Pomimo komunikatów pracodawców wysłanych do wszystkich pracowników, że żądania Solidarności są bezprawne, bezzasadne i nie mogą stanowić przedmiotu sporu zbiorowego, a strajk ostrzegawczy jest nielegalny, to pracownicy powstrzymali się od wykonywania czynności służbowych. Komunikat dyrektorów przyniósł odwrotny skutek niż zamierzali - wywołał uzasadniony sprzeciw pracowników - pismo tej treści, sygnowane znaczkiem Solidarności, krążyło wczoraj między pracownikami Telekomunikacji Polskiej Spółka Akcyjna w Bielsku-Białej.
Ludzie wymieniali się uwagami na temat tego, co wydarzyło się dzień wcześniej.
- To był na razie strajk ostrzegawczy. Protestujmy przeciwko zwolnieniom, które odbywają się pod płaszczykiem restrukturyzacji - mówią Jan Januszewski i Zbigniew Chmielniak, związkowcy z TP.
Rzucają cyframi. W ostatnich kilku latach z pracą w dużej firmie pożegnało się - według szacunków związkowców - 40 tysięcy osób. W tym roku na odstrzał są przeznaczeni kolejni pracownicy.
Wyniki przekładają się także na to, co dzieje się w utworzonym kilka lat temu Obszarze Bielsko-Biała. W trzech budynkach w mieście - przy ulicach Mostowej, Krasińskiego i Cieszyńskiej pracuje nie więcej niż 200 osób. Od kilku dni w obiekcie przy ulicy Cieszyńskiej zakończyły żywot telefonistki, które obsługiwały numer 913.
- W punkcie pracowało 60 osób. Te, które mogły, poszły na świadczenia przedemerytalne, inne wzięły odprawę, a część przyjęła propozycję pracy na tym samym stanowisku, ale w Sosnowcu. To jest ciche zwolnienie - tłumaczą związkowcy.
Pracownicy bielskiego oddziału Telekomunikacji Polskiej cieszą się, że poprzez strajk pokazali swoje problemy.
- Przez wiele lat media nic nie mówiły o tym, co dzieje się w naszej firmie. Był to temat tabu. Kiedyś przyszedł do nas klient. Kiedy dowiedział się, że pracuje czwarta część dawnej załogi, zapytał: ,To jak wy sobie radzicie?" - dodają Januszewski i Chmielniak.
Związkowcy nie dziwią się, że wiele ludzi ma pretensje do ich firmy.
- To, co się dzieje jest tragedią dla abonentów. Nasi klienci muszą dłużej czekać na wszystkie usługi, bo w firmie pracuje coraz mniej osób - dodają nasi rozmówcy.
W solidarnościowym komunikacie przeczytamy, że nadszedł czas, żeby pracownicy przestali się bać, zaczęli walczyć o swoje miejsca pracy i zrozumieli, że tylko razem można powstrzymać falę zwolnień.
O tym, że Telekomunikacja Polska umiera - związkowcy mówią, że wszystko zmierza do likwidacji Obszaru Bielsko-Biała - świadczyć może fakt, że na informacji 913 można uzyskać tylko dwa numery do placówek w Bielsku-Białej.
Wybierając pierwszy dodzwonimy się do Tele Centrum, kolejny do Błękitnej Linii.
Wybraliśmy pierwszy z numerów. Nikt nie potrafił powiedzieć pod jakim numerem zastaniemy związkowców
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?