Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór marszałka z wójtem o unijne fundusze strukturalne

Marek Świercz
Nie milkną gorące dyskusje na temat podziału unijnych funduszy strukturalnych na lata 2007-2013. Najgłośniej było dotąd o sporach dotyczących podziału pieniędzy między poszczególne regiony.

Nie milkną gorące dyskusje na temat podziału unijnych funduszy strukturalnych na lata 2007-2013. Najgłośniej było dotąd o sporach dotyczących podziału pieniędzy między poszczególne regiony.

Województwa z naszej części Polski były mocno niezadowolone, że przyjęty algorytm faworyzuje ścianę wschodnią. - Jeden z wariantów zakładał nawet, że u nas na głowę przypadnie 340 euro, a u nich jakieś 1.140. Na szczęście został zarzucony - mówi DZ burmistrz Lublińca Józef Kazik. - To było nierozsądne, bo regiony ze ściany wschodniej po prostu by takich pieniędzy nie przerobiły. I stanęłoby na tym, że musielibyśmy je Brukseli zwracać.

Wspieranie słabszych

- Nie można się skupić tylko na wyrównywaniu szans i wspieraniu słabszych regionów - wtóruje mu Ireneusz Czech, wójt Kochanowic a zarazem przewodniczący konwentu śląskich wójtów i burmistrzów. - Równie ważne jest znalezienie pieniędzy na obszary gospodarczo zdegradowane. Weźmy na przykład tykającą bombę ekologiczną w postaci składowiska odpadów chemicznych w Tarnowskich Górach.

Zdaniem samorządowców z zachodniej Polski, rozwój słabszych województw powinien być stymulowany przez specjalny program operacyjny "Rozwój Polski Wschodniej", a nie przez niesprawiedliwy podział pieniędzy na Regionalne Programy Operacyjne.

Region bierze wszystko?

Ale i zasady podziały środków wewnątrz tych regionalnych programów budzą duże emocje. Miasto Opole domaga się na przykład, by Opolski Urząd Marszałkowski zmienił zapis o pierwszeństwie zadań "o charakterze regionalnym". - Bo to może sugerować, że preferowane będą zadania zgłaszane przez sam Urząd Marszałkowski - mówi DZ Krzysztof Początek, który odpowiada za unijne programy w opolskim ratuszu. - Wolimy zapis "zadania o znaczeniu regionalnym". Bo takie zadania może realizować samorząd każdego szczebla.

Podobny klimat panuje w województwie śląskim. Z argumentacją Początka zgadza się wójt Czech, a burmistrz Kazik przytacza dodatkowo pomysł wydzielenia części środków na zadania realizowane przez samorząd województwa.

- Dobrym pomysłem jest też przydzielenie określonych kwot na subregiony - mówi. - Chodzi też o to, by określona suma została tylko dla samorządów gminnych.

Potrzeba wielkich nakładów

Intencja wszędzie jest taka sama: nie pozwolić, by to samorząd wojewódzki skonsumował gros środków. Zdaniem Początka, zasady gry powinny być jeszcze bardziej precyzyjne i twarde (ale dla samorządu wojewódzkiego).

- Zakładam, że włodarze regionów zabierają się tylko za wielkie zadania wymagające kompleksowych rozwiązań. Takie zadania potrzebują wielkich nakładów, które można znaleźć tylko w programach sektorowych, czyli dzielonych w Warszawie. Jeśli urzędy marszałkowskie będą chciały je finansować z własnych programów regionalnych, dla gmin nic nie zostanie - tłumaczy Początek. - Sprawiedliwiej by było, gdyby marszałkowie konkurowali z innymi marszałkami, a nie wójtami ze swojego terenu. - Proponowany podział środków z regionalnych programów operacyjnych jest niekorzystny dla małych gmin. Olbrzymie środki pomocowe idą na rozwój drobnej przedsiębiorczości czy na program odnowy wsi, tymczasem zbyt małe środki są przeznaczone na infrastrukturę w gminach - mówi Ireneusz Czech. - Bo wieś z programu odnowy wsi może sobie zrobić piękny skwerek, zieleniec a nawet chodnik, ale nie wybuduje sobie sama kanalizacji czy ujęcia wody. I tu jest poważna luka.

Józef Kazik, burmistrz Lublińca

Powiatowe miasta wielkości Lublińca są w najgorszej sytuacji. Nie mogą sięgać po specjalne fundusze przeznaczone za rozwój obszarów wiejskich, nie mogą też występować o dodatkowe środki dla wielkich aglomeracji. Tymczasem gminy wiejskie i wielkie miasta mogą równocześnie aplikować do wszystkich pozostałych funduszy, które dla takiego Lublińca są jedynym źródłem gotówki. No i jest jeszcze urząd marszałkowski, który podejmuje ostateczną decyzję, a sam bierze udział w grze o środki.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto