Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze Stanisławem Janickim, reżyserem filmu o Grzegorzu Fitelbergu

Rozmawiała: Regina Gowarzewska-Griessgraber
Dziennik Zachodni: Skąd wziął się pomysł na to, by opowiedzieć właśnie o polskim dyrygencie i kompozytorze Grzegorz Fitelbergu? STANISŁAW JANICKI: To efekt inicjatywy dwóch pań dyrektor: Filharmonii Śląskiej ...

Dziennik Zachodni: Skąd wziął się pomysł na to, by opowiedzieć właśnie o polskim dyrygencie i kompozytorze Grzegorz Fitelbergu?

STANISŁAW JANICKI: To efekt inicjatywy dwóch pań dyrektor: Filharmonii Śląskiej Grażyny Szymborskiej oraz Instytucji Kultury "Silesia Film" Cecylii Gasz-Płońskiej. Te instytucje są głównymi producentami filmu, który powstaje głównie siłami śląskimi. Korzystamy z kamery Centrum Sztuki Filmowej, tam też odbędzie się cała postprodukcja. Przyjąłem tę propozycję z ogromną radością. W dzisiejszych czasach zrobienie filmu dokumentalnego jest często jedną, wielką udręką. Wiele pomysłów rozbija się o finansową ścianę, a przynajmniej trzeba czekać na realizację kilka lat. Na możliwość zrobienia dla Telewizji Polskiej filmu o Aleksandrze Fordzie czekałem trzy lata, mimo że scenariusz był już zatwierdzony. W końcu otrzymałem telefon, że film trzeba zrobić pilnie do końca roku kalendarzowego, a była to połowa października. Nie mówię już o filmie "Brat Papieża". Tu trzy lata nie czekania, ale robienia filmu po kawałku, czekania aż kapną jakieś pieniądze. Robiąc film o Grzegorzu Fitelbergu nie muszę się na szczęście borykać z takimi problemami.

DZ: Robi pan film o muzyku, gdzie muzyka będzie jednym z ważnych elementów. Czy sam chętnie pan jej słucha?

SJ: Pochodzę z muzycznej rodziny. Wszyscy grali i grają. Nie tylko amatorsko, jak ja, ale zawodowo. Mój wuj Franciszek Janicki, na przykład był członkiem Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia od niepamiętnych czasów. Radość moja z tego filmu jest tym większa, że muzyka jest mi bliska. Nie potrafię bez niej żyć. Nie muszę się też dowiadywać, kim był Fitelberg. Już jako dziecko słuchałem anegdot o nim. Wujek Franek przecież grał pod jego batutą.

DZ: Powojenne lata swojego życia związał Fitelberg z Katowicami i ówczesną Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia. Film jednak opowie nie tylko o tym okresie.

SJ: Nie może opowiadać tylko o katowickim okresie. Wprawdzie zrealizowano już przed laty bardzo ciekawe filmy o Fitelbergu, ale przecież dzisiaj mało kto wie dokładnie kim był Grzegorz Fitelberg. Muszę więc w jakiś sposób przypomnieć tę postać. Nie jest to łatwe, tym bardziej że jego życie było bardzo bogate, urozmaicone i dramatyczne.

DZ: Opowie pan również o czasach nam współczesnych i o tym, co pozostało po Fitelbergu.

SJ: Film ma trzy podstawowe części. Pierwsza, którą nazwałem "Droga", opowie o jego życiu do momentu objęcia szefostwa WOSPR. Druga część to "Entuzjasta"; nawiązuje tu do sławnego powiedzenia Fitelberga: "Nie znoszę ludzi, którzy nie wykazuja entuzjazmu". To będzie opowieść o Fitelbergu, na przykład muzyków, którzy grali w Orkiestrze od chwili jej utworzenia. Jest ich jeszcze trzech. Będzie też dyrygent, z którym Fitelberg w tamtym czasie niejako konkurował, Stanisław Skrowaczewski. Potem idziemy dalej. Mój kuzyn, Andrzej Janicki, syn Franciszka był prowadzany przez ojca za rączkę na próby, które prowadził Fitelberg. Potem sam grał w Orkiestrze. Zetknął się więc z legendą Fitelberga w sposób szczególny. Potem będę rozmawiał z tymi, którzy poznali już samą legendę Na przykład Mirosław Jacek Błaszczyk, dyrektor artystyczny Filharmonii Śląskiej. W 1991 roku zdobył wyróżnienie w IV Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim im. Grzegorza Fitelberga, a teraz jest dyrektorem Filharmonii Śląskiej i zdarza mu się dyrygować utworami skomponowanymi przez Fitelberga, bądź przez niego zinstrumentowanymi. Do tego był wychowankiem prof. Karola Stryji, a przecież Stryja był ostatnim uczniem Fitelberga. Tak się to wszystko ładnie zazębia. Na przykład sfilmowaliśmy już próbę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach (dawniej WOSPR), którą prowadził Massimiliano Caldi, zwycięzca VI Konkursu im. Fitelberga.

DZ: Na kiedy planowana jest premiera filmu?

SJ: Na inaugurację VIII Konkursu, w listopadzie tego roku, oczywiście w Filharmonii Śląskiej. Film rozpocznie się nie wykonywanym dotąd, nie istniejącym w druku, absolutnie młodzieńczym i nieznanym utworem Fitelberga, Sonatą a-moll (to jego drugi utwór!) na skrzypce i fortepian. Zakończymy zaś utworem, który wygrał w ubiegłym roku Konkurs Kompozytorski im. Grzegorza Fitelberga, a skomponowanym przez Bartosza Kowalskiego-Banasewicza. I tak chciałbym połączyć przeszłość z dniem dzisiejszym i ukazać owo tytułowe "Spełnienie" idei Grzegorza Fitelberga.

Grzegorz Fitelberg - dyrygent, kompozytor i skrzypek. Urodzony 18 października 1879 roku w Dźwińsku (Łotwa), zmarł 10 czerwca 1953 roku w Katowicach. W latach 1891 - 96 studiował w Instytucie Muzycznym w Warszawie. Początkowo pracował jako skrzypek w orkiestrze Teatr Wielkiego, a potem Filharmonii Warszawskiej. Już wtedy zaczął odnosić pierwsze sukcesy kompozytorskie. W sezonie 1904-05 zadebiutował jako dyrygent w Filharmonii Warszawskiej. W roku 1905 wspólnie z Karolem Szymanowskim, Ludomirem Różyckim i Apolinarym Szeluto założył grupę kompozytorską "Młoda Polska" oraz Spółkę Nakładową Młodych Kompozytorów Polskich, mające na celu promowanie współczesnej muzyki polskiej. Był dyrygentem pierwszych koncertów przez nią organizowanych. W kolejnych latach dyrygował w: Wiedniu i Rosji, by w 1923 roku zostać głównym dyrygentem Filharmonii Warszawskiej. Zajął się działalnością pedagogiczną. W 1934 założył Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia w Warszawie, którą prowadził do wybuchu II wojny światowej. Potem przeniósł się kolejno do Paryża, Buenos Aires i Nowego Jorku. Do Europy powrócił w 1946, a w roku następnym stanął na czele Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach w Katowicach. W latach 1950-51 był ponadto profesorem w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach.

Jego najbardziej znaną kompozycją jest poemat symfoniczny "Pieśń o sokole".

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto