MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Są wyjątkowi!

ŁUKASZ KLIMANIEC
Nie za często zdarza się, by A-klasowy zespół, nawet w sparingowym meczu strzelał gole pierwszoligowcom. Zwykle takie spotkania kończą się wysokim zwycięstwem wyżej sklasyfikowanych drużyn, które wygrywają do zera np.

Nie za często zdarza się, by A-klasowy zespół, nawet w sparingowym meczu strzelał gole pierwszoligowcom. Zwykle takie spotkania kończą się wysokim zwycięstwem wyżej sklasyfikowanych drużyn, które wygrywają do zera np. 11-0 lub 7-0. Tymczasem A-klasowa Trójwieś Istebna, choć przegrała z Górnikiem Zabrze 2-6, to przecież strzeliła ligowcowi dwa gole. Ale w końcu Trójwieś to wyjątkowy klub...

Wprawdzie początki piłki nożnej w Istebnej sięgają końca lat 70. ubiegłego wieku, ale prawdziwy futbol zagościł tu kilka lat temu. Historia nierozłącznie wiąże się z Piotrem Jałowiczorem, który urodził się w Anglii po tym, jak jego rodzice wyemigrowali z Istebnej na Wyspy Brytyjskie. Wracając w ojczyste strony swoich rodziców został jednym z inicjatorów założenia klubu.

Początkowo były tylko spotkania z przyjaciółmi, m.in. z Jackiem Kohutem, kibicem Leeds United; Ryszardem Motyką i Józefem Michałkiem, na których emocjonowano się futbolem na Wyspach. Pewnego dnia padło hasło, by stworzyć amatorską drużynę piłkarską. Jałowiczor, który na stałe mieszka w Rotherham nieopodal klubu Rotherham United FC, gorąco wsparł ten pomysł.

Drużyna początkowo grała amatorsko, spotykając się z zakładowymi ekipami lub okolicznymi rywalami. Ponieważ jednak wyniki były rewelacyjne, postanowiono zagrać z reprezentantem A-klasy z Wadowic. Ten mecz zakończył się zwycięstwem Istebnej 3-2. Wówczas klamka zapadła - trzeba było zarejestrować klub i zgłosić do rozgrywek. Zaczerpnięto przydomek Rotherham United FC - "Millers", do niego dołączono Trójwieś i w 1997 roku w bielskim sądzie zarejestrowano klub piłkarski Millers Trójwieś Istebna.
Zaczynali od C klasy i już po pierwszym sezonie byli ewenementem na skalę krajową. Ponieważ nie mieli swojego boiska, wszystkie spotkania rozgrywali na wyjazdach. I tak, świeżo zarejestrowany klub grając na boiskach rywali na 18 spotkań nie przegrał żadnego! Bilans okazał się fantastyczny - 16 zwycięstw i 2 remisy.

Za drużyną jeździli kibice, którzy w końcu doczekali się swojego boiska. Było to w 1998 roku, gdy zespół grał w B klasie. Wówczas na mecze "Pod skocznią" przychodziło blisko tysiąc sympatyków futbolu. W B klasie Millers Trójwieś przegrał rywalizację tylko z... BBTS Komorowice, czyli obecnym MC Podbeskidzie. Wierni kibice wspominają, że w potyczkach z BBTS Istebna nie poniosła porażki (5-5 w Istebnej i 0-0 w Komorowicach).

Jednocześnie rozwijała się współpraca z angielskim Rotherham United FC. W gazetce klubowej drużyny, która gra dziś w Division One, ukazywały się na bieżąco artykuły dotyczące Millers Trójwieś Istebna. Dodatkowo dzięki znajomości Jałowiczora z Davem Nichollsem, menedżerem reklamowym Rotherham United, klub z Istebnej mógł grać na co dzień w oryginalnych strojach angielskich!

W sezonie 1999/2000 Millers Trójwieś awansowała do A klasy. Gra w niej do dziś. Jednak już pod zmienionym szyldem, bowiem nowy zarząd w styczniu 2001 roku zrezygnował z angielskiego przydomka. W zakończonych rozgrywkach zespół z Istebnej uplasował się na ósmym miejscu. We wtorek na spotkaniu sparingowym z Górnikiem Zabrze zjawiło się ponad dwa tysiące kibiców. To najlepszy znak, że w Istebnej jest zapotrzebowanie na piłkę nożną. Było i jest, bo przecież A-klasowe zmagania Trójwsi dopingowało zwykle około tysiąca sympatyków futbolu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto