MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skazany na złoto

Jarosław Galusek
Skoki Adama Małysza kibice poddawali wnikliwej analizie. tomasz jodłowski
Skoki Adama Małysza kibice poddawali wnikliwej analizie. tomasz jodłowski
Mistrzostwa Polski z udziałem Adama Małysza nie mają większego sensu. Zawodnik Wisły Ustronianki powinien tytuł otrzymać zaocznie i dożywotnio! Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata nie liczy już nawet swoich medali.

Mistrzostwa Polski z udziałem Adama Małysza nie mają większego sensu. Zawodnik Wisły Ustronianki powinien tytuł otrzymać zaocznie i dożywotnio! Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata nie liczy już nawet swoich medali. Wczoraj zdobył kolejny — złoty na dużej skoczni w Zakopanem.

Krajowi rywale Adama Małysza nie mają najmniejszych szans na nawiązanie walki z mistrzem. Najlepsi lądują po 10 metrów bliżej od niego. Dystans dzielący Małysza od reszty najlepiej obrazują słowa Kamila Stocha, drugiego zawodnika wczorajszego konkursu: — Można odebrać tytuł Adamowi pod warunkiem, że on... skończy karierę.

17-latek z Zakopanego spisywał się na Wielkiej Krokwi rewelacyjnie, bijąc wielu rutynowanych zawodników, którzy od wielu lat są w kadrze Polski. — Już osiem lat temu Kamil zwrócił moją uwagę. Chłopak powolutku robi postępy i w tym sezonie ma już dwa medale mistrzostw Polski seniorów. Jeżeli miałbym stawiać na kogoś, kto ewentualnie mógłby zastąpić mistrza, to postawiłbym właśnie na niego. Ale to jeszcze odległa przyszłość – stwierdził Apoloniusz Tajner, dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego.

Trzecie miejsce na podium zajął Wojciech Skupień, ale to dla niego marne pocieszenie, bo nie pojedzie ani na mistrzostwa świata, ani na najbliższe zawody Pucharu Świata. Trener Heinz Kuttin przewiduje dla niego start w... Pucharze Kontynentalnym.

Występ Małysza przyciągnął wczoraj na trybuny Wielkiej Krokwi kilka tysięcy kibiców, którzy mogli oglądać zawody w dużo lepszych warunkach, niż podczas niedawnego Pucharu Świata. Małysz podchodził do ogrodzenia, rozdawał zdjęcia z autografami. Przestał dopiero wtedy, gdy rozemocjonowany tłum przygwoździł do ogrodzenia kilka fanek z pierwszego szeregu. Szkoda tylko, że na wysokości zadania znów nie stanęli organizatorzy, którzy przygotowali zaledwie 5 tysięcy biletów. A chętnych było prawie dwa razy tyle... •


Kuttin powołał kadrę

Po mistrzostwach Polski na Wielkiej Krokwi Heinz Kuttin podał kadrę na mistrzostwa świata, które 16 lutego rozpoczną się w Oberstdorfie. Obok pewniaka Adama Małysza austriacki trener zabierze ze sobą Roberta Mateję, Kamila Stocha, Marcina Bachledę i Mateusza Rutkowskiego.

Wcześniej, bo już dzisiaj, kadra wyjedzie na zawody Pucharu Świata do włoskiej miejscowości Pragelato. Początkowo Kuttin zamierzał wysłać tam tylko dwóch skoczków, co wykluczałoby udział Polaków w konkursie drużynowym. Po treningach w Villach zmienił jednak zdanie. Do Pragelato pojadą Małysz, Stoch, Bachleda i Rutkowski. Mateja zostanie w Zakopanem, by szlifować formę na Oberstdorf.

W składzie na MŚ znaleźli się także biegacze – Justyna Kowalczyk, Janusz Krężelok i Maciej Kreczmer (wszyscy AZS AWF Katowice).


Wyniki MP w skokach narciarskich (K-120)

1. Adam Małysz (Wisła Ustronianka) 261,0 124,5+130,5
2. Kamil Stoch (Poroniec Zakopane) 220,7 113,5+120,5
3. Wojciech Skupień (WKS Zakopane) 201,3 112,5+113,5
4. Robert Mateja (WKS Zakopane) 200,4 112,0+113,5
5. Marcin Bachleda (AZS AWF Katowice) 198,1 110,0+114,5
6. Rafał Śliż (Wisła Ustronianka) 195,5 107,0+115,5
7. Krystian Długopolski (AZS AWF Katowice) 193,1 106,5+115,5
8. Mateusz Rutkowski (Wisła Zakopane) 190,7 107,5+114,0
9. Piotr Żyła (Wisła Ustronianka) 183,0 106,0+111,5
10. Tomasz Pochwała (AZS AWF Katowice) 179,4 104,5+111,0


Mleko z czosnkiem
Rozmowa z Adamem Małyszem
DZIENNIK ZACHODNI:
Czy jest pan w stanie powiedzieć, który to tytuł mistrza Polski w pana karierze?

Adam Małysz: Naprawdę, nie wiem. Jasia Szturca trzeba się zapytać. On liczy wszystkie moje medale. Ja już dawno straciłem rachubę, bo tych mistrzostw jest za dużo. A gdy czegoś jest za dużo, to nie ma smaku. Mistrzem Polski powinno się być raz w roku, a nie cztery razy.

DZ: Czy był pan zmuszony do startu w tych mistrzostwach?

Adam Małysz: Nie. Trenerzy dali mi wolną rękę, a ja bardzo chciałem tu przyjechać. Po treningach w Villach nie było to takie pewne, ale w domu w Wiśle poczułem się lepiej. Przed wyjazdem do Pragelato chciałem jeszcze poskakać w warunkach rywalizacji.

DZ: Czy z pana zdrowiem już wszystko w porządku?

Adam Małysz: Przeziębienie już minęło. Nie boli mnie gardło i nie mam gorączki. Pozostał jeszcze katar, który od dwóch dni strasznie mi przeszkadza.

DZ: Czy w związku z tym nie należałoby odpuścić startu w Pragelato? W końcu mistrzostwa świata są ważniejsze.

Adam Małysz: Łóżko mi w tym momencie nie pomoże, a wręcz przeciwnie: jeszcze bardziej osłabi. Jeżeli sportowiec w trakcie sezonu położy się do łóżka, to można na nim postawić krzyżyk. Dlatego leczę się domowymi sposobami, biorę dużo witamin i jest coraz lepiej.

DZ: Dzisiaj „ostatki”. Czy ma pan jakieś szczególne plany na wieczór?

Adam Małysz: Każdy wolny dzień staram się spędzać z rodziną i dzisiaj też tak będzie. A napiję się mleka z czosnkiem. To mi pomoże walczyć z katarem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto