Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Rodzinny w Mikołowie odebrał młodej matce synka za... klapsy

Izabela Kacprzak
Monika Szefler chce odzyskać swojego syna Marcina.
Monika Szefler chce odzyskać swojego syna Marcina.
Od 10 miesięcy dwuletni Marcinek nie wie, kto jest jego mamą i gdzie jest jego prawdziwy dom. Od marca mieszka w pogotowiu opiekuńczym w Orzeszu, bo sąd rodzinny w Mikołowie tak długo bada, czy 20-letnia matka chłopca ...

Od 10 miesięcy dwuletni Marcinek nie wie, kto jest jego mamą i gdzie jest jego prawdziwy dom. Od marca mieszka w pogotowiu opiekuńczym w Orzeszu, bo sąd rodzinny w Mikołowie tak długo bada, czy 20-letnia matka chłopca może sprawować nad nim należytą opiekę.

Chłopiec zaczął mówić do opiekunów "mamo" i "tato", ostatnio pojawili się nawet potencjalni adopcyjni rodzice. - Błagam, pomóżcie mi odzyskać synka - płacze Monika Szefler, mama Marcinka.

Sytuacją zszokowana jest nawet Prokuratura Rejonowa w Mikołowie, która przez wiele miesięcy badała, czy Monika Szefler znęcała się nad Marcinkiem. - Nie było żadnego znęcania, a jedynie brak umiejętności w wychowaniu dziecka. Matka jest młodą osobą, wywodzi się ze środowiska, które nie dało jej dobrych wzorców - mówi prok. Bogusław Rolka, szef mikołowskiej prokuratury. Jest poruszony informacją, że matce wciąż nie oddano dziecka i że grozi mu adopcja.

Dwa miesiące temu Sąd Rejonowy w Mikołowie uniewinnił Monikę Szefler od zarzutu znęcania nad dzieckiem. Uznał jedynie, że naruszyła nietykalność cielesną syna. Dokładnie chodziło o klapsy. - Karcenie dziecka za złe zachowanie nie jest umyślnym znęcaniem się psychicznym i fizycznym - stwierdza prok. Rolka.

Dwa miesiące temu Sąd Rejonowy skazał Monikę Szefler na rok w zawieszeniu na dwa lata za nadużycie władzy rodzicielskiej. Skoro nie było znęcania, dlaczego Sąd Rodzinny nie oddał Marcinka matce?

Beata Mańka, przewodnicząca wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Mikołowie, nie rozmawia z dziennikarzami. Pytamy więc o sprawę Moniki Szefler rzecznika Sądu Okręgowego w Katowicach sędziego Krzysztofa Zawałę. - Sprawy tego typu nigdy nie trwają krótko, poza tym równolegle toczyło się postępowanie karne o znęcanie. Wyrok jeszcze nie dotarł do wydziału rodzinnego - tłumaczy Zawała.

To dziwne skoro oba wydziały - rodzinny i karny- mieszczą się w tym samym budynku.

Według rzecznika, wydział rodzinny nie siedział z założonymi rękami. - Przeprowadzono wnikliwe postępowanie dowodowe, w tym wywiady kuratorskie, zeznania świadków. To trwa - zapewnia Zawała.

Prok. Rolka jest zdziwiony. - Przecież większość informacji została zebrana w toku postępowania prokuratorskiego, resztę uzupełnił sąd - mówi.

Według informacji posiadanych przez wydział rodzinny, Monika Szefler zaniedbywała dziecko. - Były oparzenia, sińce - dodaje sędzia Zawała.

Prok. Rolka ma inne zdanie. - Z tego co pamiętam, oparzenie, zresztą niewielkie, wynikało z przypadku - stwierdza.

Monika Szefler tłumaczy swoje zachowanie: - Za dużo od dziecka wymagałam, jak na jego wiek. Sędzia zarzucił mi, że od 19-miesięcznego synka wymagałam aby np. posprzątał zabawki po sobie, a to ja powinnam posprzątać.

Czy sąd rodzinny w Mikołowie da matce drugą szansę? - Postępowanie w sądzie rodzinnym toczy się o wydanie zarządzeń opiekuńczych. Sąd rozstrzygnie, kto będzie dla dziecka najlepszym opiekunem - mówi Krzysztof Zawała. - Rozstrzygnięcie nastąpi najprawdopodobniej 18 stycznia.

Sąd rodzinny nie zgodził się, aby mały Marcin spędził z matką święta. Monika Szefler wciąż ma pełne prawa do dziecka, ale może widywać dziecko tylko za zgodą sądu.

Adam Erfurt, opiekun Marcinka w pogotowiu opiekuńczym w Orzeszu, wzdycha. - Chłopak zaczął mówić do mnie "tato", do żony "mamo". Takie zawieszenie, to nie jest to dobra sytuacja dla dziecka. Nam też zależy, aby sprawę Marcina jak najszybciej wyjaśnić.

Monika Szefler płacze. - Straszą mnie, że Marcinkiem interesuje się rodzina adopcyjna, że go nigdy nie zobaczę.

Adam Erfurt potwierdza, że z synkiem Moniki spotkało się małżeństwo adopcyjne. - My jesteśmy przecież jakby przechowalnią - mówi.

Prok. Bogusław Rolka uważa, że mamie Marcina powinno się dać drugą szansę.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto