Samobójczy gol sekretarza

Okazuje się, że konflikt na linii trener reprezentacji Raul Lozano - Mariusz Wlazły nie znalazł jeszcze końca. Jego kolejnym efektem jest zawieszenie w pełnieniu obowiązków sekretarza Polskiego Związku Piłki Siatkowej Bogusława Adamskiego. Jego kompetencje, do czasu wyjaśnienia sprawy, będzie pełnił członek Prezydium Zarządu PZPS Artur Popko.

Adamski w wywiadzie udzielonym jednej z gazet mocno skrytykował argentyńskiego szkoleniowca.

- Największym problemem Lozano jest to, że nie zna języka polskiego, a słucha złych podpowiadaczy - grzmiał Adamski. - Wyrzucenie Mariusza Wlazłego z kadry, bez wysłuchania go, było zbyt pochopne. Lozano oparł się tylko na wypowiedziach prasowych. Selekcjoner ma pretensje, że siatkarz rozmawiał z nim za pośrednictwem mediów, tymczasem potem zrobił to samo.

Wywiad wywołał sporą konsternację także wśród działaczy związku i jeszcze tego samego dnia członek zarządu PZPS Artur Popko zdystansował się od tej wypowiedzi, twierdząc, iż Adamski wypowiadał się prywatnie, a nie w imieniu związku.

Kolejnym krokiem jest wypowiedź, jakiej udzielił prezes PZPS Mirosław Przedpełski. - Wobec sekretarza generalnego PZPS, który ostatnio udzielił wywiadu jednej z gazet, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Jego wypowiedź na temat trenera Raula Lozano nie jest akceptowana przez związek. Prezentowała tylko jego prywatne poglądy. Chciałbym przeprosić Raula Lozano za słowa Bogusława Adamskiego, który wyszedł poza swoje kompetencje. Kończymy komunikację poprzez media - twierdzi prezes.

Mirosław Przedpełski zapowiada, że od tego momentu działacze PZPS nie będą już mogli w mediach ocenić pracy trenera Lozano i publicznie wypowiadać się o polityce związku.

- Strzelamy gole do własnej bramki, nie potrafimy się porozumieć. Komunikujemy się za pośrednictwem mediów, tak jakbyśmy nie mieli telefonów. Trzeba zrobić porządek na własnym podwórku - przyznaje prezes.

Prezes podkreślił, że siatkówka w Polsce jest popularna od wielu lat.

- Gdy trener Raul Lozano przyszedł do nas do prac, y dostał do ręki kamień, który oszlifował i zrobił z niego wspaniały brylant - powiedział Mirosław Przedpełski. - Wszyscy jesteśmy mu za to wdzięczni i dodał, że siatkówka w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie i nie wszyscy nasi działacze nadążają za tym. Nie potrafią sprostać wymogom współczesnego sportu. Mają stare nawyki.