MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sejm powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne

(ar/app)
Od prawej Mariusz Kamiński pełnomocnik rządu do spraw utworzenia CBA i przyszły jego szef oraz w ławach poselskich Roman Giertych i Marek Kotlinowski, z tyłu Wojciech Wierzejski. Fot. Rafał Guz/Fotorzepa
Od prawej Mariusz Kamiński pełnomocnik rządu do spraw utworzenia CBA i przyszły jego szef oraz w ławach poselskich Roman Giertych i Marek Kotlinowski, z tyłu Wojciech Wierzejski. Fot. Rafał Guz/Fotorzepa
Sztandarowy projekt PiS wchodzi w życie. Wczoraj Sejm powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne w kształcie, jakiego chciało PiS. Głosy mniejszości w znaczącej części nie zostały uwzględnione, zaakceptowano jedynie dwie ...

Sztandarowy projekt PiS wchodzi w życie. Wczoraj Sejm powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne w kształcie, jakiego chciało PiS. Głosy mniejszości w znaczącej części nie zostały uwzględnione, zaakceptowano jedynie dwie poprawki zgłoszone przez SLD.

Za ustawą głosowało 354 posłów z koalicji oraz posłowie PO. Przeciwnych było 43 parlamentarzystów z SLD. 20 wstrzymało się od głosu, w tym PSL i nieliczni posłowie z SLD i PO.

Podczas poprzedzających głosowanie prac połączonych komisji, do projektu zgłoszono kilkanaście poprawek. Dotyczyły one sposobu powoływania szefa CBA i jego odwoływania. Posłowie mieli też zastrzeżenia co do gromadzenia tzw. danych wrażliwych o obywatelach, czyli m.in. na temat preferencji seksualnych czy religijności. W ustawie znalazły się jedynie dwa nowe zapisy. CBA będzie kontrolowało oświadczenia majątkowe eurodeputowanych. Tajnymi współpracownikami Biura nie będą mogły być osoby piastujące funkcje publiczne, w tym posłowie i senatorowie.

Odrzucono poprawkę PO mówiącą o tym, że szefa CBA ma powoływać Sejm. Nie zatwierdzono też innej, zobowiązującej premiera do określania kierunków i wytycznych działań CBA. Szef CBA nie będzie też musiał składać corocznego sprawozdania sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Aprobaty nie znalazła również poprawka dotycząca zażaleń na sposób przeprowadzania kontroli, jakie do szefa Biura mogłaby składać osoba kontrolowana.

Wynik głosowania został przez posłów przyjęty oklaskami. Mariusz Kamiński, który ma być szefem CBA, przyjmował gratulacje od swoich klubowych kolegów. - Ten urząd jest bardzo potrzebny Polsce. Obywatele czekają na jego działalność - cieszył się Kamiński.

To będzie policja polityczna PiS. Ma zbyt duże uprawnienia i ogranicza prawa i wolności obywatelskie - komentuje Katarzyna Piekarska posłanka SLD. - Wciąż nie wiem, co będzie, jeśli w środku nocy poza terenem zabudowanym zatrzyma mnie funkcjonariusz CBA. Jak ja go odróżnię od bandyty? - zastanawia się poseł Wiesław Woda z PSL.

CBA ma zajmować się głównie zwalczaniem korupcji. Do jego obowiązków będzie należało m.in. kontrolowanie oświadczeń majątkowych polityków. Ma też zmierzyć się z przestępczością, która godzi w interesy ekonomiczne państwa. Biuro ma takie same uprawnienia jak inne służby specjalne. Ma w nim pracować około pół tysiąca osób i w pierwszym roku działalności ma kosztować 70 mln zł.

Ustawa o powołaniu CBA trafi teraz do Senatu. Tu nie powinno być z nią żadnych problemów. W Senacie PiS ma bowiem znaczącą większość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto