MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Restrykcje na rynku leków uderzą w klientów, bo zniknie tysiąc aptek

Beata Sypuła
Zakaz koncentracji jednego procenta aptek w województwie w jednym ręku, pozwolenie na sprzedaż leków w internecie nie dla wszystkich - to tylko niektóre planowane zmiany w prawie farmaceutycznym.

Zakaz koncentracji jednego procenta aptek w województwie w jednym ręku, pozwolenie na sprzedaż leków w internecie nie dla wszystkich - to tylko niektóre planowane zmiany w prawie farmaceutycznym.

Czy za kontrowersyjne zmiany zapłacą klienci, bo leki będą droższe? Jeszcze przed przyszłorocznymi zmianami w prawie chce podbić polski rynek firma Jeronimo Martens, znany właściciel sieci "Biedronek".

Gdyby nowe prawo farmaceutyczne weszło w życie w przyszłym roku, koncentracja aptek w posiadaniu jednego właściciela byłaby niemożliwa.

Farmaceuci zauważają jednak, że nowe prawo prowadziłoby do ograniczenia zasady swobody działalności gospodarczej, czyli art. 20 konstytucji.

Koncentracja kapitału wśród dystrybutorów m.in. produktów leczniczych jest bowiem zjawiskiem naturalnym. Złamany byłby także art. 21 konstytucji, czyli prawo własności. Bardzo trudno zrozumieć, dlaczego pomysłodawcy uważają koncentrację na rynku farmaceutycznym za bardziej szkodliwą niż na innym.

Jednak Sejm może takie prawo przegłosować. Dlatego coraz głośniej mówi się, że Jeronimo Martens chce jak najszybciej przy swych ponad 800 sklepach otworzyć apteki. Nowe prawo nie obowiązywałoby wstecz, a więc apteki w "Biedronkach" byłyby niezagrożone po wprowadzeniu nowych przepisów.

Dla obu sieci i pojedynczych aptek potężną konkurencją będą też apteki internetowe. Na razie Inspektorat Farmaceutyczny ma zastrzeżenia do tej formy handlu.

- Dzięki niższym cenom, wygodzie i dyskrecji zakupów docelowo kanał internetowy może osiągnąć do 3 proc. wartości rynku farmaceutyków - mówi Michał Faber, przedstawiciel

DomZdrowia.pl.


Co się opłaca?

W Polsce mamy prawie 12 tysięcy aptek, co roku przybywa 400 nowych. Ich przedstawiciele biją na alarm, że konkurencja jest zbyt duża - choć akurat klienci są innego zdania. Czy dlatego aptekarzom z pomocą spieszą politycy? Projekt prawa farmaceutycznego mówi, że inwestor, który kupi udziały w spółce mającej ponad 1 procent aptek w województwie, musi pozbyć się "nadwyżki" w ciągu pół roku. Przeciwnicy takiego zapisu w artykule 100a podnoszą, że to niepotrzebna ochrona sieci małych aptek. Na razie jest ona rozdrobniona. Dla klientów korzystniejsza jest sytuacja, gdy do jednego właściciela należy kilka aptek, bo taniej zamawia leki dla swych klientów oraz negocjuje korzystne rabaty. Dlatego kilkuset właścicieli aptek w Polsce utworzyło z 300 placówek sieć aptek Polskiej Grupy Farmaceutycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto