Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sędzia: marzyłem, by choć raz posędziować uczciwie

Marcin Rybak, współpraca: Rafał Musioł
Korzystny wynik dla Podbeskidzia w meczu z Ruchem, rozegranym w Chorzowie 23 kwietnia 2005 r., kosztował 5 tys. zł
Korzystny wynik dla Podbeskidzia w meczu z Ruchem, rozegranym w Chorzowie 23 kwietnia 2005 r., kosztował 5 tys. zł
Przeczytaliśmy 49 tomów akt śledztwa dotyczącego korupcji w polskim futbolu. To fragment materiału zebranego przez prokuraturę. Znaleźliśmy tam informacje o przeszło 150 meczach, które - zdaniem śledczych - były ...

Przeczytaliśmy 49 tomów akt śledztwa dotyczącego korupcji w polskim futbolu. To fragment materiału zebranego przez prokuraturę. Znaleźliśmy tam informacje o przeszło 150 meczach, które - zdaniem śledczych - były rozgrywane nieuczciwie. W korupcję byli zamieszani sędziowie i obserwatorzy oceniający pracę piłkarskich arbitrów. Z lektury płynie refleksja - większość zatrzymanych i przesłuchiwanych ma dość korupcji. Sędzia Marcin P. wyznał na przesłuchaniu: "Marzyłem, żeby kiedyś posędziować mecz (...) uczciwie".

Oprócz klubów, o których wcześniej mówiło się, że są zamieszane w sportową korupcję, pojawiają się nowe. Widzew Łódź (na naszej liście 5 kupionych spotkań), GKS Bełchatów (5), Jagiellonia Białystok (2), ŁKS Łódź (dwie nieudane próby). Są takie, o których wspominało się w mediach nieoficjalnie, a my w aktach znaleźliśmy potwierdzenie tych informacji. Chodzi o Cracovię (3 mecze) i Pogoń Szczecin (4). Przedstawiciele klubów, z którymi rozmawialiśmy, są zszokowani tymi informacjami. Mówią, że wcześniej o niczym nie wiedzieli.

Zbigniew Boniek: - Na 1000 procent nie Widzew. Niech prokuratura ujawni, kto kupował mecze, powołując się na Widzew. Jest mowa o jakimś "działaczu"? Kto to jest? Na pewno nie ja! Oprócz mnie we władzach były jeszcze dwie, trzy osoby. Je też wykluczam. Być może sędziowie grali w totolotka i handlowali meczami. Może ktoś powoływał się na Widzew i podawał się za działacza? - zastanawia się.

Ciekawa jest osoba pośrednika, który miał pomagać Widzewowi. To Ireneusz G., przed laty dolnośląski gangster z jednej z najgroźniejszych grup przestępczych. Potem skruszony przestępca, świadek koronny. W czasie, gdy był chronionym przez CBŚ świadkiem, zajął się korupcją w futbolu.

- Znam go jako "pana Irka" - mówi jeden z sędziów. - Mówił, że jest menedżerem sportowym i wyszukuje młode talenty. Jednemu ze skorumpowanych sędziów, do którego dzwonić miał w imieniu Widzewa, przedstawił się jako "Młody Fryzjer". Być może chciał wykorzystać legendę Ryszarda F. "Fryzjera" - dziś aresztowanego, a zdaniem prokuratury szefa piłkarsko-sędziowskiej mafii.

W wielu spośród ustawionych spotkań brały udział kluby z naszego regionu. Czasem jako pokrzywdzeni (np. Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, czy też, co stanowi swoisty paradoks, główna bohaterka wielkiej afery tzw. barażowej, później karnie zdegradowana, Szczakowianka Jaworzno), ale także jako strona oszukująca: te karty zapisywało Podbeskidzie Bielsko-Biała, Piast Gliwice i Zagłębie Sosnowiec. Warto jednak pamiętać, że "czarna trójka" kary już poniosła, chociaż o tym, czy ujemne punkty, grzywny, oraz - w przypadku sosnowiczan - "odłożona" do przyszłego roku degradacja są współmierne do winy, można oczywiście dyskutować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto