MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rosną opłaty w największych polskich bankach

Mariusz Urbanke
Wyższe opłaty za usługi w bankowych oddziałach mają zachęcić klientów do korzystania z bankomatów i innych elektronicznych udogodnień. Fot. M. Tomalka
Wyższe opłaty za usługi w bankowych oddziałach mają zachęcić klientów do korzystania z bankomatów i innych elektronicznych udogodnień. Fot. M. Tomalka
Mimo że ceny usług finansowych w Polsce należą do najwyższych w Europie, największe polskie banki podniosły w ostatnich dniach opłaty za niektóre swe usługi. Tłumaczą, że nie jest to spowodowane wyłącznie chęcią zysku.

Mimo że ceny usług finansowych w Polsce należą do najwyższych w Europie, największe polskie banki podniosły w ostatnich dniach opłaty za niektóre swe usługi. Tłumaczą, że nie jest to spowodowane wyłącznie chęcią zysku. Bankowcy chcą przekonać klientów do korzystania z innych – tańszych ich zdaniem – sposobów kontaktowania się z bankiem.

Marek Ryczkowski z PKO Banku Polskiego tłumaczy, że wprowadzone w „Taryfie prowizji i opłat bankowych” zmiany podyktowane są uwarunkowaniami rynkowymi – jest to przede wszystkim wzrost cen rynkowych m.in. kosztów administracyjnych, kosztów pracy. Jednocześnie dodaje, że zróżnicowanie cen za usługi świadczone w placówkach banku a realizowane za pośrednictwem alternatywnych kanałów dostępu do rachunku, ma zachęcić klientów do intensywniejszego korzystania z bankowości elektronicznej – PKO Inteligo, bankomatów i urządzeń samoobsługowych. – Prowizje za usługi świadczone za pośrednictwem alternatywnych kanałów dostępu do rachunku są zdecydowanie niższe niż za te same usługi świadczone w sposób tradycyjny – w placówkach banku – dodaje.

Wybierz kartę
PKO BP posunął się nawet do tego, że od marca jego klienci będą musieli płacić prowizję w wysokości 2,5 zł za każdą transakcję poniżej 500 zł. – Zakładamy, że wprowadzone zmiany zachęcą naszych klientów do realizowania prostej pod względem technicznym czynności wypłaty gotówki z ROR w bankomatach, a oddziały będą odwiedzane przez klientów w celu realizowania bardziej złożonych zleceń, np. złożenia wniosku o kredyt, realizacji zlecenia stałego lub założenia lokaty – przekonuje Ryczkowski.

By przekonać do tych zmian, wszystkim klientom, którzy dotąd nie korzystali z kart, PKO BP zapewnia bezpłatne karty PKO Ekspres.

Specjaliści bankowi twierdzą, że odsuwanie klientów od okienka jest tendencją ogólnoświatową. Wszędzie zaczynają królować karty, bankowość elektroniczna, połączenia telefoniczne. To nie tylko ułatwia życie klientom, ale i sprawia, że koszty działalności bankowej spadają.

Drogie nie tylko marmury
Działalność bankowa jest droga, bo kosztuje utrzymanie nie tylko oddziałów, obsługi ale i ciągłe inwestycje w nowe technologie. Jednocześnie spadają bankowe marże. W Polsce wynosiły ona jeszcze niedawno ponad 10 punktów proc., co pozwalało bankom pokryć wysokie koszty działania i ryzyko kredytowe. Ale już w ubiegłym roku w bankach komercyjnych marże kształtowała się na poziomie 3,2 pkt. proc., a według firmy McKinsey do roku 2010 spadną do ok. 1,7 pkt. proc. Kurczą się bowiem zyski z różnicy pomiędzy odsetkami za lokaty i kredyty.

Dlatego też spadające dochody z marży odsetkowej banki muszą zastępować innymi źródłami przychodów. Obecnie przeróżne opłaty i prowizje w największych polskich bankach to ok. 20-25 proc. łącznych dochodów. Zdaniem specjalistów z firmy doradczej Expander, to bardzo mało. – W najlepszych zachodnich instytucjach wskaźnik ten jest nawet dwa razy wyższy – twierdzi Maciej Kossowski z Expandera. – Banki nie mają wyjścia i muszą podwyższać opłaty za najpopularniejsze produkty i usługi.

Z czym do banku
Nie będzie to jednak łatwe. Z danych Eurostatu wynika bowiem, że dla statystycznego Polaka opłaty związane z usługami finansowymi stanowią ok. 2,2 proc. całkowitej kwoty wydatków konsumpcyjnych. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej to niewiele ponad 1 proc., a na Węgrzech wskaźnik ten wynosi tylko 0,5 proc.

– Najważniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest mała aktywność Polaków w korzystaniu z usług finansowych – uważa Kossowski. – W Polsce liczba rachunków bankowych w porównaniu z liczbą gospodarstw domowych jest znacznie niższa niż średnia w regionie czy w Europie Zachodniej. Z danych firmy Forrester Research wynika, że rachunek bankowy posiada jedynie 44 proc. Polaków. Na zachodzie Europy znacznie więcej, bo aż 84 proc., a w niektórych najbardziej rozwiniętych krajach wskaźnik ten przekracza 90 proc.

Cóż, nadal jesteśmy społeczeństwem na dorobku i nie za bardzo mamy powody, by korzystać z usług bankowych. Zwłaszcza, gdy ceny za te usługi idą w górę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto