MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszłość podróżowania pod znakiem zapytania

Igor Cieślicki
Rys. Marek Nycz
Rys. Marek Nycz
Już za kilka miesięcy pasażerowie dojadą pociągiem tylko do granicy województwa, a potem będą zdani na siebie - grzmią kolejowi związkowcy. - To niemożliwe.

Już za kilka miesięcy pasażerowie dojadą pociągiem tylko do granicy województwa, a potem będą zdani na siebie - grzmią kolejowi związkowcy. - To niemożliwe. Samorządy muszą się dogadać i współfinansować połączenia - nie widzą problemu urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury.

W województwie śląskim już teraz stanęła pod znakiem zapytania przyszłość pociągów jeżdżących np. do Wielunia w województwie łódzkim. Śląski samorząd wojewódzki zamierza płacić za przejazd do granicy województwa, łódzki nie kwapi się natomiast, by sfinansować dalszą trasę.

- Ostatnia stacja na tej trasie w naszym województwie to Krzepice, potem pociąg jedzie 12 kilometrów przez województwo opolskie i kolejne 24 w łódzkim - wylicza Zbigniew Jastrząb, zastępca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - W tej chwili wszystko funkcjonuje na starych zasadach, ale jak sprawa będzie wyglądać po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy, nie wiadomo. Jeśli zakład łódzki powie, że ma pieniądze na cztery pociągi, to pojedziemy tam tylko czterema. Reszta będzie musiała zawrócić - przyznaje.

Kluczowa ilość

Według dyrektora Jastrzębia, podobnych problemów nie ma z województwem małopolskim i opolskim. - Tam wszystko jest dograne - podkreśla Zbigniew Jastrząb.

Przedstawiciele łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego nie widzą na razie problemu. - Wszystko będzie jasne po ostatecznym zatwierdzeniu rozkładu jazdy na przyszły rok - zaznacza Andrzej Dzierbicki, dyrektor departamentu gospodarki Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Pracownicy Łódzkiego Zakładu Przewozów Regionalnych twierdzą, że niektórymi pociągami kursującymi na granicy województw jeżdżą głównie mieszkańcy województwa śląskiego.
- Kluczową kwestią będzie ilość pasażerów na danej linii. Jeśli się z czegoś rezygnuje, to z tego co przynosi najmniej pożytku ? przyznaje dyrektor Andrzej Dzierbicki.

Po ewentualnym skróceniu trasy pociągu poszkodowani będą jednak również mieszkańcy województwa łódzkiego. - Ano nie ma rady - rozkłada ręce dyrektor Dzierbicki.

Szansa na więcej

Światełkiem w tunelu jest fakt, że łódzki samorząd zamierza przeznaczyć na kolej więcej pieniędzy niż planowane pierwotnie 17 mln zł. - Nie wykluczam, że będzie to kwota zbliżona do 25 mln zł - mówi Andrzej Dzierbicki.

Niepokoju nie ma na razie w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim. - Na pewno nie będzie dochodzić do sytuacji, gdy pasażer dojedzie do granicy województwa i będzie się zastanawiał, co dalej - uspokaja Wiesław Maras z zarządu województwa śląskiego. - Bezwzględnie będziemy się dogadywać z władzami ościennych województw, by nie utrudniać życia pasażerom. Z pewnością będziemy wjeżdżać do sąsiednich województw do stacji węzłowych - dodaje.

Nie mają sygnałów

Przedstawiciele Departamentu Kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury twierdzą, że nie docierają do nich sygnały o możliwych przypadkach skrócenia trasy pociągu do granicy województwa.

- Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, ustalając rozkład jazdy pociągów samorządy muszą brać pod uwagę potrzebę skomunikowania z sąsiednimi województwami - słyszymy - słyszymy w Ministerstwie Infrastruktury.

A co w sytuacji, gdy na wszystkie połączenia braknie pieniędzy? - O tym już nie my decydujemy - pada odpowiedź.

Henryk Grymel, przewodniczący okręgowej sekcji kolejarzy śląsko-dąbrowskiej "Solidarności"

W tej chwili nikt do końca nie wie, jak będzie wyglądało funkcjonowanie kolei od przyszłego roku. Jesteśmy przeciwni rozbiciu spółki Przewozy Regionalne i przekazaniu jej samorządom wojewódzkim. To doprowadzi do paranoi.

Co będzie, jeśli marszałek danego województwa ustali cenę za przejazd do granicy, a dalej będzie obowiązywała inna? Pasażer będzie musiał kupić drugi bilet? Gdzie?

Jesteśmy przekonani, że rząd wycofa się ze swoich absurdalnych pomysłów i Przewozy Regionalne pozostaną jednym organizmem. W połowie grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy i do tego czasu można się dogadywać.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto