Rocznie powinno likwidować się co najmniej 28 tysięcy ton azbestu. Niestety, w ciągu ostatnich trzech lat unieszkodliwiono zaledwie 25 tysięcy ton. Rośnie liczba dzikich wysypisk, bo właściciele różnych azbestowych materiałów nie chcą opłacać specjalistycznych firm, zajmujących się fachową likwidacją azbestowych śmieci.
Decydenci kompletnie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji zdrowotnych, jakie niesie utrzymywanie zwłaszcza uszkodzonych azbestowych elementów.
Świadczy o tym fakt, że na 2007 rok z budżetu państwa na usuwanie azbestu planuje się przeznaczyć w całym kraju tylko 500 tysięcy złotych. - To kropla w morzu potrzeb, zwłaszcza że w tym roku wydaliśmy co do grosza 2,5 miliona złotych na ten cel, co też nie jest porażającą sumą - mówi Krystyna Cencek z Rady Programowej programu usuwania azbestu. - W takim tempie tych ogromnych pokładów azbestu zgromadzonego w województwie śląskim nie usuniemy nawet za pięćdziesiąt lat.
Tymczasem alarmujące dane dotyczące zachorowań na nowotwory płuc wskazują, że właśnie teraz płacimy cenę za produkcję i powszechne stosowanie azbestu w latach 60-tych. Choroby związane z wniknięciem włókien azbestu do płuc to nowotwory, azbestoza i międzybłonniak opłucnej. Ujawniają się po kilkudziesięciu latach. - Właśnie z czynnikami środowiskowymi wiązałabym tak liczne przypadki nowotworów. Niestety w tej niechlubnej statystyce Polska zajmuje jedno z pierwszych miejsc w Europie - mówi prof. dr hab. Neonila Szeszenia-Dąbrowska, kierownik Zakładu Epidemiologii Środowiskowej Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?