MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sądy 24-godzinne mogą nie działać z powodu ... recydywistów

Teresa Semik
Sędzię Karinę Maksym, przewodniczącą wydziału karnego w Sądzie Rejonowym w Katowicach, czeka sporo nowych obowiązków.
Sędzię Karinę Maksym, przewodniczącą wydziału karnego w Sądzie Rejonowym w Katowicach, czeka sporo nowych obowiązków.
Dziś w całym kraju ruszają tzw. sądy 24-godzinne - bat na stadionowych chuliganów, złodziei, czy pijanych kierowców. Jednak te sądy będą 24-godzinne tylko z nazwy - m.in.

Dziś w całym kraju ruszają tzw. sądy 24-godzinne - bat na stadionowych chuliganów, złodziei, czy pijanych kierowców. Jednak te sądy będą 24-godzinne tylko z nazwy - m.in. dlatego, że przesyłanie informacji o kimś, kto był karany, trwa czasem nawet tydzień.

Zgodnie z przyspieszonym trybem karania sprawców przestępstw lub wykroczeń, ujętych na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, policja i prokuratura mają 48 godzin na przekazanie sprawcy do dyspozycji sądu. Z kolei sąd ma 24 godziny na wydanie orzeczenia. Chuligan powinien więc najpóźniej w ciągu 72 godzin trafić za kratki. Problem w tym, że do wniosku o rozpoznanie, który w przyspieszonym trybie sądzenia zastępuje akt oskarżenia, trzeba dołączyć tzw. kartę karania, czyli informację o tym, czy zatrzymany chuligan był już wcześniej skazany i za co.

- Jeżeli był karany, to z zachowaniem krótkich terminów może być problem. Na udokumentowane informacje czekamy czasem około tygodnia. Niemal natychmiast przychodzi odpowiedź tylko o niekaralności danej osoby - mówi Romuald Basiński z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Bezpośrednie łącza z Biurem Informacyjnym Krajowego Rejestru Karnego mają jedynie prokuratury okręgowe. Tam więc muszą dyżurować osoby upoważnione do wysyłania zapytań. A co będzie w razie awarii komputerów?

- Informacje o karalności będą przekazywane faksem - wyjaśnia prokurator Basiński. - Numery telefonów prokuratur rejonowych zostały już uwiarygodnione w krajowym rejestrze i tylko z nich można będzie przesłać zapytanie.

Przesłanie karty karania faksem niczego jednak nie zmienia, bo nie przyspiesza zbierania danych o karalności podejrzanego.

Tylko większe sądy (np. w Katowicach), w których pracuje powyżej 35 sędziów, będą czynne do godziny 20.00. Pozostałe zamkną drzwi już o 16.00, czyli zaledwie pół godziny później niż do tej pory. Dotyczy to np. Wodzisławia Śląskiego i Cieszyna. Nowością jest to, że sędziowie będą dyżurowali również w soboty i niedziele.

- Nie ma potrzeby sądzenia kogoś po godzinie 20.00, by sędzia czekał w środku nocy na doprowadzenie zatrzymanego i rozpoczynał rozprawę - mówi Krzysztof Zawała z katowickiego sądu okręgowego. - Sądy będą pracować przede wszystkim w godzinach urzędowania. Po godzinie 20.00 mogą trwać te rozprawy, które rozpoczęły się wcześniej i nie zostały dokończone.

Tryb przyspieszony obowiązuje gdy:

• sprawcę ujęto na gorącym uczynku lub w pościgu,

• przestępstwo jest zagrożone karą do pięciu lat więzienia,

• wartość mienia zagrożonego nie przekracza 50 tys. zł,

• sąd nie wymierzy kary wyższej niż dwa lata więzienia.

Od początku te zmiany, forsowane przez resort sprawiedliwości, budziły niezadowolenie prawników. Jedni zwracali uwagę na kłopotliwość i wysokie koszty systemu, drudzy - na ograniczenie prawa do obrony sprawcy, który został przyłapany na gorącym uczynku i ma szybko stanąć przed Temidą.

Już wiadomo, że na co dzień sądy 24-godzinne nie będą pracować w nocy, choć w szczególnych przypadkach takiej ewentualności wykluczyć nie można. Minister Ziobro w wydanym w lutym regulaminie zastrzegł, że jeśli trzeba będzie opanować nadmiar spraw podlegających rozpoznaniu w trybie przyspieszonym, sądy będą pracowały dłużej, ale przez całą dobę tylko tam, gdzie jest powyżej 50 etatów sędziowskich, na przykład w Katowicach.

- Przewidujemy takie sytuacje w dniach, w których odbywać się będą imprezy masowe. Prezes wyda wówczas zarządzenie o wydłużonych godzinach pracy sądu. Jak to będzie wyglądało w praktyce, trudno przewidzieć. Dziś nie wiemy nawet tego, ile tego typu spraw może do nas trafić, a więc ilu sędziów powinno być gotowych do pracy - wyjaśnia Joanna Sienkiewicz-Bitka, wiceprezes Sądu Rejonowego w Katowicach. Dodaje, że do dyżurowania i orzekania w trybie przyspieszonym zostali wyznaczeni wszyscy sędziowie karniści, których w katowickim sądzie jest 30.

Z sędzią dyżurować będzie protokolant. Aby system zadziałał, gotowi do pracy muszą być również prokuratorzy w rejonie, pracownik prokuratury okręgowej oraz adwokaci.

- W pracy prokuratur nie będzie większych problemów organizacyjnych. My już teraz dyżurujemy całą noc i w dni wolne - mówi Barbara Drzastwa, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. - Mamy zapewnienia, że Biuro Informacyjne Krajowego Rejestru Karnego będzie odpowiadało na nasze zapytania w szybszym czasie niż do tej pory, w zwykłym trybie. Wysyłając formularz z pytaniem o karalność będziemy zaznaczyć, że chodzi o tryb przyspieszony.

Do każdego wniosku o rozpoznanie prokurator musi dołączyć tzw. kartę karania. Biuro Informacyjne rejestru ma mieć wydłużony czas pracy do godziny 20. Obawy, że sądy przyspieszone mogą wyhamować tempo pracy z powodów technicznych, są uzasadnione. Prokurator ma tylko 48 godzin na doprowadzenie sprawcy przed sąd z kompletem dokumentów. Teraz oczekiwanie na potwierdzenie karalności trwa co najmniej kilka dni. Jeżeli prokurator nie zdąży przekazać tych dokumentów w czasie dwóch dób, musi przekazać sprawę do rozpoznania z pominięciem trybu przyspieszonego.

Sąd ma także ograniczony czas - 24 godziny - na wydanie orzeczenia. Może jednak ogłosić przerwę w rozprawie, np. w oczekiwaniu na dokumenty. Ale przerwę nie dłuższą niż 14 dni.

- Jesteśmy zorganizowani - zapewnia Kazimierz Wójcicki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. - Adwokaci mają wyznaczone dyżury z rocznym wyprzedzeniem. Będą dyżurować albo w swoich kancelariach, albo w domu. Ustaliliśmy kontakty telefoniczne.

W przypadku sądzenia w trybie przyspieszonym obecność obrońcy jest obowiązkowa. W dużych miastach - Katowicach, Sosnowcu czy Gliwicach - do dyspozycji z urzędu będzie po pięciu adwokatów. W mniejszych, na przykład w Rybniku, czterech. Jak będzie wyglądał kontakt z adwokatem z wyboru, nie wiadomo.

Wprowadzone dziś w życie zasady niewiele się różnią się od trybu przyspieszonego, który obwiązywał w Polsce w pierwszej połowie lat 80. Karniści do dziś wspominają tamten system jako niezwykle represyjny. W połowie lat 80. liczba więźniów wzrosła do ponad 130 tysięcy i nigdy później nie osiągnęła tego poziomu. W środowisku prawniczym powszechne są obawy, że sądy 24-godzinne wpłyną na wzrost liczby osób skazanych na bezwzględne kary pozbawienia wolności w sytuacji, gdy system penitencjarny w Polsce już jest niewydolny.


Jak to działa

Sądy całodobowe, w przeciwieństwie do zwykłych, będą miały jedynie 24 godziny na zbadanie sprawy i wydanie wyroku. Skład orzekający to tylko jeden sędzia - w tych zwykłych jest ich 3 lub 5. Nie będzie ławników. A jak ma wyglądać sama rozprawa? Prokurator czyta akt oskarżenia. Oskarżony odnosi się do zarzutów. Może liczyć na obrońcę z wyboru lub urzędu. Sąd przesłuchuje świadków. Gdy na ławie oskarżenia zasiada pijany kierowca, świadkami są zwykle policjanci. Kiedy sądzony jest wandal lub chuligan, policja robi wszystko, aby sprowadzić tych, co widzieli ich wyczyny. Po przesłuchaniach i mowach końcowych sąd robi krótką przerwę, po której ogłasza wyrok. W wyjątkowych, skomplikowanych sprawach będzie mógł zarządzić przerwę dwutygodniową. Wtedy wobec oskarżonego będzie zastosowany areszt tymczasowy, dozór policyjny lub poręczenie majątkowe.

Te wyjątkowe sytuacje to na przykład brak biegłego lub tłumacza, gdy zatrzymany został obcokrajowiec.

Wiesław Pierzchała

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto