Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spokój można sobie kupić już za 2 złote miesięcznie

Jarosław Latacz
Rys. Marek Michalski
Rys. Marek Michalski
Karta płatnicza to dzisiaj przedmiot powszechnego użytku. W kieszeniach Polaków jest ich obecnie około 17 milionów. Dla złodziei to prawdziwa gratka. Śląska policja wpadła ostatnio na trop szajki złodziei.

Karta płatnicza to dzisiaj przedmiot powszechnego użytku. W kieszeniach Polaków jest ich obecnie około 17 milionów. Dla złodziei to prawdziwa gratka.

Śląska policja wpadła ostatnio na trop szajki złodziei. Ich zainteresowania koncentrowały się wokół kart płatniczych. Po zdobyciu numerów kart kredytowych pieniądze z prywatnych kont przelewane były na internetowe zakłady bukmacherskie, obsługiwane przez firmę z Malty. Złodzieje mieli swojego zaufanego człowieka, który pracował na stacji benzynowej.
Gdy klienci płacili za paliwo kartą, spisywał wszystkie potrzebne dane. Potem pieniądze płynęły na Maltę, a żale oszukanych na policję i do banków. Te ostatnie zaczęły zasłaniać się swoimi przepisami. Mówią one, że bank odpowiada za szkody powstałe w wyniku kradzieży karty kredytowej, ale straty zostają pokryte tylko wówczas, gdy ukradziona kwota przewyższa równowartość 150 euro. Warto więc pomyśleć o ubezpieczeniu się przed skutkami kradzieży kart.

Zakresy ubezpieczeń stosowanych przez działające w Polsce banki są bardzo zróżnicowane. MultiBank oferuje na przykład pakiet Bezpieczna Karta, który obejmuje wykorzystanie przez złodziei kart w Internecie, jak i transakcje przeprowadzone z wykorzystaniem nielegalnie zdobytego numeru PIN. Takie ubezpieczenie chroni więc nawet wtedy, gdy złodzieje zdołają zeskanować dane zawarte na naszej karcie. W innych bankach zakres ubezpieczeń jest węższy. Opłata za dodatkowe ubezpieczenie waha się w granicach od 1 złotego do 6,5 złotego miesięcznie. Ubezpieczyć możemy się także od nieprzewidzianego zdarzenia, które spowoduje, że nie będziemy w stanie spłacić zadłużenia, które występuje na karcie kredytowej. Utrata pracy czy nawet śmierć posiadacza nie musi oznaczać dla rodziny konieczności spłaty zadłużenia. Opłata za takie ubezpieczenie to zwykle procent od kwoty wskazanej na wyciągu. W BZ WBK wynosi ona na przykład 0,36 procent wartości dokonanych zakupów, a w internetowym mBanku 0,25 procent salda zadłużenia. W największym polskim banku PKO BP ubezpieczenie takie jest dla posiadaczy kart obowiązkowe.

Najczęściej na rynku wykorzystywane są karty debetowe, bezpośrednio związane z rachunkiem oszczędnościowo-rozliczeniowym. Jeśli złodziej, posługując się naszą kartą, dokona jakichkolwiek zakupów, od razu o taką sumę uszczuplony zostanie stan konta. Tu też występuje największa różnica w podejściu banków do pobierania opłat za kartę i jej ubezpieczenie. Niektóre żądają opłaty tylko za prowadzenie rachunku, oferując niejako przy okazji kartę wraz z pakietem ubezpieczeniowym. Tak robi na przykład bank Pekao SA z kartami Maestro wydawanymi do Eurokonta oraz BPH PBK z kartami wydawanymi do konta Sezam. Pozostałe banki pobierają oddzielną opłatę za ubezpieczenie. Dobrowolne ubezpieczenia oferują mBank, Bank Millenium, Kredyt Bank oraz MultiBank. Od 1 maja ubezpieczyć się można będzie również w BZ WBK.

Są jednak banki, gdzie kart debetowych nie da się w ogóle ubezpieczyć. Tak jest na przykład w PKO BP w przypadku najczęściej używanej przez Polaków karty PKO Ekspres wydawanej do Superkonta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto