MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzedawca bez sklepu

beata sypuła
Reklamacja płynu do mycia szyb kupionego na ulicy to trudna sprawa.  ANDRZEJ GRYGIEL
Reklamacja płynu do mycia szyb kupionego na ulicy to trudna sprawa. ANDRZEJ GRYGIEL
Rozmowa zaczyna się zgoła niewinnie. Młode zazwyczaj osoby zaczepiają przechodnia i proszą jedynie, by zechciał ocenić podsuwany mu pod nos produkt. Zaręczają, że absolutnie nie chcą go sprzedać.

Rozmowa zaczyna się zgoła niewinnie. Młode zazwyczaj osoby zaczepiają przechodnia i proszą jedynie, by zechciał ocenić podsuwany mu pod nos produkt. Zaręczają, że absolutnie nie chcą go sprzedać. Uścisk dłoni - gratulacje za dobre wyczucie ceny towaru - propozycja kupna go właśnie za taką "okazyjną" kwotę... Właśnie staliśmy się klientem sprzedawcy bez sklepu.
Ostatnio hitem na Śląsku - przynajmniej w ocenie handlowców działających w tzw. sprzedaży bezpośredniej - jest nakładane na ucho miniurządzenie, które nie pozwala usnąć za kierownicą. Piszczy, gdy broda opada parę centymetrów w dół. Pierwotna cena 40 zł spadła po pięciu minutach do "okazyjnych" 10 zł. Jedni przechodnie się buntują - wszak proponowano im na początku rozmowy tylko pomoc w ocenie produktu, inni kupowali urządzenie. Pytani - tłumaczyli, że dla syna, zięcia, szwagra. Bo dużo pracują ,za kółkiem" i może im się przydać. Nie myśleli, że zmęczonemu kierowcy przyda się sen lub postój na poboczu. Ulegli magii sprzedaży bezpośredniej.

- W dobie rozkwitu handlu elektronicznego i odchodzenia od tradycyjnych form sprzedaży, bezpośredni kontakt ze sprzedawcą, ale bez konieczności wychodzenia z domu, staje się coraz bardziej popularną metodą dokonywania zakupów - przekonuje Eliza Kalbarczyk z Zeptera.
Światowe obroty sprzedaży bezpośredniej przekraczają 13 mld euro, a zatrudnienie w tej branży znalazło już blisko 4,5 mln osób. Sprzedaż bezpośrednia stanowi bowiem atrakcyjną alternatywę dla poszukujących pracy lub chcących podreperować swój budżet domowy - nie wymaga nakładów finansowych, potrzebny jest głównie talent handlowca.

W Polsce firmy sprzedaży bezpośredniej działają od początku lat 90. Ta nieznana nam wcześniej forma dystrybucji towarów, już na trwałe zyskała sobie miejsce w gospodarce. Po początkowym okresie fascynacji, przed akwizytorami zatrzasnęły się drzwi wielu instytucji, a odbiór ich profesji jest mało pozytywny.

- Jedną z przyczyn było nieprofesjonalne działanie wielu małych firm - mówi Eliza Kalbarczyk.

Nachalny akwizytor robił wszystko, byle wcisnąć nam towar. Mamy jednak ochronę przed towarem wadliwym lub zgoła niepotrzebnym, który chcemy zwrócić. Dał go nam wprowadzony w życie w 1995 r. Kodeks Sprzedaży Bezpośredniej, gwarantujący klientom przestrzeganie ich praw. Dziś nachalność doradcy handlowego - bo tak się nazywa zawód osoby trudniącej się sprzedażą bezpośrednią - jest w poważnych firmach niedopuszczalna.



Żądaj danych
Adam Zawiszowski, rzecznik śląskiego wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej w Katowicach.

Może się okazać, że towar jest wadliwy lub nie spełnia naszych oczekiwań i zechcemy go zwrócić. Sprzedawca oferujący towar poza siedzibą firmy, czyli w ramach handlu obnośnego, także na ulicy, ma obowiązki wobec klienta, narzucone ustawami. Główny obowiązek to nakaz poinformowania klienta, gdzie może się pojawić w razie odstąpienia od umowy sprzedaży. Jeśli to zrobił oferując towar, nie mamy kłopotu. Praktyka jednak pokazuje, że uliczna sprzedaż często odbywa się z pogwałceniem tego obowiązku. Wówczas mamy kłopot - na opakowaniu rzadko widnieje adres producenta, poza tym do celów reklamacji niezbędny jest sprzedawca. Dlatego we własnym, dobrze pojętym interesie, jeśli już decydujemy się na kupno towaru w ramach sprzedaży bezpośredniej, żądajmy od sprzedawcy danych. Ustawa pozwala na okazanie nam dowodu osobistego, poza tym przydatny jest wyciąg z rejestrów przedsiębiorców. Najczęściej jest to wpis do ewidencji działalności gospodarczej w konkretnej gminie.


* Obecnie w naszym kraju sprzedażą bezpośrednią zajmuje się 550 tys. osób. Dla 25 proc. z nich jest to zajęcie podstawowe. Sprzedaż ta daje w Polsce 140 tys. dodatkowych miejsc pracy, nie wymagających nakładów finansowych.

* Sprzedaż produktów w systemie sprzedaży bezpośredniej w 2003 r., w porównaniu z 2002 r., wzrosła w Polsce o 9,4 proc. do około 1,82 mld zł. Ze sprzedaży takiej korzysta co trzeci Polak (wg GfK Polonia - 37 proc.).

* Według Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej w ostatnich latach obroty branży sprzedaży bezpośredniej rosną rocznie średnio o 8-10 proc., czyli szybciej niż obroty całego handlu detalicznego (poniżej 8 proc.)

* Najlepiej sprzedają się kosmetyki (92 proc. całej sprzedaży branży), sprzęt agd (5 proc.) oraz odżywki i artykuły dietetyczne (3 proc.).

* Wśród klientów dominują kobiety (74 proc.), osoby poniżej czterdziestego roku życia (59 proc.), osoby dobrze wykształcone - ponad połowa ma średnie lub wyższe wykształcenie.

* Głównym powodem korzystania z oferty firm sprzedaży bezpośredniej jest wygoda zakupu, a także możliwość skorzystania z fachowej porady czy z promocji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto