Trener jest zadowolony

Wczoraj o 16.30 gracze MC Podbeskidzie zmierzyli się w sparingowym meczu z Odrą Opole. Trener Wojciech Borecki zamierzał sprawdzić dwóch bramkarzy, z których jeden byłby wartościowym zmiennikiem Dawida Bułki. W pierwszej połowie między słupkami stanął Łukasz Merda (Pogoń Świebodzin), a po przerwie jego miejsce zajął Marcin Mańka (ostatnio Arka Gdynia).

- Bułka jest numerem jeden, ale cały czas szukamy zmiennika. Merda i Mańka dobrze się zaprezentowali. Który zostanie? Decyzja zapadnie do końca tego tygodnia - wyjaśnia trener Borecki. Bielszczanie objęli prowadzenie w 15 min. po strzale Marcina Żukowskiego. Potem do siatki trafiali Grzegorz Bogdan (32 min.), Andrzej Szłapa (39 min., gol zdobyty głową) i Radosław Gabiga (67 min.). Dobre wrażenie nadal sprawia gra Pawła Stalmacha (Unia Bieruń Stary) i Pawła Jermakowicza (Włókniarz Kietrz).

- On potwierdza, że można na niego stawiać - mówi o Jermakowiczu Borecki. - Wszystko idzie w dobrym kierunku - dodaje trener. Nowym zawodnikiem był Bogdan Pikuta, doświadczony napastnik z Zagłębia Sosnowiec.
- Czemu służył sparing? Kompletowaniu wyjściowej "jedenastki", trenowaniu stałych fragmentów oraz ćwiczeniu sposobu na grę zbliżonego do tego, który preferowaliśmy w pierwszej rundzie drugiej ligi. Odra była bardzo wymagającym partnerem, zwłaszcza w pierwszej połowie. Momentami gra była brutalna i musieliśmy trochę ingerować, by nie skończyła się przykrą kontuzją dla niektórych zawodników. Odra potraktowała mecz ambicjonalnie i prestiżowo. Jestem zadowolony ze sparingu - mówi szkoleniowiec MC. W środę bielszczanie zagrają dwa sparingi. - Wystawimy dwie jedenastki, żeby wszyscy zagrali mecz w pełnym wymiarze - zdradza Borecki.

MC Podbeskidzie - Odra Opole 4-2 (3-1)
MC: Merda (Mańka) - Piekarski (Zięba), Koman (Jendryczko), Jermakowicz (Klaczka), Bujok - Żukowski (Woźniak), Bogdan (Gabiga), Szłapa (Gałgan), Stalmach (Górkiewicz) - Burliga (Czak), Pikuta (Zdolski).