Osoby, które pracowały w warunkach szczególnych i szkodliwych często mają problem ze zdobyciem odpowiednich dokumentów. Zakłady pracy już nie istnieją lub nie chcą wystawiać odpowiednich zaświadczeń.
Andrzej Rybiński z Gliwic pracował w Walcowni Metali Nieżelaznych Łabędy przez 32 lata. Awansował ze stanowiska stażysty, poprzez kontrolera kontroli końcowej, mistrza, kierownika wydziału transportu do mistrza transportu. Przez wiele lat nadzorował pracę działu transportowego w swoim zakładzie. Teraz jednak nie może uzyskać zaświadczenia o wykonywaniu pracy w szczególnych warunkach.
– Jeszcze niedawno nic by mi to nie dawało. Obecnie jestem na rencie, ale przedtem po odejściu z zakładu prowadziłem własną firmę. Dopiero od lipca osoby prowadzące własną działalność gospodarczą po spełnieniu określonych warunków mogą przejść na wcześniejszą emeryturę – mówi pan Andrzej. – Dlatego zwróciłem się do zakładu pracy o wystawienie odpowiedniego zaświadczenia.
Nie te stanowiska
Ale zakład odmówił. Uzasadnił to tym, że warunkiem wydania świadectwa pracy w warunkach szczególnych jest wykonywanie prac objętych wykazem z 1983 r., a on był zatrudniony na stanowiskach kierowniczych przy pracach innych niż wymienione. Nasz Czytelnik złożył pozew do sądu pracy o ustalenie, że pracował w warunkach szkodliwych.
– Stanowiska pracy w szczególnych warunkach, a dokładnie dozór nad takimi stanowiskami podstawowymi, który też jest ujęty w wykazie, to 80 proc. mojego zatrudnienia. Jednak sąd nie rozpatrzył sprawy, bo uznał, że nie jest tu właściwą instytucją.
W uzasadnieniu sąd powołał się na orzeczenia Sądu Najwyższego twierdząc, że „postępowanie sądowe o ustalenie nie może być środkiem do uzyskania dowodów, które mogłyby być wykorzystane w postępowaniu rentowo-administracyjnym” oraz że „wszelkich ustaleń niezbędnych do przyznania osobie zainteresowanej świadczeń z ubezpieczenia społecznego dokonują organy rentowe”. Od wyroku się odwołał.
Ustalenia w wieku emerytalnym
Pan Andrzej w międzyczasie starał się uzyskać pomoc w inspekcji pracy. Ale odpisała mu, że pracodawcy w granicach uznania stwierdzają, czy zatrudniony przez nich pracownik faktycznie wykonywał pracę ciągle i w pełnym wymiarze czasu pracy. Jeśli pracodawca nie stwierdził tego faktu, pracownikowi przysługuje odwołanie do sądu pracy. Może też wystąpić do ZUS po uzyskaniu praw do emerytury.
– Słyszałem, że ZUS może się zwrócić do pracodawcy o uzupełnienie dokumentów pracownika, starającego się o świadczenie. Poprosiłem o to w ZUS-ie. Ale pracownica powiedziała mi, że to jest sprawa inspekcji pracy. Czyli wróciłem do punktu wyjścia — mówi pan Andrzej.
Czekać do emerytury
Pracownik, który chce udowodnić, że pracował w warunkach szczególnych, ma tylko dwie drogi. Ponieważ pracodawca wydaje zaświadczenie o takiej pracy według uznania, musi go przekonać, albo odwoływać się do sądu pracy zaraz po otrzymaniu świadectwa pracy. Wtedy przysługuje mu powództwo o sprostowanie tego świadectwa pracy. Później, kiedy 7-dniowy termin na odwołanie upłynie, jest już za późno i sąd pracy przestaje być właściwą instytucją do rozpatrywania sprawy. Dlatego należy dokładnie czytać dokumenty, jakie otrzymuje się od pracodawcy. Pozostaje wtedy jedynie próba uzyskania potwierdzenia pracy w warunkach szczególnych przez sąd ubezpieczeń społecznych, w momencie gdy ZUS odmówi prawa do wcześniejszej emerytury z tego tytułu.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody