MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Piotrem Bałtorczykiem

Rozmawiał: Władysław Katarzyński/ama
Fot. Oko Cyklopa
Fot. Oko Cyklopa
Władysław Katarzyński: Krąży o tobie plotka, że jesteś autorem grepsu, który jest "skutecznym poskramiaczem przeszkadzających artyście widzów". Widz przeszkadza.

Władysław Katarzyński: Krąży o tobie plotka, że jesteś autorem grepsu, który jest "skutecznym poskramiaczem przeszkadzających artyście widzów". Widz przeszkadza. Artysta: - Jest pan jak kupa piachu! Widz: - A to dlaczego? Artysta: - Nierozgarnięty!

Piotr Bałtorczyk: Stanowczo dementuję: ja tego nie powiedziałem. Uważam zresztą, że to nieładne.

WK: Studiowałeś dziennikarstwo i nauki polityczne. Co sądzisz o polskich politykach?

PB: Od polityki staram się trzymać z daleka, chociaż i ona mnie czasami dopada. W latach 80. cenzura cięła w telewizji teksty moich kolegów (na przykład dotyczyło to FAMY). Dzisiaj w TV też to się zdarza. Leci audycja i nagle człowiek stwierdza, że wycięli mu zwrotkę albo nawet puentę. Bardzo śmieszne. Dlatego, a także - że szkoda mi czasu - nie oglądam programów telewizyjnych ze swoim udziałem.

WK: Czy często na estradzie improwizujesz?

PB: Prawdziwy artysta kabaretowy ma improwizację we krwi. Ja potrafię improwizować nawet w 80 procentach, szczególnie na imprezach zamkniętych. Dodam, że robimy sobie wówczas, ja i koledzy wykonawcy, różne dowcipy. Czasami greps jest tak udany, że wchodzi na stałe do programu.

WK: Co sądzisz o poziomie polskiego kabaretu?

PB: Polski kabaret jest bardzo zróżnicowany. Kto by kiedyś pomyślał, że na polskiej kabaretowej scenie znajdzie się także miejsce dla kwartetu muzyków (Grupa MoCarta) czy też mima (Ireneusz Krosny). A jednak znalazło się i widz to dobrze przyjmuje.

WK: Podobno masz tyle propozycji występów, że obecnie głównym twoim zajęciem jest odrzucanie propozycji?

PB: Nie chwaląc się, jestem rozchwytywany. Ale tempa nie zwalniam. Nie mam nawet czasu, żeby zająć się realizacją jednego z planów, wykładania konferansjerki w krakowskiej szkole teatralnej.

WK: Jakim naprawdę człowiekiem jest Piotr Bałtroczyk? Wesołkiem czy poważnym facetem, jak z programu "Zwyczajni - niezwyczajni" czy Spotkań Zamkowych "Śpiewajmy poezję"?

PB: Z natury jestem ponurakiem, ale staram się, żeby na estradzie było inaczej. Sądząc z reakcji publiczności, chyba wychodzi mi to dobrze. Przebywam zresztą w otoczeniu prawdziwych artystów, zawsze mnie czymś wesprą.

WK: Nie wszyscy w Polsce wiedzą, że Piotr Bałtroczyk potrafi być liryczny. Jesteś bowiem autorem zbiorku poezji "Krawiectwo miarowe. Samouczek". Co cię zainspirowało do poezji?

PB: Zawsze w wolnych chwilach pisałem jakieś wiersze. Postanowiłem je opublikować po śmierci ojca, który był dla mnie wielkim autorytetem. Są to poezje bardzo osobiste. Nie gwarantuję, że to już ostatni tomik, bo ciągle coś tam piszę.

WK: Zadam ci niedyskretne pytanie - ile zarabiasz?

PB: Zarabiam tyle, na ile zasługuję. Mogę tylko powiedzieć, że już od połowy lat 80 estrada zaczęła być moim głównym źródłem utrzymania. A haruję dużo, bo wzorem prawdziwego współczesnego kapitalisty, kupiłem sobie w powiecie olsztyńskim nad wodą stary młyn i potrzebuję pieniędzy na jego wykończenie. Powstanie tam hotel, restauracja, będę organizował festiwal piosenki młynarskiej, ze słowami Wojciecha Młynarskiego i konferansjerką Agaty Młynarskiej. Oczywiście to żart, ale realny.

WK: A co ty będziesz tam robił? Występował jako wodzirej satyrycznych imprez dla kolegów albo jako atrakcja dla turystów?

PB: Broń cię Panie Boże. Będę wypoczywał.

WK: Ostatnie pytanie. Czy to prawda, że sypiasz z sierotką Marysią?

PB: Nie rozumiem.

WK: Widzieliśmy cię w telewizji w takim skeczu.

PB: (śmiech) Stanowczo dementuję. Ale bardzo lubię moją estradową koleżankę Kasię Pakosińską z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Nie tylko w tym skeczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto