Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Styczniowe renty i emerytury są mniejsze, bo urósł podatek

Beata Sypuła
Nikt nie powiadomił emerytów o dodatkowych składkach. Fot. AG
Nikt nie powiadomił emerytów o dodatkowych składkach. Fot. AG
Zamiast spodziewanej waloryzacji świadczeń, emeryci i renciści otrzymali w styczniu wypłatę z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mniejszą o parę złotych. Nie wiedzą, na jakiej podstawie pomniejszono im świadczenie.

Zamiast spodziewanej waloryzacji świadczeń, emeryci i renciści otrzymali w styczniu wypłatę z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mniejszą o parę złotych. Nie wiedzą, na jakiej podstawie pomniejszono im świadczenie. W ZUS usłyszeli, żeby pisali w tej sprawie do ministra. Zwrócili się ze swoimi pytaniami do DZ

Zbigniew Stacha z Katowic ma niewysoką emeryturę - jak na osobę z wyższym wykształceniem i wieloma latami pracy na urzędniczej posadzie otrzymuje około 1.400 złotych.
Ponieważ jest osobą schorowaną, liczy się każdy grosz. Dlatego co roku czeka na waloryzację emerytury.

- Mniej więcej o tej porze Zakład Ubezpieczeń Społecznych przysyłał w sprawie waloryzacji sążniste pismo. W ubiegłym roku wynikało z niego, że podwyżka świadczenia to mizerne kilka złotych. W tym roku żadnego pisma jeszcze z ZUS nie otrzymałem - mówi Zbigniew Stacha.

Tym bardziej zdziwiło go, że zamiast spodziewanej podwyżki emerytury - otrzymał obniżkę. W podobnej jak on sytuacji byli wszyscy znajomi seniorzy. Nie wszyscy bowiem pamiętali, że w 2004 r. wzrosła składka na ubezpieczenie zdrowotne. Jeszcze w 2002 r. wynosiła 7,75 zł, w 2003 r. już 8 proc., a od stycznia 2004 r. wzrosła do 8,25 proc.
Między grudniem a styczniem emeryci i renciści utracili 0,25 proc. dotychczas otrzymywanego świadczenia. Składka na ubezpieczenie zdrowotne będzie rosła aż do 2007 roku - corocznie o 0,25 proc., aż osiągnie 9 proc.

- Czy ZUS nie ma obowiązku poinformować, że od stycznia emerytury czy renty będą niższe? - pyta nasz Czytelnik.
Jacek Frentzel, rzecznik ZUS w Chorzowie, zapewnia, że nie należy to do obowiązków tej instytucji.

- Powszechnie o zmianach w wysokości pobieranych składek informował w ubiegłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia - mówi rzecznik Frentzel. - My zresztą jesteśmy tylko instytucją, która pobiera składki i przekazuje je NFZ.

Irytację nie tylko seniorów powoduje dodatkowo uświadomiony sobie teraz fakt, że choć składka wzrosła w ubiegłym roku do 8 proc., to odliczać od podatku można tylko 7,75 proc. Tyle wolno odebrać od fiskusa w ramach akcji PIT 2003, która właśnie się rozpoczęła. Resztę, czyli 0,25 proc.
płacimy z własnej kieszeni, bez możliwości zastosowania odliczeń. W tym roku składka wzrosła do 8,25 proc., a to oznacza, że w PIT 2004 będziemy mogli odliczyć o 0,5 proc. mniej. Resztę musimy wziąć na swoje barki. Dlatego rację mają ci, którzy twierdzą, że w Polsce nie obowiązuje już 19,30 i 40 proc. podatku od dochodów osobistych. Faktycznie jest on od 2003 r. wyższy o 0,25 proc., a od 2004 r. już o pół procent. Wszystko przez podnoszoną składkę zdrowotną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto