Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Agatą Młynarską, prezenterką telewizyjną, gospodynią teleturnieju "Eureko, jak to wiem" w Polsacie

Kuba Zajkowski, (kap)
Agata Młynarska.
Agata Młynarska.
W mijającym roku Agata Młynarska przeżyła zawodowe trzęsienie ziemi. Po 15 latach pracy w telewizyjnej "Dwójce" przeszła do Telewizji Polsat, gdzie prowadzi m.in. teleturniej "Eureko, ja to wiem".

W mijającym roku Agata Młynarska przeżyła zawodowe trzęsienie ziemi. Po 15 latach pracy w telewizyjnej "Dwójce" przeszła do Telewizji Polsat, gdzie prowadzi m.in. teleturniej "Eureko, ja to wiem". W rozmowie z nami znana dziennikarka podsumowuje ostatnie 12 miesięcy i snuje plany na przyszły rok.

KUBA ZAJKOWSKI: Podsumowała już pani mijający rok?

AGATA MŁYNARSKA: Był dla mnie bardzo burzliwy. Po 15 latach zmieniłam pracę i to w podsumowaniu ostatnich dwunastu miesięcy jest dla mnie zdecydowanie najważniejsze. Zamknęłam jeden rozdział i otworzyłam drugi. Zawodowo, jak sądzę, jest to jeden z najważniejszych okresów w moim życiu.

KZ: Przejście do Polsatu było bardzo odważną decyzją. Lubi pani w ten sposób ryzykować?

AM: Niewątpliwie podjęłam ogromne ryzyko, ale w moim zawodzie czasami trudno uciec od takich decyzji. Ryzyko jest wpisane w dziennikarstwo, więc jestem do niego przyzwyczajona.

KZ: Może się pani już dziś pokusić o stwierdzenie, że to była trafna decyzja?

AM: Jestem z niej bardzo zadowolona. Przeszłam do stacji, w której mam do zrobienia bardzo dużo ciekawych rzeczy i - co jest dla mnie bardzo ważne - nie odczuwam w niej napięć, nazwijmy to, politycznych. Jest tylko jedno napięcie, jak w każdej stacji komercyjnej, związane ze zdobywaniem funduszy i zapewnieniem stacji jak największej oglądalności.

KZ: Nie było pani żal zostawiać "Dwójki"?

AM: Było mi naprawdę bardzo trudno, bo podarowałam tej stacji kawał życia. Ale nie ma co patrzeć za siebie, trzeba spoglądać do przodu, w przyszłość. W nowej pracy zostałam przyjęta z otwartymi rękami. Jestem szczęśliwa, że mogę współpracować z Fundacją Polsat - to dla mnie priorytet. Cieszę się ogromnie, że mój start w stacji związany był właśnie z nią. Pierwsze zdjęcia dla Polsatu nagrywałam właściwie dla fundacji w Centrum Zdrowia Dziecka. Ponadto 9 grudnia byłam jednym z gości uroczystego koncertu "Wystarczy Chcieć", który odbył się z okazji 10-lecia Fundacji Polsat. Prowadzę też program "Eureko, ja to wiem", związany z dziećmi i młodzieżą. Jest się z czego cieszyć.

KZ: Podobno ten koncert odegrał rolę języczka u wagi pani decyzji o odejściu z TVP. To prawda?

AM: Od wielu lat współpracowałam z Fundacją Polsat i żadnego problemu nigdy z tym nie było. Traktowałam to jako wyróżnienie, że osoba z telewizji publicznej może działać na różnych frontach. Pomoc potrzebującym powinna przecież przebiegać ponad podziałami. Kiedy fundacja chciała zaprosić mnie na imprezę, za każdym razem składała pisemną prośbę do prezesa TVP. Zawsze dostawałam pozytywną odpowiedź, aż do tegorocznego koncertu na 10-lecie fundacji. Prezes, który nawet nie wiedział, czym się zajmuję, powiedział mi "nie". Dlaczego, jako osoba, która działa na rzecz dzieci od 15 lat i jest kawalerem Orderu Uśmiechu, miałam nie wystąpić na tym koncercie? To była kropla, która przelała czarę goryczy.

KZ: Jest szansa, żeby Polsat stał się pani drugim domem, takim, jakim kiedyś była "Dwójka"?

AM: Nie znalazłabym się w tej stacji, gdyby nie styl, w jakim zostałam zaproszona do współpracy. Wszystko zaczęło się od rozmów z prezes Fundacji Polsat Małgorzatą Żak. Sposób, w jaki mnie zapraszała i rozmowy z właścicielem stacji, Zygmuntem Solorzem, dały mi poczucie, że Polsat to miejsce, w którym mogę czuć się dobrze. To dla mnie podstawa.

KZ: Jakie cele stawia sobie pani na przyszły rok?

AM: Chcę zaznaczyć swoją obecność w Polsacie. Pragnę, by ludzie dostrzegli, że teraz moim miejscem jest ta stacja i żeby mogli powiedzieć: widać, że Agata Młynarska coś fajnego zrobiła. To jest dla mnie bardzo ważne.

KZ: Ma pani już plan, jak tego dokonać?

AM: Czeka mnie działanie na kilku frontach. Będę pracować, tak jak w "Dwójce", jako gospodyni, autorka i producentka programów. Przygotowuję dużo ciekawych projektów na przyszły rok. Jednym z nich będzie program, który jest związany z ludzkimi uczuciami - tak mogę go określić. Na pewno chciałabym także wzmocnić swoim działaniem fundację. Czeka mnie niedługo jeszcze jedno duże wyzwanie. Razem z Krzysztofem Ibiszem i Maciejem Dowborem będę prowadziła największą imprezę sylwestrową w Polsce. Cieszę się, że powitam Nowy Rok z widzami Polsatu. Traktuję to jako dobrą wróżbę.

KZ: Gdzie odbędzie się ten sylwester?

AM: W Krakowie. Wystąpią na nim największe muzyczne gwiazdy, które pierwszy raz wspólnie powitają Nowy Rok na jednym koncercie. Będą: Piotr Rubik, Maryla Rodowicz, Kayah, Stachursky, Krzysztof Krawczyk, Zakopower, Monika Brodka, Reni Jusis i wiele, wiele innych gwiazd.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto