Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelanina pod dziuplą

Anna Malinowska
Złodziejska "dziupla" przy ul Tulipanowej. Wczoraj pracowali tu już tylko policjanci. Fot. Rafał Klimkieiwicz
Złodziejska "dziupla" przy ul Tulipanowej. Wczoraj pracowali tu już tylko policjanci. Fot. Rafał Klimkieiwicz
Cała śląska policja jest na nogach. Tomasz Dujko, złodziej samochodów, gra jej na nosie. We wtorek w nocy znów wymknął się 12-osobowej grupie operacyjnej. Dowodzący akcją 35-letni policjant został ciężko postrzelony.

Cała śląska policja jest na nogach. Tomasz Dujko, złodziej samochodów, gra jej na nosie. We wtorek w nocy znów wymknął się 12-osobowej grupie operacyjnej. Dowodzący akcją 35-letni policjant został ciężko postrzelony. Depczemy przestępcom po piętach - twierdzi rzecznik śląskiej policji, komisarz Grzegorz Olejniczak.

Wyglądało to jak sceny z filmu gangsterskiego - mówią mieszkańcy domów z ulicy Sikorskiego. Do strzelaniny między policją a bandytami doszło we wtorek wieczorem.

Ochrona dzięki burzy

Policyjne posiłki na Sikorskiego zaczęły ściągać już koło południa we wtorek. - W naszym podwórku stał jasny polonez. Od razu widać było, że to policjanci - opowiada mieszkająca w Ząbkowicach od 9 lat pani Małgorzata. - Było już po 21.00, skończyła się jedna potężna burza, a zaczynała kolejna. Usłyszałam tylko pisk samochodowych hamulców, a potem strzały. Podbiegłam do okna. Ten sam polonez, który wcześniej stał w moim podwórku, teraz stał na ulicy roztrzaskany. Na jezdni leżał umundurowany policjant. To było coś potwornego. Dobrze, że padało, bo inaczej wszystkie dzieciaki bawiłyby się na ulicy. Nie było przecież bardzo późno.

Tragiczna zasadzka

Akcja policji miała zaowocować schwytaniem znanego doskonale policji złodzieja samochodów - Tomasza Dujki. Policja dostała informację, że na ul. Tulipanowej (w pobliżu Sikorskiego) jest dziupla samochodowa. Tam też, zgodnie z informacjami policji, miał pojawić się Dujka.
Między godziną 21.00 a 22.00 na Sikorskiego wjechały dwa samochody - toyota i audi A6. W autach siedziało kilku mężczyzn, wśród nich poszukiwany. - Za samochodami przestępców wyjechał policyjny samochód. W tym momencie auto, którym jechali przestępcy gwałtownie ruszyło do tyłu i uderzyło w samochód za nim. Dwaj funkcjonariusze siedzący w środku odnieśli obrażenia, które na szczęście nie okazały się groźne - mówi Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.

Po stłuczce wywiązała się regularna strzelanina. Dowodzący akcją policjant dostał w klatkę piersiową. Dwa pociski utkwiły również w jego wątrobie. Nie wiadomo dokładnie, jak długo trwała wymiana ognia. - W strugach deszczu i w ciemności bandytom udało się niestety uciec. Niewykluczone, że któryś z nich też został ranny. Przestępcy pozostawili jednak w pobliżu samochody, w jednym z nich policja zabezpieczyła broń - relacjonuje Jacek Pytel.

Dziupla pod nosem

Mieszkańcy pytani, czy gdzieś w pobliżu znajduje się samochodowa dziupla, nabierają wody w usta. - Jakby była, to byśmy wiedzieli - mówi Dariusz Pawluczyk. - Ta dzielnica jest jak getto. Wszyscy o wszystkim wiedzą.
Tymczasem dziupla i to nieźle zaopatrzona m.in. w tablice rejestracyjne i części samochodowe funkcjonowała na ul. Tulipanowej zaraz naprzeciwko miejscowej plebanii. ? Jestem zaskoczony. Nawet nie wiedziałem, kto tam naprawdę mieszka ? mówi ksiądz Jan Wadas.
Czekając na epilog
Policja ucieczkę bandytów tłumaczy przechodzącą nad Śląskiem burzą. Warunki atmosferyczne mogły działać na korzyść przestępców. ? Deszcz i wichura mogły zatrzeć część materiału dowodowego ? mówi Jacek Pytel. - Wyjaśnieniem okoliczności zajścia zajmuje się specjalna grupa dochodzeniowo - śledcza powołana przez komendanta wojewódzkiego policji.

Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej poinformowała, że jak dotąd w związku z tą sprawą zatrzymano dwie osoby związane z działalnością dziupli. Zatrzymani nie brali jednak bezpośredniego udziału w strzelaninie. Szef dąbrowskiej Prokuratury Rejonowej Tomasz Małuch powiedział, że postępowanie prokuratorskie prowadzone jest dwutorowo: w sprawie usiłowania zabójstwa policjanta, za co grozić może nawet kara dożywocia, oraz wykrycia dziupli z kradzionymi częściami. Prokuratura pod lupę weźmie również sposób przygotowania policyjnej akcji.

Kim jest Tomasz Dujka?

Tomasz Dujka (ps. Yoo, Młody, Jeti) już trzykrotnie w brawurowy sposób uciekał policji sprzed nosa. 26-latek z Sosnowca jest poszukiwany od co najmniej trzech lat. Teraz jest wręcz jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców na Śląsku. Kilka miesięcy temu powołano nawet specjalną grupę tylko do jego ścigania.

Lista zarzutów wobec bandyty jest bardzo długa. Wiadomo, że kierował zagłębiowskim gangiem złodziei samochodów. Ile ich ukradli? - Na pewno kilkadziesiąt, a może i kilkaset - mówi jeden z katowickich policjantów. - Kradli tylko luksusowe auta, żadnych rozbojów, po prostu brali je z parkingów. Zresztą większość z tej grupy trafiła za kratki. Teraz prawdopodobnie ma nową.

- Oni mają samochody przystosowane do uciekania przed nami. Stosują na przykład felgi niskoprofilowe - mówi jeden z policjantów. - Dzięki temu nawet jeśli policji uda się przestrzelić oponę, mogą jechać na feldze. Poza tym siedzą zawsze nisko, mają przyciemnione szyby. Nie muszę chyba mówić, czym jeździ policja.

W październiku 2001 roku policja namierzyła Dujkę w okolicach Akademii Ekonomicznej w Katowicach przy ul. Bogucickiej. Bandyta nawet nie zwolnił, kiedy policjanci wezwali go do wyjścia. Ruszył w kierunku jednego z policjantów, z piskiem opon wjechał wprost na radiowóz i staranował przeszkodę. Policjanci strzelali i chyba któregoś z bandytów trafili, bo w znalezionym potem samochodzie przestępców były ślady krwi. Do listy zarzutów wobec Dujki dopisano wtedy czynną napaść na funkcjonariusza.

- To chyba najbardziej znany złodziej aut na Śląsku - mówi jeden z katowickich policjantów, który Dujkę tropił przez trzy lata. - Bezwzględny bandyta. Nie cofa się przed niczym. Teraz jest z pewnością szczególnie groźny, bo nie ma nic do stracenia i w dodatku ma broń!

Pod koniec ubiegłego roku policji udało się ustalić,
że na terenie dawnej bazy w Będzinie, Dujka będzie odbierał kradziony samochód. Na miejsce przyjechało kilka radiowozów, policjanci uzbrojeni po zęby. Na drodze dojazdowej położono kolczatkę. - Teren był osłonięty ze wszystkich stron - relacjonuje jeden z policjantów. - On nie miał prawa uciec.

Dujka ruszył w kierunku radiowozu, staranował go, a następnie z ogromną prędkością wjechał w bardzo masywną bramę. Brama przeleciała kilka metrów, a Dujko, o którym policjanci mówią, że jest świetnym kierowcą, zwiał. Samochód porzucił potem w okolicach Sosnowca i spalił. Okazało się, że miał wzmocniony przedni most. Dzięki temu auto mogło służyć jako taran. Przy okazji tej akcji policjanci zużyli kilka magazynków. Ale bandyty nie trafili.

Po wtorkowym zdarzeniu, Dujka będzie prawdopodobnie podejrzany o usiłowanie zabójstwa, grozi mu dożywocie.

Grzegorz Zasępa

Mówi Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji:

Za wcześnie jeszcze na komentowanie całego zdarzenia. Nad sprawą pracuje specjalna grupa. Na razie trzeba dokonać kilku ustaleń. Nie wiemy na przykład ilu dokładnie przestępców znajdowało się w samochodach. Nie wiemy też, czy wszyscy policjanci mieli na sobie kamizelki kuloodporne. Istnieje też możliwość, że funkcjonariusz został postrzelony w wyniku rykoszetu z broni policyjnej. Nie można również jeszcze oceniać, czy akcja była przygotowana starannie.

Mówi prof. Jacek Starzewski z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu:

To był postrzał z zamiarem zabicia. Stan rannego policjanta jest poważny, ale na obecną chwilę wydaje się, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dwa pociski trafiły w brzuch i klatkę piersiową, a następnie utkwiły w wątrobie mężczyzny. Operacja przy użyciu specjalistycznego sprzętu przebiegła dobrze. Teraz jest konieczne kompleksowe leczenie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto