Ryzykowna gra o ulgę podatkową

O prawie 580 tysięcy okien PCW i 200 tysięcy drewnianych wzbogaciły się w tym roku śląskie mieszkania. Wymieniamy je na potęgę licząc na kończącą się ulgę remontową. Aby zdążyć z odpisami podatkowymi, gotowi jesteśmy na ryzyko: u handlujących oknami bierzemy faktury z tegoroczną datą, a o montaż prosimy już w nowym roku. Kupujemy kota w worku, a tymczasem aż co trzecie okno nie nadaje się do użytku, a jedynie trzy na dziesięć jest zgodnych z zadeklarowaną normą!

Choć popyt na okna jest duży, to ceny spadają, bo i konkurencja jest olbrzymia. Klienci szukają coraz tańszych produktów Firmy tną koszty, obniżają własną marżę, sięgają po tańsze komponenty do produkcji. Niestety, czasami efektem jest bubel wołający o pomstę do nieba.

Niska cena, kiepska jakość
– We wrześniu 2005 roku rozpoczęliśmy badanie okien i drzwi sprzedawanych na naszym rynku. Niestety, obiegowe opinie o coraz gorszej jakości idącej za coraz niższą ceną potwierdziły się – ubolewa Robert Klos, wiceprezes Związku Polskie Okna i Drzwi, zrzeszającego producentów, dostawców oraz dystrybutorów.

Branża postanowiła odsiać ziarno od plew i rozpoczęła weryfikację wyrobów, a co za tym idzie – ich producentów. Związek kupił w losowo wybranych miejscach 10 okien z PCW wykonanych przez 10 różnych producentów, zarówno z dużych zakładów, jak i z całkiem małych.

Okazało się, że dziewięć na dziesięć okien miało mniejsze lub większe uchybienia – począwszy od braku nazwy wyrobu, aż po brak określenia stopnia szczelności okna. Większość produktów źle oznakowano, co może wprowadzać klienta w błąd lub utrudniać mu życie, a przy tym świadczy o bałaganie organizacyjnym w firmie.

– Źle oznakowane okno jest wprowadzane do obrotu handlowego z naruszeniem prawa i każdy handlowiec może przyjęcia takiego okna odmówić, a każdy klient może takie okno zakwestionować – podkreśla Robert Klos.

Na razie wszystko tajne
Do tego doszły jednak ewidentne wady okien. To spowodowało, że na 10 przebadanych wyrobów zaledwie 3 trzymają się zadeklarowanych norm. W ten sposób wyselekcjonowano pierwszą grupę rzetelnych firm, za działania których branża może ręczyć. Na razie jednak informacje na ich temat trzymane są w tajemnicy.

– Za jakiś czas powrócimy do tego badania i być może ponownie sprawdzimy okna tych producentów, którzy zawodzą klientów. Jeżeli nie stwierdzimy poprawy, ujawnimy wówczas, kto wprowadza na rynek złe jakościowo okna – obiecuje wiceprezes Związku Polskie Okna i Drzwi.

Wyeliminowanie z rynku nierzetelnych producentów może być jednak trudne, ponieważ około 30 proc. stolarki okiennej sprzedawana jest przez firmy działające nielegalnie. Rada dla klientów jest tu prosta: nie kupować bez faktury, czyli od firmy „kogucik” działającej w szarej strefie.

Wykryte wady okien:
• nie wytrzymują próby wody,
• są nieszczelne na wiatr,
• mają zagięte uszczelki,
• niechlujnie wykończone naroża,
• nie są oznaczone zgodnie z wymaganiami rozporządzenia ministra infrastruktury z sierpnia 2004 r: brakuje nazwy wyrobu, numeru deklaracji zgodności, określenia współczynników ciepła i akustyki, instrukcji wbudowania i użytkowania, określenia stopnia szczelności okna i sposobu jego rozszczelnienia.