Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smak swobody

Beata Sypuła
Michał Wójcik wypowiada się o nowej ustawie bardzo powściągliwie. Fot. ARC
Michał Wójcik wypowiada się o nowej ustawie bardzo powściągliwie. Fot. ARC
Gospodarczy hit, przełom, uporządkowanie relacji przedsiębiorstw z urzędamii fiskusem. Firmom dzięki temu się poprawi, zniknie bezrobocie. Cuda? Nie – taki ma być skutek ustawy o swobodzie działalności ...

Gospodarczy hit, przełom, uporządkowanie relacji przedsiębiorstw z urzędamii fiskusem. Firmom dzięki temu się poprawi, zniknie bezrobocie. Cuda? Nie – taki ma być skutek ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, której bardzo istotne przepisy weszły w życie od 1 stycznia 2005 roku.

Ustawa podpisana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 22 lipca 2004 roku miała wręcz odmienić znaczenie tej daty w świadomości Polaków. Po latach zniewolenia gospodarczego i chaosu początków kapitalizmu w Polsce, ustawa miała wprowadzić ład, porządek, ułatwić przedsiębiorcy żywot.

Jej zasady — regulujące swobodne prowadzenie działalności gospodarczej — mają przynieść uproszczenie rejestracji nowych podmiotów gospodarczych, ograniczenie ilości i zakresu kontroli przedsiębiorców, zmniejszenie ilości koncesji i zezwoleń, poprawę skuteczności egzekucji wierzytelności i zobowiązań, ułatwienie przedsiębiorcom dostępu do kapitału oraz uelastycznienie przepisów prawa pracy.

Część przepisów weszła w życie w sierpniu 2004 r., ale istotne dla przedsiębiorców jest uwolnienie ich od koszmaru zmieniającej się interpretacji przepisów podatkowych, do czego doszło 1 stycznia 2005 r. Przedsiębiorca ma teraz prawo uzyskać w jego indywidualnej sprawie pisemną informację od władz podatkowych o zakresie stosowania prawa podatkowego i nie może być obciążany „jakimikolwiek daninami publicznymi, sankcjami finansowymi lub karami w zakresie, w jakim zastosował się do uzyskanej interpretacji”.

Urzędnicy wręcz zamarli — mogą być zalani falą wniosków o interpretację, zwłaszcza w sprawie podatku VAT. Do tej pory rocznie fiskus musiał odpowiadać na 100 tysięcy pytań o interpretację, teraz ta liczba ma wzrosnąć nawet do 500 tysięcy!

Przedsiębiorców to nie obchodzi. Trzymają się twardo jednego: głównym celem ustawy jest zniesienie ograniczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej oraz zmniejszenie możliwości ingerowania w nią przez urzędników.

Zalety ustawy

  • Rozpoczęcie działalności ma następować w wyniku
    jednego wniosku, a nie kilku – jak było dotychczas. Dopuszczalne jest, aby wpis do rejestru działalności regulowanej odbywał się na podstawie oświadczenia przedsiębiorcy o spełnieniu warunków wymaganych dla jej prowadzenia.

  • Nie można już (choć z kilkoma wyjątkami) równocześnie prowadzić więcej niż jednej kontroli u przedsiębiorcy.

  • Nowe regulacje ograniczają liczbę koncesji.

  • Czas trwania kontroli w mikroprzedsiębiorstwach, małych i średnich firmach to góra 4 tygodnie w roku, a w pozostałych – 8 tygodni.

  • Przedsiębiorca ma prawo uzyskać w jego indywidualnej sprawie pisemną informację od urzędników skarbowych, jak stosować przepisy podatkowe i nie może być obciążany żadnymi skutkami finansowymi interpretacji przepisu przez urząd.

  • Organy administracji publicznej są zobowiązane do załatwiania spraw przedsiębiorców bez zbędnej zwłoki.

  • Wiele osób dotąd nie uprawnionych do wpisu w ewidencji działalności gospodarczej, ma dokonać rejestracji
    do 21 lutego 2005 r. Dotyczy to np. prawników, czy też np. prowadzących komisy, którym w gminach uniemożliwiano taki wpis.

  • Ustawa sobie – życie sobie - mówi Michał Wójcik, dyrektor naczelny Izby Rzemieślniczej oraz MSP w Katowicach,radny Sejmiku Śląskiego

    Przypominam sobie euforię wielu polityków i zapewnienia rządu, że ustawa będzie punktem zwrotnym w rozwoju polskiej gospodarki i w efekcie doprowadzi do powstania nowych miejsc pracy. Jak wygląda praktyka? Wystarczyło pod koniec roku zajrzeć do urzędów gminy, gdzie w kolejkach i ogromnym chaosie przedsiębiorcy dopełniali obowiązku uzupełnienia części danych w ewidencji działalności gospodarczej. A miało być łatwiej... Ci, którzy mają zarejestrowaną działalność w Krajowym Rejestrze Sądowym, powinni w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy uzupełnić wpis o NIP – pod groźbą wysokiej grzywny. Tymczasem nadal nie ma formularzy
    zgłoszeniowych.

    Intencje inicjatorów ustawy były jednak bardzo dobre – miała ona ułatwić prowadzenie przedsiębiorstw. Obecnie wreszcie wiemy, kto będzie mógł skorzystać z programów finansowanych przez Unię Europejską, ponieważ jest już definicja mikroprzedsiębiorstw. Zwraca uwagę zakaz prowadzenia jednocześnie więcej niż jednej kontroli u przedsiębiorcy, czy ograniczenie czasu jej trwania. To bardzo dobry pomysł w kraju, w którym przedsiębiorczość jest „wspierana” przez około 50 inspekcji kontrolnych. Ale jednocześnie ustawa przewiduje kilka wyjątków od tej reguły.

    Dobrym rozwiązaniem jest także docelowe wprowadzenie zasady tak zwanego jednego okienka dla załatwienia formalności dotyczących prowadzonej działalności. Wprowadzono wreszcie zasadę wiążących interpretacji organów podatkowych w sprawach przedsiębiorców.

    Zdziwienie budzi jednak, że część przepisów jest sformułowanych nieostro. Przykład? Urzędnik ma załatwić sprawę przedsiębiorstwa „bez zbędnej zwłoki”. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, co to naprawdę oznacza.

    emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto