MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Raport na miarę

Andrzej Grygierczyk
Naród piłkarski naigrywa się z mundialowego raportu Pawła Janasa f. Dlatego, że on taki lakoniczny. Dlatego, że posługuje się oczywistościami, łatwo dostrzegalnymi dla laika, a cóż dopiero dla kogoś, kto ma jakie takie ...

Naród piłkarski naigrywa się z mundialowego raportu Pawła Janasa f. Dlatego, że on taki lakoniczny. Dlatego, że posługuje się oczywistościami, łatwo dostrzegalnymi dla laika, a cóż dopiero dla kogoś, kto ma jakie takie pojęcie o piłce nożnej. Dlatego, że niezwykle uboga jest część szkoleniowa, rozbudowana natomiast lekarsko-fizjologiczna. Dlatego, że nie trzeba było być z kadrą przez ileś tygodni, o latach nie wspominając, by napisać coś takiego. Dlatego, że każdy mógłby napisać taki raport, nie ruszając się sprzed telewizora. Może byłby nawet lepszy.

W związku z tą nagonką trzeba stanąć w obronie selekcjonera. Po pierwsze, on nie jest od pisania, tylko od trenowania. Po drugie, miał on przygotowany wariant raportu na wypadek sukcesu (wyjście z grupy), a nie na wypadek porażki. Łatwiej przecież wytłumaczyć sukces, aniżeli klęskę. Sukces można odtrąbić paroma frazesami, ze wskazaniem na jego ojców, o co bardzo łatwo; klęskę należy potraktować bardziej analitycznie, ze wskazaniem jej sprawców, o co bardzo trudno. Po trzecie, i tak w ogóle, to jest raport na miarę trenera i trener na miarę raportu.

Janas przecież nigdy nie był typem intelektualisty. Kiedy się wypowiadał publicznie, robił to nieporadnie, jakby na skróty, posługując się językiem banału, można by nawet (samokrytycznie) rzec - najbardziej prymitywnym językiem prasowym. "Daliśmy z siebie wszystko", "Chłopcy dokładnie zrealizowali założenia taktyczne", "Pierwsze koty za płoty" i tak dalej w tym stylu. Przy ostrzej sformułowanym pytaniu albo uciekał od odpowiedzi, albo reagował agresją; rzadko zdobywał się na celną ripostę, jeśli w ogóle się na nią zdobywał.

Nie każdy oczywiście musi gadać tak płynnie, jak Jerzy Engel, mieć tak wyjątkowy refleks, jak Kazimierz Górski, tak rozległy zasób słów, jak Andrzej Strejlau, tak naturalny talent do wypowiadania własnych przemyśleń, jak Antoni Piechniczek Ale warunek pierwszy jest taki, żeby najpierw w ogóle trzeba te przemyślenia mieć!

I w tym tkwi główny problem Janasa. On po prostu w dalszym ciągu nie wie, dlaczego awansowaliśmy do finałów mistrzostw świata i tym bardziej nie wie, dlaczego w nich nam się nie udało. Jeśli jego wiedza - w odniesieniu do meczu z Niemcami - sprowadza się do skarg zawodników, że jeszcze nigdy nie grali w takim tempie, to znaczy, że funkcjonuje on w intelektualnym bałaganie, z którego z oczywistych względów nic dobrego na przyszłość nie może wyniknąć.

I właśnie dlatego musi odejść, a nie dlatego, że na mistrzostwach świata w Niemczech powinęła mu się noga. I że napisał kiepski raport.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto