Przemycali ludzi

Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali wczoraj organizatora przemytu ludzi, który należał do szajki współpracującej z kierowcami tirów. 29-letni mieszkaniec Podlasia zajmował się organizacją przemytu cudzoziemców przez polską granicę. Wykorzystywał do tego kierowców tirów, którzy ukrywali ludzi w naczepach ciężarówek.

Przemycani byli głównie Ukraińcy i Czeczeńcy, a kierowcami byli zazwyczaj Polacy. Cudzoziemcy do Polski przyjeżdżali legalnie. Tu organizatorzy ukrywali ich między towarami w samochodach i jechali z nimi na granicę w Cieszynie. Tylko w dwu ostatnich przypadkach straż graniczna wykryła przemyt blisko 20 osób. - Niejednokrotnie osoby te były narażone na niebezpieczeństwo utraty zdrowia a nawet życia. Przewożeni pomiędzy deskami, paletami z towarem mogli w każdej chwili zostać przygniecieni ładunkiem - mówi major Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy śląskiej straży granicznej. Na nielegalnym procederze organizatorzy zbijali majątek. Każda przemycana osoba płaciła 3000 euro.

To nie jedyna grupa przemytników ludzi, która działała na Podbeskidziu. Kilka dni temu pogranicznicy z Żywca zatrzymali czterech organizatorów nielegalnego przerzutu imigrantów z Rosji przez granicę ze Słowacją. Za bilet na wolność zapłaciło im co najmniej 100 osób. Aresztowani mają od 34 do 58 lat, wszyscy są mieszkańcami Warszawy i okolic. Trzech z nich to taksówkarze. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty działania w grupie przestępczej i organizowania nielegalnego przerzutu ludzi przez granicę. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Podejrzani przyznali się do winy.

Tymczasem w lipcu śląscy pogranicznicy zlikwidowali kanał przemytu ludzi do Włoch. Zatrzymano siedem osób z Małopolski, które za 3000 euro za głowę, przemycały Ukraińców do słonecznej Italii. Od końca 2005 do czerwca 2006 roku przemycili kilkadziesiąt osób.