Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Solidny jak rzemieślnik

Jolanta Ilewicz
Właściwie wszyscy uczestnicy gali mogli poczuć się wyróżnieni – uroczystość wręczenia nagród najlepszym rzemieślnikom uświetnił występ znanego na całym świecie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”.
Właściwie wszyscy uczestnicy gali mogli poczuć się wyróżnieni – uroczystość wręczenia nagród najlepszym rzemieślnikom uświetnił występ znanego na całym świecie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”.
Zna się na swoim fachu i sam bierze się do roboty, często kształci uczniów, aby zapewnić ciągłość swojemu zawodowi i dba o cechowe zwyczaje. Taka jest definicja rzemieślnika zarówno tego, który pracuje w małym ...

Zna się na swoim fachu i sam bierze się do roboty, często kształci uczniów, aby zapewnić ciągłość swojemu zawodowi i dba o cechowe zwyczaje. Taka jest definicja rzemieślnika zarówno tego, który pracuje w małym warsztacie, jak i tego, który swój zakład przekształcił w przedsiębiorstwo.

Rzemiosło mocno się zmieniło w ostatnich latach. Wymogi Unii Europejskiej wymusiły na rzemieślnikach wprowadzenie nowoczesnych urządzeń i technologii. Ci, którzy doskonalili swoje kwalifikacje, modernizowali interesy, budowali nowe obiekty i wdrażali standardy europejskie, znacząca poprawili jakość swoich wyrobów i usług. Z przeszłością łączy ich głównie tradycja, dzięki której zachowują tożsamość.

Im się udało
O tym, jakie zachodzą w tym środowisku zmiany przypomina Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach podczas dorocznych spotkań. Właśnie zakończyło się XII Forum Jakości, połączone z Wielką Galą w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego. Był to kolejny przegląd możliwości i szans rzemieślników naszego regionu. Do grona wyróżnionych tytułami „Firma z jakością” i „Firma z przyszłością”, dołączyły nowe zakłady rzemieślnicze, te którym się powiodło i te, które mają wizję rozwoju – jak w czasie uroczystości podkreślił Jak Klimek, prezes katowickiej Izby Rzemieślniczej.

Podczas gali honorowe miejsca zajmowali wyróżnieni rzemieślnicy różnych branż, tych tradycyjnie związanych z rzemiosłem: cukierniczej, fryzjerskiej, stolarskiej, motoryzacyjnej, budowlanej i reprezentujących nowe specjalności i technologie wykorzystywane w usługach serwisowych. Ale trzeba podkreślić, że gala w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego była świętem wszystkich rzemieślników.

Kto najlepszy
Mimo ogromnych zmian, które zaszły w ostatnich latach w gospodarce, cenimy rzemieślników, bo ciągle potrafią zaspokajać podstawowe potrzeby konsumentów. Są to jednocześnie potrzeby najważniejsze. Potrafią na przykład dobrze i smacznie nas karmić, co wbrew pozorom jest sztuką trudną. Nic więc dziwnego, że w plebiscycie o tytuł Rzemieślnika Roku 2004 zwyciężyły argumenty smakoszy i talenty Pawła Kani, właściciela Zakładu Rzeźniczo-Wędliniarskiego w Żorach. – Nie po raz pierwszy tytuł Rzemieślnika Roku przypadł rzeźnikowi i wędliniarzowi – zauważył Jan Klimek, dodając, że to jedna z tych branż, które wykazały największą determinację w walce o przetrwanie na rynku i z powodzeniem rywalizują z konkurencją.
Nie ustąpili też miejsca konkurentom rzemieślnicy wykonujący usługi dla zmotoryzowanych klientów, czego przykładem był Rzemieślnik Roku 2003 Jerzy Paja z Rudy Śląskiej. Kiedy składał gratulacje swojemu następcy, zapytano go, jak minął ostatni rok. Okazało się, że był równie dobry jak poprzedni, bo jego zakład blacharstwa i lakiernictwa pojazdowego, do którego systematycznie wprowadza innowacyjne technologie i metody pracy, zdobył kolejne nagrody.

– Właśnie wróciłem z uroczystości w Związku Rzemiosła Polskiego, gdzie otrzymałem Złoty Laur, mam więc nowy powód do radości, choć z tytułem Rzemieślnika Roku nie jest łatwo się rozstać – przyznał Jerzy Paja.

Oklaski dla odznaczonych
Około 450 przedsiębiorców uczestniczących w Wielkiej Gali oklaskiwało gorąco Floriana Lesika, chorzowianina, od długich lat związanego ze środowiskiem rzemieślniczym, który otrzymał Złoty Krzyż Zasługi. Również gorąco witano
Marię Banachowicz, wieloletnią szefową działu oświaty Izby, dbającą o edukację czeladników i przyszłych mistrzów, która obchodziła jubileusz pracy.


Rodzinna atmosfera
Historia rodzinnej firmy Pawła Kani rozpoczęła się w 1989 roku, kiedy to uruchomił zakład spory jak na tamte czasy – mieścił się na 300 metrach kwadratowych – w którym zatrudnił 10 osób. Zbudowany wtedy obiekt stale się rozrastał i dziś jego hale produkcyjne zajmują 1800 metrów kwadratowych.
Jak dziś wyglądałoby krótki kwestionariusz osobowy laureata?

• Najważniejsze, czyli praca: Zatrudnia ponad 100 osób, kształci 15 uczniów, wytwarza 7 ton wyrobów dziennie. Trudno byłoby wymienić ich nazwy, gdyż jego zakład produkuje 150 asortymentów rozmaitych wyrobów, które trafiają do 17 sklepów firmowych, położonych w Żorach i najbliższych okolicach oraz bardziej oddalonym Bytomiu, a także do licznych kupców i restauratorów, również z Czech i Niemiec. W minionych latach firmie KANIA przybywało nie tylko metrów kwadratowych, ale i nowoczesnych urządzeń, technologii i systemów pracy, pozwalających dostosować produkcję do unijnych wymogów jakościowych i bezpieczeństwa zdrowotnego, co gwarantują m.in. certyfikaty ISO i HACCP.
Dobrze zorganizowany interes rodzinny, w którym nad produkcją czuwa najstarszy syn Pawła Kani, Wojciech, ubojem i rozbiorem mięsa zajmuje się młodszy – Tomasz, a sprawy biurowe należą do najmłodszego Michała (studenta zarządzania), a w dodatku pomocą służą żona oraz synowe, pozwala mistrzowi na chwile wypoczynku.

• Hobby: Wolny czas Paweł Kania spędza wśród swoich ulubionych koni. W stajni jest także miejsce dla kucyków, które należą do wnuków. Paweł Kania kolekcjonuje też stare maszyny rolnicze i rzeźnicze. W jego prywatnym muzeum znajdują się m.in. kilkudziesięcioletnie młockarnie, zgrabiarki, koryta, czy też ręczne nadziewarki i maszyny do mielenia mięsa, tak zwane wilki, które dziś ustąpiły miejsca automatom. Pawła Kanię można też zobaczyć na boisku piłki nożnej, gdzie po pracy gra razem z pracownikami, bo dba nie tylko o swoją formę. Właśnie także z myślą o takiej rekreacji powiększał tereny swojej firmy.


Nagrodzeni

  • „Firmy z jakością”
    ZUPH CEKOL, Rybnik, Jan Cendrowski
    Auto Color Service, Zabrze, Andrzej Costazza
    Zakład Stolarski, Żory, Grzegorz Fizia
    Salon Fryzjersko-Perukarski „Jacques Alexandre”, Katowice, Hanna Łuszcz-Wieszała
    Biuro Doradczo-Organizacyjne BHP, Rybnik, Ewa Mieszczanin
    GETROM -Mięso, Wędliny, Mysłowice, Gerard Tomasz Mikuła
    Zakład Remontowo-Budowlany, Rybnik, Jan Noster
    Salon Fryzjerski, Katowice, Teresa Strużek
    Cukiernia, Zawiercie, Jadwiga i Marian Szczygiełowie
    PRO-ICE Wytwórnia Lodów i Ciast, Bytom, Zbigniew Śliwieński
    Elektroserwis, Mysłowice, Barbara i Dariusz Wachowiakowie
    Serwis Ogumienia, Zabrze, Leszek Wójcik
    Hotel Restauracja IMPERIUM, Piekary Śl.
    Beata i Arkadiusz Zdebelowie

  • „Firmy z przyszłością”
    AUTO-CENTRUM, Tychy, Zbigniew Kierat
    Studio Fryzjerskie LUCJAN, Ruda Śl., Lucjan Szajbel




    DZ też wyróżniony
    „Dziennika Zachodni” ma od lat duże i wierne grono Czytelników wśród rzemieślników oraz właścicieli mniejszych i większych firm. Nic więc dziwnego, że prezes Prasy Śląskiej Bogdan Ścibut z nieukrywaną radością przyjął z rąk śląskich rzemieślników statuetkę z okazji 60-lecia DZ.
  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto