Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rachunek "Płatnika"

Izabela Kacprzak
Oszukani klienci „Płatnika” – od lewej: Genowefa Mazurkiewiczz, Halina Staniczek i Ryszard Pilawa.
Oszukani klienci „Płatnika” – od lewej: Genowefa Mazurkiewiczz, Halina Staniczek i Ryszard Pilawa.
Klienci „Płatnika”, Usługowej Agencji Finansowej, która miała agencje m.in. w Chorzowie i Katowicach od dwóch dni masowo zgłaszają się na policję.

Klienci „Płatnika”, Usługowej Agencji Finansowej, która miała agencje m.in. w Chorzowie i Katowicach od dwóch dni masowo zgłaszają się na policję.

– Dwa dni temu dostałem list od energetyki, że nie zapłaciłem za prąd, a ja przecież zapłaciłem – łapie się za głowę Ryszard Pilawa z Chorzowa.

„Płatnik” pośredniczył w płaceniu za rachunki — pobierał opłatę mniejszą niż np. poczta i miał dużo klientów. O tym, że firma splajtowała, a pieniądze za październikowe rachunki nie trafiły do zakładu energetycznego czy spółdzielni, klienci dowiedzieli się przypadkiem. Pan Ryszard stracił ponad 500 zł. Andrzej Szymański, inna ofiara „Płatnika” — 800 zł. – Wszystko musiałem zapłacić drugi raz. Co za skandal! – denerwuje się Szymański.

Bomba wybuchła w środę. Do ajentki, która prowadziła punkt „Płatnika” w supersamie przy Gałeczki w Chorzowie zaczęli zgłaszać się zdenerwowani klienci. Każdy przyszedł z ponaglającymi monitami, które zaczęli przysyłać im producenci prądu, gazu, operatorzy kablówek i banki. Słowem ci, którzy nie dostali pieniędzy za październik. Ajentka zgłosiła się na policję, a w swoim punkcie wywiesiła kartkę, że „Płatnik” splajtował i poszkodowani mają zgłosić się na komisariat I. Do wczoraj chorzowska policja przyjęła 22 zgłoszenia o wyłudzeniu pieniędzy.

„Płatnik” ma siedzibę w Toruniu i sieć ok. 50 agencji w całej Polsce. Na Śląsku na pewno w Chorzowie i Katowicach. Był członkiem warszawskiej Izby Gospodarczej Instytucji Finansowych.

– Niestety właściciele firmy nie ubezpieczyli się od bankructwa, choć powinni – przyznaje Agnieszka Czerdecka z Izby, która już w lipcu zaczęła podejrzewać że z „Płatnikiem” jest coś nie tak. – Chcemy jednak pomóc poszkodowanym klientom i najprawdopodobniej uregulujemy te rachunki. Na razie zbieram reklamacje. Jesteśmy w kontakcie z toruńską prokuraturą.

Co stało się z szefami „Płatnika” oraz pieniędzmi ich klientów, nie wiadomo. Od środy nie odpowiadają na telefony. Jakby zapadli się pod ziemię.

Czy właściciele „Płatnika” świadomie oszukali swoich klientów, czy też po prostu zbankrutowali?

Agencja „Płatnik” była popularna, bo był tania. Za podstawowe rachunki — gaz, telefon stacjonarny czy energię — pobierała złotówkę, trzy razy taniej niż poczta.

Andrzej Szymański z Chorzowa: – Pół roku korzystałem z ich usług i problemów nie było. A tu mi kilka dni temu przyszło ponaglenie z Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego, że nie zapłaciłem za prąd. A ja zapłaciłem i to miesiąc temu.

W czwartek pobiegł z reklamacją do punktu, w którym wpłacił pieniądze. W sumie rachunków było na 800 zł. Aż się nogi pod nim ugięły, gdy się dowiedział, że „Płatnik” zbankrutował.

Sabina Marczyńska, ajentka z chorzowskiego punktu „Płatnika”, informowała rozżalonych klientów, że sprawę muszą zgłosić na policję, a potem dzwonić do Izby Gospodarczej, gdzie „Płatnik” jest ubezpieczony. Od wczoraj ten punkt jest zamknięty na głucho. W informacji wywieszonej na drzwiach można jedynie przeczytać: „w związku z upadłością firmy „Płatnik” reklamacje związane z wypłatami prosimy kierować na I komisariat policji w Chorzowie”.

– O Matko Boska, a moje pieniądze?! – rozpaczała wczoraj Halina Staniczek. – A sąsiadka mówiła, żebym płaciła na poczcie, bo takie firmy są niepewne.
Tutaj zapłaciła za gaz, kablówkę i światło.

Poszkodowani dzwonią do Izby Gospodarczej Instytucji Finansowych w Warszawie, w której „Płatnik” był zrzeszony. Chcą odzyskać pieniądze, bo słyszeli, że firma była ubezpieczona.

Ale Agnieszka Czerdecka, szefowa biura Izby, twierdzi, że „Płatnik” należał do Izby, ale nie podpisał funduszu gwarancyjnego. W październiku został wykluczony z Izby.

– Mówiąc wprost: nie ubezpieczyli się, choć koszt tego był niewielki — grosz od każdej operacji finansowej. Kłopoty zaczęły się, kiedy chcieliśmy, aby ubezpieczyciel zrobił audyt – mówi Czerdecka. Jednak zapewnia, że Zarząd Izby jest skłonny pomóc finansowo poszkodowanym: – Chcemy uruchomić środki, ale działamy w porozumieniu z prokuraturą w Toruniu. Sprawa jest świeża. Nie wiemy, ilu jest oszukanych i na jaką kwotę. Na razie przyjmuję reklamacje. Proszę wszystkich, którzy zapłacili, a których pieniądze nie wpłynęły tam, gdzie powinny, o przesyłanie nam kserokopii wpłat.

Kłopoty „Płatnika” zaczęły się latem. Izba zaczęła podejrzewać, że firma traci płynność finansową. Co było przyczyną kłopotów? Czy właściciele „Płatnika” świadomie oszukali swoich klientów, czy też po prostu zbankrutowali? Na razie nie wiadomo.

Wojciech Kasza, prokurator rejonowy w Toruniu, do którego wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez szefów firmy „Płatnik”, twierdzi, że za wcześnie na ocenę. – Policja zbiera informacje o ofiarach. Wiem, że są takie osoby w całej Polsce. Trudno teraz ocenić skalę tego zjawiska – stwierdza.

Prezesem „Płatnika” jest Marcin Kęska, jego zastępcą Marcin Kloc. Ani jeden, ani drugi od trzech dni nie odbiera telefonów. Milczy również telefon toruńskiego biura.

Agnieszka Czerdecka: – Gdyby po prostu splajtowali, to nie mieliby powodów nie odbierać telefonów. Być może jest tu zła intencja.

W ciągu trzech dni do chorzowskiej policji zgłosiło się z reklamacjami 22 klientów „Płatnika”. – Kolejni ciągle się zgłaszają – przyznaje Jolanta Bezia, zastępca komendanta komisariatu I.
Ryszard Pilawa, rozgoryczony: – Co było robić? Zapłaciłem raz jeszcze te rachunki i czekam, aż mi ktoś odda pieniądze. Człowiek chciał oszczędzić, a stracił. Biednemu zawsze wiatr w oczy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rachunek "Płatnika" - Wisła Nasze Miasto

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto