MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śląska oszczędność to mit

Beata Sypuła
Bogaty region, pełen dobrze płacących firm, z mniejszym niż gdzie indziej bezrobociem, strefą ekonomiczną pełną inwestorów – tak myśli się w kraju o Śląsku.

Bogaty region, pełen dobrze płacących firm, z mniejszym niż gdzie indziej bezrobociem, strefą ekonomiczną pełną inwestorów – tak myśli się w kraju o Śląsku. Tymczasem pod wpływem dogłębnych badań mit o zamożności, oszczędności i gospodarności Śląska powoli się rozpada.

Ubiegły rok Polacy zakończyli z 303 mld złotych oszczędności. Średnio na każdego, kto miał jakiś grosz na „czarną godzinę”, przypada około 8 tys. złotych oszczędności i 100 złotych odkładane miesięcznie. A jednak w regionie śląskim – gdzie „dobrze i raczej dobrze” ocenia sytuację materialną aż 22,8 proc. mieszkańców – skłonność do oszczędzania jest mniejsza. Tylko 16,7 proc. odkłada wolny grosz (w kraju to aż 20,4 proc.). Takie są wyniki badań Pentora przeprowadzonych na zlecenie PZU SA.

Dlaczego tak mało odkładamy?
Być może oszołomił nas świat łatwo dostępnych dóbr konsumpcyjnych, może inwestujemy w wykup mieszkania lub rozwój własnej firmy, kształcimy dzieci. A może jest inaczej: nie oszczędzamy, bo dostatni i gospodarny Śląsk to mit? – Społeczeństwa biedne muszą bardziej oszczędzać, by w przyszłości więcej konsumować – mówi prof. Irena Pyka z Akademii Ekonomicznej w Katowicach.
Na razie jednak na Śląsku postępujemy odwrotnie. Jeśli więc narzekamy na zastój w regionie, to po części sami jesteśmy sobie winni – przejadając wszystko, co mamy.

W dodatku badania Pentora dla PZU pokazały, że co trzeci z nas nie wie, w co najbardziej opłaca się ulokować pieniądze lub jaki sposób pomnażania grosza jest najbezpieczniejszy. – To wynik braku elementarnej wiedzy z zakresu zarządzania finansami osobistymi – mówi prof. Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej, współtwórca polskiej reformy emerytalnej.

Kobiety trzymają kasę
Brak wiedzy powoduje, że nawet bogaci ludzie w naszym regionie trzymają pieniądze... w skarpecie! – W Polsce jest około 60 tys. osób z wolnymi środkami powyżej 500 tys. złotych, z czego 5,5 tysiąca mieszka na Śląsku. Pieniądze pochodzą najczęściej ze spadku, działalności gospodarczej, wygranej – mówi dyr. Małgorzata Ufnal z Pekao SA. – Połowy tych osób banki nie obsługują.

Tymczasem banki oferują ludziom zamożnym specjalne usługi i osobistych doradców. Niebawem ofensywy ze strony banków lub ubezpieczycieli mogą się spodziewać mieszkające w naszym regionie... kobiety. Przemawiają za tym wyniki badania przeprowadzonego dla PZU: w co piątym przypadku (21,8 proc.) decyzję o oszczędzaniu podejmuje kobieta. Mężczyźni – tylko w 17,1 proc. przypadków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto