Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z żużlowcem Tomaszem Gollobem

Rozmawiał Jacek Portala
arch.
arch.
DZ: Znalazł się pan w szpitalu z ogólnymi potłuczeniami, urazem prawej dłoni, niegroźnymi obrażeniami klatki piersiowej i podudzia. Nie było żadnych złamań? TG: Miałem szczęście, podobnie jak wszyscy uczestnicy lotu ...

DZ: Znalazł się pan w szpitalu z ogólnymi potłuczeniami, urazem prawej dłoni, niegroźnymi obrażeniami klatki piersiowej i podudzia. Nie było żadnych złamań?

TG: Miałem szczęście, podobnie jak wszyscy uczestnicy lotu z Warszawy do Tarnowa. Tata już jest po operacji chirurgicznej, która przebiegła pomyślnie. Ojciec doznał skomplikowanego, otwartego złamania prawego nadgarstka, złamania prawej kości piszczelowej, złamania nosa, obrażeń tułowia. Miał rozerwaną tętnicę promieniową. Z kolei mój mechanik, Wojciech Malak, ma obrażenia twarzy, a Rune Holta opuścił szpital na własną prośbę. We wtorek również ja wyszedłem po obserwacji z tarnowskiego szpitala i ze starszym bratem Jackiem wróciłem do domu w Bydgoszczy.

DZ: Pański ojciec jest doświadczonym pilotem. Przecież od czterech lat startował i lądował na tarnowskim lotnisku wielokrotnie. Dlaczego w niedzielę podchodził dwukrotnie do lądowania?

TG: Samolotem mogły podróżować cztery osoby, więc o złamaniu zasad lotu nie może być mowy. Ojciec jest doświadczonym pilotem. Podrywając maszynę w górę dokonał rozsądnego manewru. Awionetka nie uderzyła z całą mocą, lecz łagodnie usiadła na drzewie, zanim spadła na ziemię z wysokości 8 metrów. To uratowało nam życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto