej.
Może to potrwać nawet dwa, trzy dni.

Księgarnia internetowa Merlin. pl jest w stanie dostarczyć zamówioną paczkę w ciągu 2 dni od momentu złożenia zamówienia.

Największa w Polsce platforma aukcyjna Allegro.pl twierdzi, że przesyłki mogą dotrzeć do klienta nawet po upływie tygodnia.

Duże firmy kurierskie, takie jak TNT Express czy UPS, obiecują, że przesyłki dostarczają w terminie wyznaczonym przez klienta.

Średnia cena za dostarczenie przesyłki waha się od 12 do 20 zł

100 mln zł przychodu będzie miał w tym roku sklep Merlin.pl

512 mln zł wydaliśmy na Allegro przed świętami