MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ślązaku, kim jesteś?

Marek Świercz
Uczestnicy spotkania składają kwiaty pod Pomnikiem Czynu Powstańczego.
Uczestnicy spotkania składają kwiaty pod Pomnikiem Czynu Powstańczego.
Tożsamość śląska to temat budzący ogromne emocje. Dowiodła tego sobotnia debata "Czy jesteśmy narodem śląskim?", którą zorganizował na Górze św. Anny Związek Górnośląski.

Tożsamość śląska to temat budzący ogromne emocje. Dowiodła tego sobotnia debata "Czy jesteśmy narodem śląskim?", którą zorganizował na Górze św. Anny Związek Górnośląski.
Uczestnicy spotkania, które odbyło się pod hasłem Rodzina Górnośląska, zaczęli od złożenia kwiatów i odmówienia modlitwy pod pomnikiem Czynu Powstańczego. Pomnik dłuta Xawerego Dunikowskiego był też jednym z tematów dyskusji w Domu Pielgrzyma.

Prowadząca debatę prof. Ewa Chojecka zwracała uwagę, że Ślązacy wyrzucili ze świadomości fakt, iż monument ten był instrumentalnie wykorzystywany przez władze stalinowskie i do dziś zdobią go sierpy i młoty. Jerzy Gorzelik z Ruchu Autonomii Śląska mówił wprost, że nie każdy z obecnych gotów byłby pójść pod pomnik z kwiatami.

Większość wypowiedzi uczestników spotkania dotyczyła śląskiej tożsamości. Były wojewoda katowicki Wojciech Czech przypomniał uchwałę główną Związku Górnośląskiego z 1990 roku, która podkreślała wielokulturowość Górnego Śląska, ziemi zamieszkanej przez ludzi uważających się za Polaków, Ślązaków, Niemców, Morawian i Żydów. Zdaniem Gorzelika, 13 lat po tamtej uchwale widać, iż idea "afirmacji różnorodności" poniosła fiasko i to między innymi dlatego RAŚ stara się zaszczepić w ludziach poczucie śląskości. Śląskość jest też reakcją na politykę władz, które stosują zasadę "dziel i rządź" (na przykład tworząc dwa województwa: śląskie i opolskie). Tezę tę podtrzymali także obecni na sali naukowcy.

- Jeśli wicepremier Hausner mówi w telewizji do 38 milionów ludzi, że dopłacają do Śląska, to jakie to budzi reakcje? Polska mało wie o Górnym Śląsku. A my się dziwimy, że Ślązacy nie czują się Polakami - mówiła retorycznie prof. Maria Szmeja z Krakowa.

Prof. Joanna Rostropowicz, kojarzona z radykalnym skrzydłem mniejszości niemieckiej, dolała oliwy do ognia, twierdząc, że problem jest źle postawiony. Jej zdaniem, w 1945 roku mieszkańcy tej ziemi czuli się Niemcami bądź Ślązakami. Teza ta zbulwersowała salę. Prezes ZG Jerzy Śmiałek złapał za mikrofon, by przypomnieć, że były przecież czasy, gdy na Górnym Śląsku dziwiono się, "czemu Ślązacy nie chcą być Niemcami". Prof. Franciszek Marek, pierwszy rektor UO, był tak oburzony, że bez słowa opuścił salę.

Pozostałą część debaty zdominowały polemiki z prof. Rostropowicz. Przypominano jej, że rok 1945 można zrozumieć tylko "w kontekście roku 1939 i 1933". Krystyna Lesiak zwróciła jej uwagę, że reprezentuje typ rozumowania właściwy tylko dla części ziemi opolskiej, tymczasem na Górnym Śląsku nadal silniejsza jest tożsamość polska.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto