Po porażkach z Rosją i Włochami polscy siatkarze praktycznie stracili szanse na awans do półfinału mistrzostw Europy, ale nie załamali się i w trzecim meczu w hali Palalottomatica w Rzymie pokonali Ukrainę 3:1 (25:18, 21:25, 25:20, 25:21).
Przed tym meczem obawiano się, czy będzie mógł wystąpić Sebastian Świderski, który w meczu z Włochami naciągnął sobie mięsień dwugłowy. Kontuzja okazała się niegroźna i 28-letni zawodnik RPA Perugia wyszedł w podstawowej szóstce.
Polscy siatkarze mieli sporo czasu, aby przeanalizować obie porażki. Wtorek był dniem wolnym. Trener Raul Lozano zaaplikował swoim podopiecznym tylko jeden trening, po południu siatkarze byli w Watykanie, gdzie odwiedzili grób Jana Pawła II, a później zwiedzali Rzym. Wieczorem okazało się, że już do końca mistrzostw nie będzie mógł zagrać Grzegorz Szymański.
– To jest stara dolegliwość – dyskopatia lędźwiowa – oznajmił lekarz kadry Wacław Maroń. – Byliśmy w jednej z klinik rzymskich na badaniach. Szymański musi jeszcze kilka dni pauzować.
Trener Lozano desygnował do gry przeciwko Ukraińcom tę samą szóstkę, która grała w poprzednich spotkaniach. Nasi siatkarze szybko objęli prowadzenie (5:2), ale równie szybko je stracili (5:5). Na szczęście, rywale popełniając proste błędy ułatwili nam zadanie i konto punktowe naszej drużyny szybko rosło. Set zakończył skutecznym atakiem Świderski.
Ukraińcy, którzy zajmują 30 miejsce w rankingu światowym (Polska na 8 pozycji), w poprzednich meczach wygrali zaledwie dwa sety i z pewnością nie łudzili się, że w tym spotkaniu zdołają poprawić ten stan. Zwłaszcza że w drugim secie Polacy prowadzili z nimi 16:13. W końcówce podopieczni Wiktora Michalczuka wykorzystali „zadyszkę” biało-czerwonych, doprowadzili do remisu (21:21), a potem wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca.
Zanim nasi siatkarze wyszli na parkiet do następnej partii, usłyszeli pewnie kilka gorzkich słów trenera Lozano i od raz wzięli się do roboty. Ukraińcom udawało się dotrzymać im kroku tylko na początku (3:3), później błyskawicznie rosła przewaga naszych siatkarzy (12:7, 16:11). Set ponownie zakończył atakiem Świderski.
Podłamani rywale nie byli już w stanie podnieść rękawicy i oddali zupełnie inicjatywę Polakom, którzy prowadzili w następnym secie już 6:1. Dopiero w końcówce udało im się zniwelować rozmiary porażki, ale trochę w tym winy było naszych zawodników, którzy nie kończyli swoich ataków tak jak powinni.
POLSKA – UKRAINA 3:1 (25:18, 21:25, 25:20, 25:21).
Polska: Żygadło, Gołaś, Murek, Świderski, Pliński, Wlazły, Gacek (libero) oraz Grzyb, Gruszka, Woicki.
W drugim meczu Rosja pokonała Portugalię 3:1 (23:25, 25:22, 25:22, 25:18). Spotkanie Włochy – Chorwacja zakończyło się po zamknięciu tego wydania DZ. •
Rywale w Lidze Światowej
W fazie grupowej przyszłorocznej Ligi Światowej polscy siatkarze zagrają z USA, Japonią oraz Serbią i Czarnogórą. Jedynym kandydatem do organizacji finałowego turnieju jest Rosja (23-27 sierpnia).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?